birddog102 napisał/a:
Zrób coś z sobą i idź się powieś, tylko ustaw kmerkę to może jeszcze dostaniesz tutaj piwko
Jak widzę jakąś pizdę z pieskiem, jak go podciera, całuje, sprząta po nim, gada do niego jak do człowieka to mam ochotę zajebać ich obydwoje i zakopać w jednym dołku. Albo jak dwa kurwiszony gadają, który ich piesek mądrzejszy, zdolniejszy. To jest chore. Baby z dysfunkcjami społecznymi szukają sobie kogoś kto im da namiastkę jakichś relacji społecznych bo takich zjebanych kretynek nikt normalny nie wyrucha. Albo zaniedbani goście w rozciągniętych dresach, zazwyczaj bezrobotni na spacerze ze swoimi obronnymi bydlętami. Ileż takie śmieci wzbudzają sympatii. Kiedyś kolega mi tłumaczył że niedoruchane szony trzymają duże psy, żeby ich ruchały. Zobacz jak który wyczuje u baby okres jak jej pysk pod kieckę wciska, albo chwyci tę, co mu się podoba. Powiedziałem o tym swojej jeszcze nie żonie. Od głupków mnie zwyzywała. Pewnego dnia na przystanku spotkalismy jej koleżankę z labladorem. Lablador wsadził pysk jakiejś dziuni w krocze i nie dał się odgonic a mojej odebrało mowę. Na Warszawie opatrzę się debilek z ich pieskami, to mam ochotę kupić broń i strzelać do każdego pchlarza, albo tłuc jakim kołkiem. Psy jako zwierzęta były mi obojętne dopóki ludzie nie zaczęli z nich próbować robić jakichś istot rozumnych. Żyje ci jakiś kocmołuch co z ludźmi nie potrafi funkcjonować, to sobie wymyśla istotę-towarzysza niby rozumnego. Dziś obrzydzenie mnie bierze na właścicieli pchlarzy a do psów mam szczerą niechęć.
Kolejna sprawa- czy humanitarne jest trzymanie psa w bloku? Czy to nie jest znęcanie? Czy humanitarna jest hodowla nowych ras, które są chorowie, szybko zdychają, ale za to miały jakiś ładny ogon, czy uszy?