Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Piłeś? Takie BMW jest warte tyle co rower elektryczny.
Baron Kolego odpuść. Przecież widać, że on jest z podlasia. Taka beemka, to nadal w tamtych rejonach zajebista bryka i szacun na każdej wiosce
Czytanie po polsku nadal kiepsko "wam" idzie.
Wyjebane mam w wasze żale biedaków, których nie stać na te drugie niewinne, nowsze, szybsze BMW. Mnie bardziej ciekawi czy doszło do kontaktu między autami, czy ta nowa beemka ma całkiem niezłe heble.
wg opisu filmu na yt doszło do kolizji
Baron Kolego odpuść. Przecież widać, że on jest z podlasia. Taka beemka, to nadal w tamtych rejonach zajebista bryka i szacun na każdej wiosce
A to nie o obsrane kałdi?? Myślałem, że się wsiurstwo już przesiadło. W sraudi te same części co w wieswagenie to i łatwiej dostać, gdy na szrot przywiozą rozjebanego passata.
To z fiilmu to jakieś obsrane 5 z 97 roku.
Komuna kołem się toczy. Bitwa o samochody typu BMW rozgrywa się tylko w postkomunistycznych zakompleksionych klasach społecznych. Dla których możliwość uniesienia się sięga lat 90 gdzie te samochody były obrazem pewnej wyższości, luksusu oraz swego rodzaju ucieczki od biedy . I sięgania choćby paluszkiem zachodu o ile kupowanie od nich złomu którego już nie chcieli można tak nazwać. Choć świat idzie do przodu to dalej to pokolenie powtarza "kiedyś na takie BMW to leciały dziewojki z wszystkich wsi na około , a karyny nad jeziorem moczyłem co tydzień nowe." Ten aspekt świetnie pokazuje że za stare samochody z zerowym stanem licznika na komisie ( 180 000 kkm ), a realnym większym ( >500 000 kkm ) jesteśmy w stanie dalej się prężyć na parkingu pod biedronką. Lub na ten czas w komentarzach pisać o kwotach 200 000 za auto byle pokazać że gonimy zachód. Bo przecież nowsze to lepsze niż to starsze bo choćby droższe. A prawda jest taka że nikt normalny nie jara się marką samochodu, albo kwotami bo ma świadomość że to nie cel a środek w robieniu fajnych rzeczy w życiu.. O ile ma taką świadomość...
Komuna kołem się toczy. Bitwa o samochody typu BMW rozgrywa się tylko w postkomunistycznych zakompleksionych klasach społecznych. Dla których możliwość uniesienia się sięga lat 90 gdzie te samochody były obrazem pewnej wyższości, luksusu oraz swego rodzaju ucieczki od biedy . I sięgania choćby paluszkiem zachodu o ile kupowanie od nich złomu którego już nie chcieli można tak nazwać. Choć świat idzie do przodu to dalej to pokolenie powtarza "kiedyś na takie BMW to leciały dziewojki z wszystkich wsi na około , a karyny nad jeziorem moczyłem co tydzień nowe." Ten aspekt świetnie pokazuje że za stare samochody z zerowym stanem licznika na komisie ( 180 000 kkm ), a realnym większym ( >500 000 kkm ) jesteśmy w stanie dalej się prężyć na parkingu pod biedronką. Lub na ten czas w komentarzach pisać o kwotach 200 000 za auto byle pokazać że gonimy zachód. Bo przecież nowsze to lepsze niż to starsze bo choćby droższe. A prawda jest taka że nikt normalny nie jara się marką samochodu, albo kwotami bo ma świadomość że to nie cel a środek w robieniu fajnych rzeczy w życiu.. O ile ma taką świadomość...
Jeden woli zrobić trip dookoła świata za dziesiąt tysięcy, inny woli dojebać, felgi, turbo do śmietnika, a za reszte robić głupie rzeczy bez celu. Jeden lubi grać w szachy a inny skakać ze spadochronem. Także Twoje jest po częsci pierdoleniem, a po częsci może i nie. Jedno jest pewne czy chcesz czy nie bez siana będziesz pustelnikiem lub "wyzwolonym", nazwij to jak chcesz.
samochody z zerowym stanem licznika na komisie ( 180 000 kkm ), a realnym większym ( >500 000 kkm )
Wszystko pięknie, fajnie, tylko naucz się używać przedrostków. Na Słońce to nikt jeszcze samochodem nie dojechał.
