Janusz Korwin- Mikke mówi, że nienawidzi wszystkich “czerwonych”. Są jednak pewne wyjątki. O dziwo zaliczają się do nich zbrodniarze komunistyczni i mordercy Polaków: gen.Wojciech Jaruzelski oraz gen. Czesław Kiszczak.
Zwolennicy Kongresu Nowej Prawicy uważają swojego lidera, Janusza Korwin-Mikkego za pogromcę “czerwonych”. Co ciekawego do tego grona zaliczają się wszyscy przeciwnicy tej partii. Tusk, Kaczyński, Kwaśniewski – to wszystko przecież są socjaliści, a wiadomo dobry socjalista to martwy socjalista. Korwin- Mikke wielokrotnie nazywał socjalistów podludźmi, istotami, którymi się osobiści brzydzi.
Wczoraj Korwin- Mikke powiedział, że gdyby otrzymał zaproszenie na imprezę urodzinową Jaruzelskiego, to by z niego skorzystał. Zaskoczony tą deklaracją Marcin Rozwadowski zapytał czy by poszedł również na urodziny Hitlera. Korwin- Mikke odpowiedział, że tak, ponieważ w przeciwieństwie do demokratycznej hołoty ma zasady i szanuje swoich przeciwników. W końcu wychował się na “Trzech Muszkieterach”. To strasznie cyniczne spoufalać się z kimś kogo się tak strasznie nienawidzi!
Zaskoczenie Rozwadowskiego jest tutaj nie na miejscu; przecież całkiem niedawno jego lider opowiedział się za przedawnieniem zbrodni komunistycznych,a o Jaruzelskim nigdy nie mówił źle w przeciwieństwie do oszołomskiej prawicy. Żeby pozbawić złudzeń Rozwadowskiego Korwin- Mikke popełnił [a]http://nczas.com/wyroznione/korwin-mikke-kiszczak-jaruzelski-i-inni-ocena/;artykuł[/a], w którym wystawił Jaruzelskiemu świadectwo przyzwoitości. Dowodzi w nim, że Jaruzelski strasznie przeżywał stan wojenny. A według niego nie było powodów, żeby rozpaczać, gdyż nie zginęło wielu ludzi: “Jest to dla mnie całkowicie niezrozumiała postawa, ja gdybym wprowadzał stan wojenny, to z góry zakładałbym, że może zginąć kilka tysięcy ludzi- i gdyby okazało się, że zginęło tylko kilku, to bym podskakiwał z radości, a nie martwił się.
Ponadto Korwin dowodzi, że Jaruzelski to żaden tam okrutny komunistyczny dygnitarz, ale biedny, wrażliwy człowiek: “P. generał w 1982 roku to był żaden polityk, żaden wojskowy- tylko ciapowaty wrażliwiec, który pragnął tylko, by panował spokój i porządek, by nie weszli Sowieci, by “Solidarność nie wszczęła wojny domowej”. To wyznawca wiary w Święty Spokój.
I jak Jaruzelski był sentymentalnym, wrażliwym człowiekiem; tak według Korwina, Kiszczak jest geniuszem politycznym, którego należy podziwiać- za to, że komuna oszukała naród przy “Okrągłym Stole” i utrzymała władzę. Ponadto Korwin nie rozumie jak można czepiać się Kiszczaka o jakieś zbrodnie komunistyczne i mordowanie ludzi: “Oskarżanie g. Kiszczaka o spowodowanie ofiar w ludziach to jakiś absurd. Policja i wojsko ma po to broń, żeby strzelać”- tłumaczy.
Korwin- Mikke jawnie staje po stronie komunistów; nie ma im za złe, że mordowali Polaków, on ma pretensje, że naród polski poniósł tak mało ofiar:” Gdyby nie ta zmiana, to ja bym go [Kiszczaka] może nazwał- no może, nie “człowiekiem honoru”, tylko wybitnym człowiekiem lub podobnie a banda Adama Michnika siedziałaby w domach, po więzieniach lub na emigracji. Gdyby zaś lewacy zechcieli okupować np. rondo Romana Dmowskiego to by ruszyły czołgi i rozjechali to plugastwo. Bo place i ulice są od tego, by służyły ludziom i nikomu nie można ich samowolnie blokować. Mam nadzieję, ze generał Kiszczak byłby zdolny wydać taki rozkaz- w wojsku byli żołnierze gotowi je wykonać. Mówię o p. generale Kiszczaku. Co do p.gen. Jaruzelskiego to pewien jestem, że byłby do tego niezdolny”.
Po tych wypowiedziach łatwiej jest nam zrozumieć dlaczego Korwin- Mikke z taką pasją przekonywał nas do tego, że w Smoleńsku nie doszło do zamachu, a Antoni Macierewicz jest psychopatą. To wszystko układa się w pewną całość. Warto przypomnieć słowa Jarosława Kaczyńskiego, które niedawno wypowiedział o popularnym JKM. Prezes PiS stwierdził, że JKM swoją radykalnie liberalną retoryką umożliwiał trwanie postkomunizmu.
źródło kradzieży:http://3obieg.pl/przyjaciele-korwin-mikkego-kiszczak-jaruzelski-i-inni
Szach-mat
Zwolennicy Kongresu Nowej Prawicy uważają swojego lidera, Janusza Korwin-Mikkego za pogromcę “czerwonych”. Co ciekawego do tego grona zaliczają się wszyscy przeciwnicy tej partii. Tusk, Kaczyński, Kwaśniewski – to wszystko przecież są socjaliści, a wiadomo dobry socjalista to martwy socjalista. Korwin- Mikke wielokrotnie nazywał socjalistów podludźmi, istotami, którymi się osobiści brzydzi.
Wczoraj Korwin- Mikke powiedział, że gdyby otrzymał zaproszenie na imprezę urodzinową Jaruzelskiego, to by z niego skorzystał. Zaskoczony tą deklaracją Marcin Rozwadowski zapytał czy by poszedł również na urodziny Hitlera. Korwin- Mikke odpowiedział, że tak, ponieważ w przeciwieństwie do demokratycznej hołoty ma zasady i szanuje swoich przeciwników. W końcu wychował się na “Trzech Muszkieterach”. To strasznie cyniczne spoufalać się z kimś kogo się tak strasznie nienawidzi!
Zaskoczenie Rozwadowskiego jest tutaj nie na miejscu; przecież całkiem niedawno jego lider opowiedział się za przedawnieniem zbrodni komunistycznych,a o Jaruzelskim nigdy nie mówił źle w przeciwieństwie do oszołomskiej prawicy. Żeby pozbawić złudzeń Rozwadowskiego Korwin- Mikke popełnił [a]http://nczas.com/wyroznione/korwin-mikke-kiszczak-jaruzelski-i-inni-ocena/;artykuł[/a], w którym wystawił Jaruzelskiemu świadectwo przyzwoitości. Dowodzi w nim, że Jaruzelski strasznie przeżywał stan wojenny. A według niego nie było powodów, żeby rozpaczać, gdyż nie zginęło wielu ludzi: “Jest to dla mnie całkowicie niezrozumiała postawa, ja gdybym wprowadzał stan wojenny, to z góry zakładałbym, że może zginąć kilka tysięcy ludzi- i gdyby okazało się, że zginęło tylko kilku, to bym podskakiwał z radości, a nie martwił się.
Ponadto Korwin dowodzi, że Jaruzelski to żaden tam okrutny komunistyczny dygnitarz, ale biedny, wrażliwy człowiek: “P. generał w 1982 roku to był żaden polityk, żaden wojskowy- tylko ciapowaty wrażliwiec, który pragnął tylko, by panował spokój i porządek, by nie weszli Sowieci, by “Solidarność nie wszczęła wojny domowej”. To wyznawca wiary w Święty Spokój.
I jak Jaruzelski był sentymentalnym, wrażliwym człowiekiem; tak według Korwina, Kiszczak jest geniuszem politycznym, którego należy podziwiać- za to, że komuna oszukała naród przy “Okrągłym Stole” i utrzymała władzę. Ponadto Korwin nie rozumie jak można czepiać się Kiszczaka o jakieś zbrodnie komunistyczne i mordowanie ludzi: “Oskarżanie g. Kiszczaka o spowodowanie ofiar w ludziach to jakiś absurd. Policja i wojsko ma po to broń, żeby strzelać”- tłumaczy.
Korwin- Mikke jawnie staje po stronie komunistów; nie ma im za złe, że mordowali Polaków, on ma pretensje, że naród polski poniósł tak mało ofiar:” Gdyby nie ta zmiana, to ja bym go [Kiszczaka] może nazwał- no może, nie “człowiekiem honoru”, tylko wybitnym człowiekiem lub podobnie a banda Adama Michnika siedziałaby w domach, po więzieniach lub na emigracji. Gdyby zaś lewacy zechcieli okupować np. rondo Romana Dmowskiego to by ruszyły czołgi i rozjechali to plugastwo. Bo place i ulice są od tego, by służyły ludziom i nikomu nie można ich samowolnie blokować. Mam nadzieję, ze generał Kiszczak byłby zdolny wydać taki rozkaz- w wojsku byli żołnierze gotowi je wykonać. Mówię o p. generale Kiszczaku. Co do p.gen. Jaruzelskiego to pewien jestem, że byłby do tego niezdolny”.
Po tych wypowiedziach łatwiej jest nam zrozumieć dlaczego Korwin- Mikke z taką pasją przekonywał nas do tego, że w Smoleńsku nie doszło do zamachu, a Antoni Macierewicz jest psychopatą. To wszystko układa się w pewną całość. Warto przypomnieć słowa Jarosława Kaczyńskiego, które niedawno wypowiedział o popularnym JKM. Prezes PiS stwierdził, że JKM swoją radykalnie liberalną retoryką umożliwiał trwanie postkomunizmu.
źródło kradzieży:http://3obieg.pl/przyjaciele-korwin-mikkego-kiszczak-jaruzelski-i-inni
Szach-mat