Ojejujeju wielkie halo że robi się dzisiaj muzykę z użyciem komputera? Kiedyś też to robili, tylko bez komputera, na taśmach i przy użyciu analogowych urządzeń. Posłucha któryś/któraś nagrań samych gitar Metalliki, Megadethu albo Slayera. Zwłaszcza w Mecie, osobno nagrywane nawet pojedyncze uderzenia, manipulacja głośnością praktycznie każdego najdrobniejszego momentu. To się nazywa PRODUKCJA muzyczna, utwór robiony w studio ma zabrzmieć NAJLEPIEJ jak można, dlatego używa się pierdyliona efektów, kombinacji i ch wie czego jeszcze.
@psense
Musi być kompresja bo inaczej by się słuchać nie dało. Słyszałeś kiedyś utwór eksportowany z produkcji BEZ założonych kompresorów? Ja robię muzykę więc wiem jak to brzmi. Puścisz przez foobara, Zune, dziesięć innych programów to ci się odechce narzekania na kompresję. Ból jest taki, że ludzie zamiast ściągnąć kopię oryginału (albo kupić oryginał) ściągają najłatwiej dostępne, czyli pliki MP3, które mają dodatkowe kompresje niezamierzone w produkcji, i to dopiero jest kupa. Prawdziwe brzmienie to .wav a jeszcze lepiej wav64, ale tego wasze cholerne Androidy nie umieją odczytać, więc wszystko kręci się na chuja wartym MP3.
@karinawaw
Audiofile to barany które myślą, że jak dadzą 150 kPLN za metr kabla to usłyszą coś lepiej a prawda jest taka, że sami muzycy byliby zaskoczeni tym, co słyszą w ich nagraniach audofile ;P
Ci sami ludzie kupią słuchawki Shure za 3 koła i też będą myśleli że są cool a prawda jest taka, że takie cuda są potrzebne profesjonalistom. Użytkownik ma kupić słuchawki dla siebie, których brzmienie będzie im odpowiadać. Nie wiem jak to jest z tymi Dr. Dre bo nie miałem ich na głowie, ale 99% użytkowników nie będzie zadowolona z prawdziwych słuchawek, bo one mają przekazać REALNY dźwięk, a standardowe, masowe słuchawki mają podbić konkretne częstotliwości np. do dubstepu z dobrym basem, co jest niedopuszczalne w produkcji bo fałszuje źródłową ścieżkę.