Komuna kołem się toczy. Bitwa o samochody typu BMW rozgrywa się tylko w postkomunistycznych zakompleksionych klasach społecznych. Dla których możliwość uniesienia się sięga lat 90 gdzie te samochody były obrazem pewnej wyższości, luksusu oraz swego rodzaju ucieczki od biedy . I sięgania choćby paluszkiem zachodu o ile kupowanie od nich złomu którego już nie chcieli można tak nazwać. Choć świat idzie do przodu to dalej to pokolenie powtarza "kiedyś na takie BMW to leciały dziewojki z wszystkich wsi na około , a karyny nad jeziorem moczyłem co tydzień nowe." Ten aspekt świetnie pokazuje że za stare samochody z zerowym stanem licznika na komisie ( 180 000 kkm ), a realnym większym ( >500 000 kkm ) jesteśmy w stanie dalej się prężyć na parkingu pod biedronką. Lub na ten czas w komentarzach pisać o kwotach 200 000 za auto byle pokazać że gonimy zachód. Bo przecież nowsze to lepsze niż to starsze bo choćby droższe. A prawda jest taka że nikt normalny nie jara się marką samochodu, albo kwotami bo ma świadomość że to nie cel a środek w robieniu fajnych rzeczy w życiu.. O ile ma taką świadomość...
Na całym świecie nie ważne czy to BMW czy obsrany Lexus czy inne Ferrari, a jak ktoś jest w uj bogaty to odrzutowcem czy jachtem, ludzie sie dowartościowywać drogimi rzeczami. To nie tylko kwestia Polski.
Na filmie są 2 bmw
Ten co się rozjebał i ten za nim.
A To ja się skupiłem na tym rozjebanym. Dalej to nic nie zmienia
[ Dodano 2024-08-26, 14:43 ]
Czytanie po polsku nadal kiepsko "wam" idzie.
Kiedyś napisałem ci żebyś pisał na trzeźwo! Albo najlepiej wcale.
Komuna kołem się toczy. Bitwa o samochody typu BMW rozgrywa się tylko w postkomunistycznych zakompleksionych klasach społecznych. Dla których możliwość uniesienia się sięga lat 90 gdzie te samochody były obrazem pewnej wyższości, luksusu oraz swego rodzaju ucieczki od biedy . I sięgania choćby paluszkiem zachodu o ile kupowanie od nich złomu którego już nie chcieli można tak nazwać. Choć świat idzie do przodu to dalej to pokolenie powtarza "kiedyś na takie BMW to leciały dziewojki z wszystkich wsi na około , a karyny nad jeziorem moczyłem co tydzień nowe." Ten aspekt świetnie pokazuje że za stare samochody z zerowym stanem licznika na komisie ( 180 000 kkm ), a realnym większym ( >500 000 kkm ) jesteśmy w stanie dalej się prężyć na parkingu pod biedronką. Lub na ten czas w komentarzach pisać o kwotach 200 000 za auto byle pokazać że gonimy zachód. Bo przecież nowsze to lepsze niż to starsze bo choćby droższe. A prawda jest taka że nikt normalny nie jara się marką samochodu, albo kwotami bo ma świadomość że to nie cel a środek w robieniu fajnych rzeczy w życiu.. O ile ma taką świadomość...
Kilka tygodni temu syn sąsiadki kupił BMW. Ma gnój 18 lat, a prawko zrobił miesiąc temu. Na początek rozjebał matce Lagunę, teraz co tydzień sępi 2 tysiące, żeby to gówniane BMW doprowadzić do użyteczności. Bryka wielka, ciężka, mocno hałasuje, a niebawem zapewne wyląduje na jakimś drzewie
Za samo słuchanie tego gówna powinna być kula w łeb!
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów