18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (1) Soft (3) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 13:04
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 2:25
Siema ! Jako że dostałem na zachętę kilka zimnych piwek, postanowiłem się z wami podzielić kilkoma historiami które zasłyszałem w Holandii w ciągu ostatnich pięciu lat. Na początku trochę o mnie Do kraju wiatraków, usłanym wieloma kanałami, wszechobecnych muslimów, afroamerykanów i zapachu tulipanów przyjechałem wiosną 2010 roku. Chujowo było z pracą w PL, a rozwożenie pizzy za 1200 na msc starczało mi ledwo na życie, podjąłem decyzję o wyjeździe do królestwa niderlandów ( tak, to jest królestwo i panuje tu ustrój monarchiczny ) Nie będę ukrywał, że ok 90% osób w NL to patologia, osoby które uciekają przed wymiarem sprawiedliwości i chcące zachłysnąć się tą wolnością (bo rodziców nie ma na miejscu) wyobraźcie sobie, że ten kwiat polskiej siły roboczej, gdy tylko poczuje odrobinę swobody i że co tydzień wpada jakaś tam kasa - to im odpierdala. Dragi są dostępne na każdym kroku, zioło, haszyk na legalu możesz sobie kupić w coffee shopie więc szczytem ich marzeń jest się ujarać, najebać i kupić nowy smartphone lub Airmaxy. Więc do sedna

W 2010r. mieszkałem na firmowym domku pod Rotterdamem, klimat iście sielankowy i miałem tam dwie dosyć grube akcje. Któregoś dnia po powrocie z pracy, moich dwóch kumpli którzy owego dnia mieli wolne poinformowali mnie że na chacie mieszka z nami pedofil... WTF ? Otóż, 2-3 dni wcześniej wprowadził się do nas na domek gościu (nazwijmy go Bolek ) którego znaliśmy już wcześniej ponieważ był jakiś czas na urlopie i po powrocie wrócił na bungalowpark i trafił na nasz domek. Jako że moi kumple często mieli wolne w środku tygodnia, Bolek powiedział im, że mogą sobie jakieś tam filmy pooglądać na jego laptopie. W momencie gdy szukali filmy trafili na folder z dziecięcą pornografią... Postanowiliśmy sprawę załatwić na domku ale jeden z lokatorów wyszedł na taras bardzo rozgoryczony tą informacją i zaczął drzeć japę, że "zajebiemy jebanego pedofila... " W 2 minuty pod naszą chatą stało z 50 osób, chwilę później już wszyscy mieszkańcy tego parku czekali pod naszym domem a była ich lekko 100. Sprawę chcieliśmy załatwić po cichu tj. wpierdol, spakować gościa i wyjebać na ulicę. Czekaliśmy na Bolka gdzieś do godz. 23 nim wrócił z pracy i był bardzo zdziwiony gdy przed domem czekała na niego spora grupa ludzi. Ustaliliśmy, że najpierw wchodzimy my (czyli mieszkańcy tego domku ) i każemy mu się grzecznie pakować, po czym dostanie wpierdol i nara. Ale sprawy przyjęły trochę inny obrót niż zakładaliśmy. Po krótkiej wymianie zdań z Bolkiem, który już dostał wiadomość o nadchodzącym wpierdolu i ciągłym wmawianiu nam, że on o niczym nie wie i to nie jego filmy - puściły nam nerwy, drzwi od tarasu też puściły i dostał kilka soczystych cepów oraz kopów po czym spierdolił oknem w stronę miasta z rozjebaną gębą. A jako że w kupie siła, to my za nim zatrzymaliśmy auto które tamtędy przejeżdżało (byli to akurat mieszkańcy tego bungalow parku) i goniliśmy Bolka. Został prawie rozjechany, dostał wpierdol i nie przytomny wrócił na domek. Wtedy już był tam koordynator który zadzwonił po policję i karetkę. Jak na potknięcie się i przewrócenie na tarasie jego obrażenia były dosyć znaczne... Policmajstry zawinęli jego mandżur, laptopa, zadali kilka pytań i go zabrali. Kilka dni później koordynator dał nam tylko znać, że Bolek chce się podjąć leczenia i prosi o pomoc polskiego psychologa. I ślad po nim zaginął... Jak się temat przyjmie to będzie tego więcej, może jakieś zdjęcia też umieszczę? Piona !
Zgłoś
Avatar
BrianGriffin 2017-09-22, 20:25 1
Kierfeusz napisał/a:

