widocznie bóg tak chciał a woli boga się nie przeciwstawisz...
*tutaj jedyneczka jakby ktoś pytał...
Chińskie szkło albo z wadą.
Mam dwa stoliki, siadam swoją dupą na nie i nic im nie jest a mam prawie 100 kilo wagi. Tylko nie są z ikei czy z chin.
Jasne, drewniane najlepsze i taki też stół dębowy mam w jadalni coby jak kto butelką walnie nie było strat.
Jednak przed TV na kawę taki nie jest zły, zaleta że optycznie nie zagraca pomieszczenia. I tyle zalet. Mi wystarczyły. Zajebanie kolanem w róg boli tak samo w drewnianym dębowym jak i szklanym.