Ostatni dzień roku szkolnego. Pani pyta na lekcji:
- Kto powie zdanie, ze słowami "jakby co"?
Zgłasza się Jasiu.
- Proszę, Jasiu - mówi pani.
Na to Jasiu wstaje i wykłada na ławkę kutasa, tak około 30cm.
- Won z klasy!!! - krzyczy pani.
Jasiu się pakuje, wychodzi i na odchodne mówi:
- Jakby co, mój adres ma pani w dzienniku.
- Kto powie zdanie, ze słowami "jakby co"?
Zgłasza się Jasiu.
- Proszę, Jasiu - mówi pani.
Na to Jasiu wstaje i wykłada na ławkę kutasa, tak około 30cm.
- Won z klasy!!! - krzyczy pani.
Jasiu się pakuje, wychodzi i na odchodne mówi:
- Jakby co, mój adres ma pani w dzienniku.