Pewnie gdybyś był na moim miejscu to poszedłbyś sobie zwalić gruchę razem z Bolkiem



Jakby miał dobre materiały to pewnie bym rzucił okiem. Nikogo nie powinno interesować, co sam oglądam we własnym domu.
Zgłoś
Avatar
zygmunt151 2017-09-22, 20:34 1
Cytat:

Nie jesteśmy nauczeni żeby pracować razem, tylko ze sobą konkurować.


jebana Rosja i Niemce, od wieków się wpieprzają by sąsiada osłabiać a przecież najlepiej kraj osłabić jak rodacy wzajemnie się wyniszczają. Wszędzie tu jest tak samo jak piszesz, a wręcz jeszcze gorzej bo pensje niższe.
Zamiast napierać na pracodawców by normę pracy obniżyli to wyrzywanie się na innych. A najgorsze jest to, że ci co najbardziej innych nękają (bo inaczej takiego działania nazwać nie można) nie są świadomi że robią to o czym nasi sąsiedzi konkurenci marzyli by Polacy robili. I nie przegadasz, wie lepiej i ma w dupie.

ż*
Zgłoś
Avatar
Kierfeusz 2017-09-22, 22:37 7
Wena jest king-konga to napiszę o tym jak mnie policmajstry zatrzymały w 2011 roku i spędziłem 3 dni na dołku Ogólnie politie wiatrakowe ma zupełnie inne podejście niż nasza milicja. Przede wszystkim nie szukają na siłę motywu żebyś dostał mandat, są uprzejmi, możesz z nimi zbić żółwia na ulicy i pójść sobie dalej. Ale do rzeczy. Byłem ze znajomym na imprezie w pubie z wiatrakami z pracy, jako że byłem kierowcą mogłem wypić 2 piwka i na tym skończyły się moje szaleństwa. Mój znajomy który był bardzo wstawiony postanowił wracać do domu w bagażniku, w tym czasie miałem kombi to usadowił się z tyłu niczym ksiądz Popiełuszko i jechaliśmy do naszego domu. Szyby zaparowały w całym aucie i musiałem stanąć na chwilę żeby widoczność się poprawiła a w tym czasie do naszego auta podjechał radiowóz. Wywiązała się krótka rozmowa, kilka pytań po czym podjechał drugi radiowóz, trzeci, policmajstry na motorach i po paru chwilach leżałem już skuty na glebie. Otworzyli bagażnik i nasz Popiełuszko również leżał skuty obok mnie. Zrozumiałem tylko, że to właśnie jego szukają... Gościa w sumie znałem kilka dni i tak naprawdę nie wiedziałem czy szukają go za morderstwo czy kradzież fajek w sklepie. Gdy trafiłem na dołek, powiedziano mi tylko że jestem oskarżony o współudział we włamanie do budki z kebabem Nie powiem, ale miałem przez chwilę pewne obawy bo Popiełuszko zniknął kilka razy z pubu, ale żeby był tak głodny żeby opierdolić budkę z mięsem? Dostałem swoją celę z telewizorem, kiblem, łóżkiem i kazano mi czekać. Więc czekałem... Po jakimś czasie otworzyły się drzwi i przywitała mnie dosyć ładna; jak na standardy holenderskie policjantka ciepłym " Dzień dobry" i po holendersku zapytała czy chcę sobie zapalić... Co to za pytanie?! Oczywiście!! I dostałem 2 papierosy + piłkę gratis żeby się odstresować na spacerniaku Na spacerniaku zimno, był to początek listopada a na kopanie piłki nie miałem zbytnio ochoty. Bardziej mnie interesowało kiedy mnie wypuszczą i co ja robię tu? Ale na te pytania nie mogła mi odpowiedzieć policjantka i kazała czekać. Więc czekałem... Przesłuchanie zaczęło się po południu, wzięli moje odciski, porobili zdjęcia, kazali się rozebrać, przeprowadzili rewizję i z powrotem do celi. Gdy przyjechał tłumacz przysięgły mogli mnie w końcu przesłuchać i było 1000 pytań do... Ale z nich nic nie wyniknęło. Zadałem kilka pytań odnośnie Popiełuszki, ale powiedziano mi tylko, że jest w tym samym areszcie ale w innej części żebyśmy nie mogli ustalić zeznań Nie było co ustalać, bo był sztywny jak Popiełuszko gdy go pakowałem do bagażnika. Po jakimś czasie przyjechał mój prawnik, który wręczył mi wizytówkę i powiedział, że jak mnie nie wypuszczą do jutra to mam do niego