Katie napisał/a:
Gdyby twoja wizja rzeczywistości w Polsce byłaby choćby w połowie prawdziwa, to mielibyśmy sytuację godną afrykańskiego bantustanu.
Ty nie porównuj naszego podwórka do jakiś swoich wzorców leżących gdzieś w trzecim świecie, tylko zestaw to z naszą ligą europejską, i wyjdzie na to że Polska to gorzej niż ten Twój bantustan, kraj który nie potrafił sobie poradzić ze skarbem jakim były zasoby ludzkie otworzył granice i zasugerował by wypierdalać szukać lepszego życia na zachodzie. Tak polskie elyty udowodniły że panuje u nas nierząd i totalna niekompetencja.
Katie napisał/a:
Chyba Cię rozczaruję, ale wiesz, naród polski istnieje i ma się całkiem nieźle. Jak na warunki XXI wieku, rzecz jasna.
Będzie istniał do pierwszego wystrzału kiedy wystawione na próbę zostaną nasze sojusze wojskowe które jeśli może nie zauważyłeś są podstawą przetrwania "niepodległej" Polski. Bez tych sojuszy nie mamy ani skutecznych środków artyleryjskich, rozpoznawczych, walki elektronicznej a o systemach OPL średniego i dalekiego zasięgu to z litości nie będą wspominał. A uwierz mi, Rosjanie nie są samobójcami, i kiedy już ruszą swoje dywizje to znaczy że wszystko ponad naszymi głowami zostało ugadane. A w takiej sytuacji generalicja i wszystkie przemądrzałe głowy zwiną się i gdzieś się skitrają, a część najwiekszych fanatyków polskiego Winkelrieda narodów pójdzie na samobójczą walkę, i skończą dokładnie tak samo jak powstańcy listopadowi, styczniowi, podziemie niepodległościowe. Poprostu krew w piach, marnotrastwo krwii. A jestem również przekonany że aby zapewnić sobie przychylność okupowanych Polaków, to Rosjanie ustanowią takie podatki że moment inwazji będzie w Polsce uznany za dzień wyzwolenia. Tak to się skończy drenując kieszenie własnych obywateli.
Katie napisał/a:
Grupy interesów? Co ty bredzisz? To nie kraj Da Silvów, jeszcze nie.
Czy dla ciebie grupa interesów to skrajność pokroju brazylijskiego zaścianka? Dam Ci pewną wskazówkę, jeśli tylko sobie zażyczysz to możesz odbyć spotkanie z przedstawicielem jednej z grup interesów w Polsce, wystarczy że pójdziesz na policję, szpitala państwowego, szkoły państwowej, wszędzie tam gdzie pracują ludzie mający grupową siłę do wymuszania na rządzie nadania przywilejów, podwyżek i to wszystko na koszt nas wszystkich. To jest najzwyczajniejsze bandyctwo. Ale jestem gotów odrąbać sobie dowolną kończynę by udowodnić że nie masz zielonego pojęcia jaką pozycję mieli i częściowo wciąż mają rolnicy, górnicy których przywileje mają PRL'owski rodowód a mimo to jednym susem przeskoczyły do III RP. Jedynymi przegranymi byli stoczniowcy, bo w oczach państwa byli na tyle bezużyteczni że nie zostali wciągnięci na listę wymagających subwencji.
Katie napisał/a:
To, że w obrębie narodu istnieje rywalizacja ideologiczna, to rzecz normalna. W naszej postsowieckiej części Europy tak są zbudowane społeczeństwa. Porównywanie ich z zachodnioeuropejskimi z reguły zawsze będzie porównaniem z dupy, bo nie uwzględniającym różnic kulturowych i szeroko pojętej mentalności.
Ta Twoja rywalizacja ideologiczna to jedynie młyn na wodę dla lewicy i prawicy, w zasadzie wszystkiego co znacząco odbiega od centrum.
Nie wiem co miałeś na myśli sugerując że mentalność Francuzów (1789-1794) znacząco się różniła od rosyjskiej (1916-1923). Poza tym kolega zapomina że komunizm ma swoje korzenie w Niemczech. Więc sugerowanie że sowieciarze różnili się zasadniczo od helmudzkich socjalistów jest przynajmniej lekką przesadą.
Pomiędzy wschodem a zachodem nie ma żadnych różnic kulturowych, jest tylko różny stan posiadania który jest determinowany przez ustrój (który to z kulturą nie ma nic wspólnego), a wypadkową kombinacji ustroju ze stanem posiadania jest mentalność. Bo to szanse jakie stwarza ustrój w połączeniu z zasobami (finansowymi i ludzkimi) determinuje mentalność, to jak ludzie patrzą na życie pod względem szans na rozwój, samodoskonalenie, spełnianie marzeń. I chyba nie muszę długo przekonywać że rosyjska bieda (stan posiadania), powodowana przez władzę oligarchiczną (ustrój) sprawia że większość Rosjan nie widzi dla siebie szans i wolą być biedni i posłuszni (mentalność) co by tylko w spokoju wegetować.
I powtarzam, nie utożsamiaj ustroju (jako formę sprawowania władzy) z kulturą. Sugeruję dodatkowo zapoznanie się z pracami na temat polityki Arystotelesa, Platona, Tomasza z Akwinu, natomiast zalecam unikać Hobbesa i większości angielskich myślicieli epoki nowożytnej.
Po lekturze powinieneś zrozumieć dlaczego jestem zwolennikiem monarchii absolutnej, najlepiej o teokratycznym charakterze (co wcale nie wynika z jakieś religijności tylko pragmatyzmu wobec głupszej części piramidy społecznej).