A teraz słowem wstępu. Zawsze myślałem, że wikipedia jest bardzo "wolnomyślicielską" stroną. Niestety jest stroną wolno myślącą ^^ A raczej twórcy niektórych artykułów. Ale do do rzeczy.
Dla ciekawskich cały artykuł w linku na samej górze, ja zarzuce co ciekawsze fragmenty.
Jan Paweł II był przeciwnikiem komunizmu. Vincente Navarro twierdzi, że stosunek papieża do tej ideologii był powodem popierania prawicowych dyktatorów i krytyki teologów wyzwolenia. Jako argumenty na poparcie krytyki wymieniane są
bla bla
- wizyta papieża u Augusto Pinocheta
bla bla
a dosłownie akapit niżej
W sprzeczności z krytycznymi opiniami na temat wizyty Jana Pawła II w Chile rządzonym przez Pinocheta stoją relacje z tej pielgrzymki, zgodnie z którymi papież nie wyrażał poparcia dla junty wojskowej, a nawet ją krytykował, przypominając o łamaniu praw człowieka, podczas spotkań z wiernymi. Papież nie wyraził również zgody na wspólne zdjęcie z dyktatorem. Jan Paweł II odbywał także często pielgrzymki do krajów, w których panował reżim komunistyczny (np. PRL, Kuba) - sam fakt pielgrzymki do kraju nie oznacza więc automatycznie poparcia polityki danego państwa.
Widać więc wyraźnie dwóch autorów tego rozdziału "roastu".
Popieranie prawicowych dyktatorów? Pinochet był tyranem, ale dzięki "prawicowości" i kapitalizmowi wyciągnął drugi Meksyk jakim było Chille na pierwsze miejsce w Ameryce Południowej. Tak, popieranie go to wielki błąd... Zwłaszcza w połączeniu z krytyką represji...
Z drugiej strony konserwatywni biskupi krytykują papieża za zbyt daleko posunięty ekumenizm, prowadzący według nich poprzez zrównanie katolicyzmu z innymi wyznaniami do religijnego synkretyzmu. Szczególnie krytykowane były spotkania międzyreligijne w Asyżu, jak również "zbyt łagodne" traktowanie heterodoksyjnych teologów. Z tego powodu przeciwnicy dialogu ekumenicznego uznali Jana Pawła II za modernistę. Krytyka papieża w tej kwestii nie została wyrażona publicznie
No to był wkońcu konserwatywny, czy
?uznali Jana Pawła II za modernistę
Krytykowane wydarzenia
14 maja 1999 - Jan Paweł II przyjął w Watykanie delegację islamskich duchownych z Iraku, którzy w prezencie podarowali mu egzemplarz Koranu. Według relacji patriarchy Raphaela I BiDawida (z Katolickiego Kościoła Chaldejskiego w Babilonie), który był obecny na spotkaniu papież ukłonił się przed świętą księgą muzułmanów oraz pocałował ją.
No to wkońcu mamy być miłosierni i okazywać szacunek innym wyznaniom jako chrześcijanie czy nie?
Krytycy zarzucają Janowi Pawłowi II promowanie patriarchalnego modelu rodziny oraz negatywny stosunek do feminizmu. Przedmiotem krytyki stał się m.in. list apostolski "Mulieris dignitatem" oraz List do Biskupów Kościoła katolickiego o współdziałaniu mężczyzny i kobiety w Kościele i świecie.
No tak, nie był za feminizacją, to jak poradziłby sobie teraz w epoce galopującego Genderu i LGBT?
Działacze (LGBT) zarzucają Janowi Pawłowi II homofobię. Twierdzą oni, że przejawiało się to w wyjątkowym zainteresowaniu (w negatywnym znaczeniu), jakie spotkało osoby LGBT za jego pontyfikatu, począwszy od upomnienia biskupów amerykańskich w roku 1979, krytykę wyświęceń biskupów ujawniających swoją orientację homoseksualną, a skończywszy na wydanej już po śmierci papieża, ale przygotowywanej jeszcze pod jego zwierzchnictwem, instrukcji ograniczającej przyjmowanie homoseksualistów do stanu kapłańskiego. Za porażkę papieża niektóre środowiska uważają również nieodnoszenie się do dramatycznych przypadków łamania praw człowieka wobec osób LGBT; wspominają samospalenie na placu św. Piotra w 1998 roku Alfredo Ormando, protestującego przeciwko obojętności Kościoła na problemy osób LGBT. Kościół w żaden sposób nie odniósł się do tego wydarzenia.
Więcej nie napiszę, bo boli mnie jak to czytam. Pogrubiłem co lepsze fragmenty. Ach lewacy i ta ich otwartość na innych