dzwonić. Zajebiście. Wróciłem do celi, zacząłem sprawdzać funkcję TV który miał wbudowane gry i stałem niczym przy ścianie płaczu i grałem w tetrisa i puzzle żeby zabić jakoś czas który stanął w miejscu. Znowu przyszła miła Pani która powiedziała mi że jest obiad do wyboru były jakieś papki i kurczak który zupełnie nie był podobny do kurczaka. Zjadłem jabłko bo było najbardziej apetyczne z tego wszystkiego. Następnie znowu przerwa na papierosa + piłka na rozładowanie emocji i przyszedł czas na sen. Przemyślałem sobie wszystko i w końcu podświadomie zacząłem sobie wmawiać, że może nasz ksiądz rzeczywiście opierdolił tą budkę z kebabem? Nastał kolejny dzień - niedziela. Na śniadanie jakieś kanapki + kawa oraz po śniadaniu standardowo papieroski + piłka + spacerniak dostałem propozycję wzięcia prysznica po czym zaprowadzono mnie do "pokoju" w którym był prysznic. Wsadziłem łeb do środka, pomieszczenie 1m x 1m, słuchawka wystająca ze ściany i brak wieszaka na moje rzeczy. Zapytałem grzecznie gdzie mam położyć moje ciuchy? Usłyszałem, że na podłodze... Ale przecież one będą mokre?! Ahaaa, czyli już nie będziesz się mył?! I drzwi się zamknęły po czym wróciłem do celi... Postanowiłem zadzwonić do prawnika, który kazał mi się skontaktować z nim jeśli mnie nie wypuszczą; po kilku próbach rozmowy nie odbierał telefonu. Wqrwiłem się, bo nic mi nie udowodniono, a nie mogłem wyjść na wolność... Reszta dnia minęła mi na graniu w tetrisa i wyjściach na spacerniak na papierosa... Nastał poniedziałek, kompletnie nic się nie działo... W głowie rozpierdol... Śniadanie + papieros i spacerniak wcale mi nie pomogły, wręcz przeciwnie. Byłem wqrwiony do tego stopnia że kazałem im dzwonić do ambasady RP w Hadze, ale powiedziano mi że ambasada jest poinformowana i o wszystkim wiedzą... Przyszedł czas na obiad, ale nie miałem ochoty jeść... Nikt mnie już nie przesłuchiwał, prawnik się nie odzywał, papieros i spacerniak nie były w stanie poprawić mojego humoru... Więc patrzyłem się w okno niczym świnia w grzmot i czekałem aż manna spadnie mi z nieba... Wieczorem otworzyły się drzwi i usłyszałem " You are free" wybiegłem z celi niczym Usain Bolt i na korytarzu czekał Popiełuszko... Zostały nam oddane nasze rzeczy tylko brakowało mi kluczyków z auta. Na pytanie gdzie jest moje auto, policmajstry powiedzieli że nie mają mojego auta i pewnie stoi na parkingu policyjnym tam gdzie mnnie zatrzymano... Telefony rozładowane, kluczyków brak więc jak wrócimy do domu? Powiedziano nam, że to nie jest ich problem. Byłem na dołku 40km od mojego domu, ale w końcu udało mi się przełożyć kartę do telefonu od gościa którego spotkaliśmy na ulicy. Przyjechał po nas mój kolega z którym wspólnie wynajmowaliśmy dom i w trakcie powrotu dowiedziałem się, że gdy oni dostawali już do głowy czemu mnie nie ma na miejscu od dwóch dni to policja zrobiła nalot na naszą chatę w celu sprawdzenia czy nie mamy jakichś fantów... Wtedy ich poinformowano, że zostałem zatrzymany z Popiełuszką za opierdolenie budki z kebabem... W pracy afera, w gazetach i lokalnej TV newsy o polaczkach którzy zajebali mięso.... Auto odebrałem następnego dnia z parkingu policyjnego, przeprosiny i próby naprawienia tego wszystkiego były dosyć daremne. Prosiłem o podanie do opinii publicznej informacji, że zostaliśmy oskarżeni bezpodstawnie pozostały bez echa... Mieszkałem na wiosce w której byliśmy jedynymi polakami i tam wszyscy się znali... Minęło kilka tygodni nim mogłem się pokazać na ulicy bez głupich docinek w stylu " czy mam na sprzedaż trochę mięsa z baraniny" Ale co Cię nie zabije to Cię wzmocni
Zgłoś
Avatar
Dżizas_kurde 2017-09-23, 1:05 3
Cytat:


