Odgrzeje kotleta, a co tam.
Paliłem bardzo dużo w życiu i koniec końców przestałem. Co innego puf puf ze znajomymi, co innego jaranie blanta z jakiegoś cuchnącego skuna w drodze do pracy. Ma to wpływ na czerep, wypala dziury w pamięci, a czasem to ciężko myśli pozbierać.
Nabawiłem się niedawno problemów neurologicznych które były pudrowane przez lekarzy ogromną ilością NSAID i opioidów przez kilka miesięcy, co zaowocowało kolejnymi problemami i w trosce o własne zdrowie zacząłem szukać zamiennika. Niewiele czytając czy oglądając pierdół i wypocin po internetach na ten temat, po prostu kupiłem butelkę CBD na próbę i tak jakoś zostało po dzień dzisiejszy. Padaczki ani niczego hardkorowego nie mam, chodziło o działanie przeciwbólowe, które może nie równa się tramadolowi czy morfinie, ale jak najbardziej wspomaga bez jednoczesnego zapychania wszelkich receptorów, trucia wątroby czy wrzodzienia kiszek. Jeśli ktoś by miał ochotę próbować , niech szuka "full spectrum" i przynajmniej 60mg CBD/ml bo poniżej trzeba dużo więcej oleju dziennie przyjmować by osiągnąć zadowalający efekt.
Ponoć można mieć już zarejestrowaną hodowlę cannabis sativa w Polsce, jakieś przepisy się pojawiły, o ile masz kontrahenta który to od ciebie odkupi. Szczerze, nie śledzę szczegółowo bo powrotu do kraju na razie nie planuję. Sam olej w ekstrakcji nie jest jakiś skomplikowany, youtuberzy uczą jak można tego dokonać przy użyciu szklanej miseczki, pończochy, łyżki i ekspresu do kawy, przy jednoczesnym użyciu spirytusu i suszu jako substratów. Do rozdzielenia THC od CBD, czyli w skrócie legalizacji oleju, (w UE nie może być więcej niż 0,02 czy 0,03 zawartości THC w gotowym produkcie przeznaczonym na handel) potrzeba nieco bardziej profesjonalnego ekwipunku, ale niczego poza zasięgiem ebay czy alibaby.
I na koniec dodam ciekawostkę która mi się przewinęła przed oczami. Paląc zioło, przyjmuje się całą gamę substancji, z czego CBD, hamuje psychoaktywne działanie THC. Prawdopodobnie dlatego w indoorowych skunach z murzyńskiej dealerni proporcje substancji w krzaku bardzo się różnią od konopii siewnej, bo w końcu towar ma jebać po obwodach żeby się dobrze sprzedał, a to że po kilku latach ktoś będzie miał dziury we łbie nie jest zmartwieniem klienta, handlarza ani tym bardziej hodowcy.
peace