Do kraju wiatraków, usłanym wieloma kanałami, wszechobecnych muslimów, afroamerykanów i zapachu tulipanów przyjechałem wiosną 2010 roku


I sobie tam siedź.. i tam sobie pisz.. gówno kogo obchodzi co ty tam odpierdalasz...
I chuj mnie i innych obchodza twoje historie z "zagramanicy"
Napierdalasz tam jak beduin za smieszne pieniądze... a nie opowiadasz smiesznych historii..>
Zgłoś
Avatar
StrangeFruit 2017-09-23, 2:54
To w końcu zasłyszałeś te historię,czy brałeś w niej udział. Coś gubisz się w zeznaniach...
Zgłoś
Avatar
Kierfeusz 2017-09-23, 11:07 3
Dżizas_kurde napisał/a:


I sobie tam siedź.. i tam sobie pisz.. gówno kogo obchodzi co ty tam odpierdalasz...
I chuj mnie i innych obchodza twoje historie z "zagramanicy"
Napierdalasz tam jak beduin za smieszne pieniądze... a nie opowiadasz smiesznych historii..>



Za śmieszne pieniądze to zapierdalasz w PL jak beduin

StrangeFruit napisał/a:

To w końcu zasłyszałeś te historię,czy brałeś w niej udział. Coś gubisz się w zeznaniach...



Cytat:

postanowiłem się z wami podzielić kilkoma historiami które zasłyszałem w Holandii



Jak myślisz co ta emotka znaczy w tym zdaniu? Jak nie zrozumiesz, to czytaj to do skutku.
Zgłoś
Avatar
b0r000 2017-09-23, 17:48 2
Dżizas_kurde napisał/a:

I sobie tam siedź.. i tam sobie pisz.. gówno kogo obchodzi co ty tam odpierdalasz...
I chuj mnie i innych obchodza twoje historie z "zagramanicy"
Napierdalasz tam jak beduin za smieszne pieniądze... a nie opowiadasz smiesznych historii..>



Seba uspokój się
Poszedł chłopak po rozum do głowy i stwierdził ze nie chce być w dupę brany przez nasze państwo i bardzo dobrze.
I nie wypowiadaj się za wszystkich bo mnie na ten przykład rozbawiły trochę te historie i chętnie poczytam o kolejnych przygodach rodaka za granicą bądź co bądź życie samo układa najlepsze scenariusze
Zgłoś
Avatar
Dżizas_kurde 2017-09-23, 23:58 1
Cytat:


Za śmieszne pieniądze to zapierdalasz w PL jak beduin

No ile tam wyciągnie w tej Holandii ? 1.5K € ? 2K€ ?
Przecież to są śmieszne pieniadze....
Chyba że pracuje tam na jakimś normalnym szanowanym stanowisku a nie "wypierdalacz gnoju spod krowy"
To wtedy ma szansę na te 4-5K €... wtedy to są "normalne pieniądze"....
Które się zarabia też w Polsce... ale nie jako "obcinacz krzaczków" bo do tego się kurwa nadaje baran jeden z drugim....

[
Cytat:



Seba uspokój się
Poszedł chłopak po rozum do głowy i stwierdził ze nie chce być w dupę brany przez nasze państwo i bardzo dobrze.


Gdzie mu Państwo zabrania zarabiać kasiorę ? Toż kurwa 4-5K PLN to sa jakieś kurwa niebotyczne kwoty ?
Chuja umie, nic nie potrafi.. i myśli że jak będzie napierdalał paczkami na magazynie z tasmy A na paletę B przez osiem godzin dziennie to mu za rok należy się podwyżka z 1500zł na 2500zł.. bo przecież rok już pracuje....

Noż kurwa... taniej bedzie robota zatrudnić...
Zgłoś