18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (2) Soft Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: 54 minuty temu
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: 12 minut temu
Avatar
Nathaniel_Demerest 2013-11-12, 0:49 2
Z relacji faszystów, wynika że lewicowa grupa zaczęła obrzucać Marsz Niepodległości wyzwiskami, kamieniami i koktajlami Mołotowa.
Po przebiciu się faszystów, przez Straż Marszu, kibice (no faszyści) zaczęli gonić biednych lewicowych demonstrantów, którzy musieli schronić się w opuszczonym budynku - a dokładniej na dachu. Z którego dzielnie walczyli z faszystami, rzucając w nich koktajlami Mołotowa i czym mieli pod swoimi lewymi rękami, oczywiście dla bezpieczeństwa nałożyli kominiarki, by sobie nie zrobić krzywdy ogniem:



Ucierpiał na tym samochód zaparkowany przy lewym budynku - wchodząc w szczegóły, spalił się w skutek oberwania koktajlem Mołotowa.

Oczywiście, tylko faszyści są winni, a któż inny?

Świat jak widać nie jest czarno-biały, bandyctwo odłączyło się od marszu, ale czy wielkie ofiary, jak podaje TV są naprawdę wyłącznie ofiarami?
Ja uważam że współwinnymi zaistniałej sytuacji
Zgłoś
Avatar
MocnyFull 2013-11-12, 0:53
lewicowe ścierwo a i tamci nie lepsi. Po cholerę sie tam pchali, skoro trasa nie przebiegała tą ulicą? Przestańcie wrzucać filmiki z zadym, niszczenia w trakcie Marszu. To jest żenujące a prawdziwe piękno - starszych ludzi, rodziny z dziećmi, patriotyczne hasła się pomija.
Zgłoś
Avatar
fdM 2013-11-12, 1:15
hahahahaha widzę, że antifa przeszła z blokady Marszu do panicznego barykadowania się na swojej melinie to musi niesamowicie boleć lewactwo!
Zgłoś
Avatar
KokoniastyGad 2013-11-12, 1:33
Źródło TVN -.-'
Zgłoś
Avatar
kaminiakziom 2013-11-12, 1:34 15
A dokładniej co widziałem i co słyszałem ja, autor tekstu.



Zawsze się zbierałem żeby pójść na Marsz ale dopiero w tym roku był mój pierwszy raz.

Dotarłem na miejsce około godzinę wcześniej i jeszcze nadal z mieszanymi uczuciami wychodzę z przejścia podziemnego. Pierwsze co zauważyłem to duża grupa (jak mi się wtedy wydawało) chodząca po jerozolimskich, rzucająca petardami, krzycząca praktycznie tylko "Raz sierpem, raz młotem..." albo "Jebać policję". Jako, że z natury jestem spokojnym człowiekiem nie dołączyłem do nich tylko poszedłem dalej.Jeżeli na tym etapie miałem jeszcze wątpliwości czy naprawdę powinienem tu być to szybko zostały rozwiane. Na parkingu pod pałacem kultury było naprawdę mnóstwo ludzi (o godzinie 14, początek zgromadzenia - 15, start samego pochodu- 16). Jako patriotę naprawdę za serce chwyciło mnie, że na małym ale długim wale ustawili się w równym wieloszeregu członkowie, albo i nie, różnych zgromadzeń narodowych (faszystowskich) z swoimi i narodowymi flagami i sztandarami. Muszę przyznać, że pogoda była sprzyjająca duchowym uniesieniom bo flagi bardzo dumnie powiewały na wietrze, nadając Marszowi klimatu. Zaskoczyło mnie, że na parkingu przy pałacu kultury rozstawiona jest scena, z której puszczano klimatyczną patrotyczną muzykę - od hiphopu do cięższych brzmień.

Około godziny 15 - oficjalnego rozpoczęcia Marszu zaczęły się powitania organizacji przybyłych na Marsz- głównie "Witam (Jakiś napis przeczytany ze sztandaru)".
Potem były przemówienia. Przemówienia jakie są każdy widzi. Jeden mówił, zresztą słusznie, Że 2 miliony młodych ludzi na emigracji to dla kraju straty jak w trakcie działań wojennych ( i to dość zaciętych). Drugi o bzdurnym globalnym ociepleniu i szczycie klimatycznym. Polka mieszkająca na Litwie, mówiąca o tym, że zamykane są polskie szkoły, że doświadczają wielu nieprzyjemności przez to, że chcą być Polakami. Włoch mówiący ogólnie o ruchach narodowych. O przygodach kilkudziesięciu krakowian, którzy przez spisywanie na dworcu mogli tylko obejrzeć ich odjeżdżający pociąg. Dalej nie słyszałem bo poszedłem zajarać i spotkałem kumpla.

O godzinie 16 Marsz rusza. Ja jeszcze nadal trochę z boku, obserwowałem. Marsz wyglądał niesamowicie! Grup rekonstruktorskich przez cały Marsz nie było mi dane zobaczyć ale były, ogromne sektorówki, wiele grup ludzi z zagranicy . Głównie węgrzy, jednak gdyby zmrużyć oczy mnogość barw flag narodowych mogłaby się zlać w przysłowiową tęczę (Może po Marszu jakieś przysłowie o tęczy ktoś wymyśli). Duże zorganizowane grupy (przez duże mam na myśli lekką ręką kilkaset osób) różnych środowisk. Najbardziej spodobali mi się równo idący za kilkunasto metrowym banerem, wszyscy z polskimi chorągwiami ( jak ktoś wie o co chodzi niech podeśle jakąś fotkę, chętnie wstawie), jeszcze bardziej gdy oświetlili się racami. I mnóstwo, mnóstwo ludzi. Wszyscy krzyczący hasła. Nie były one najbardziej wyszukane ale ciężko na takim marszu wykrzyczeć jednym duszkiem
"Nie znoszę polskiej elity politycznej, która za nasze ciężko wypracowane pieniądze tylko patrzy jakby tu jak najwięcej ugrać, robiąc jak najmniej, nikomu się przy tym nie narażając. Która jest w sejmie tylko dlatego, że wykreowano u nas ustrój praktycznie 2 partyjny + Lewica a ludzie myślą, że nie mają na kogo głosować, nie znając programu połowy partii startujących w wyborach".

Do marszu dołączyłem tak na oko kiedy połowa powinna już wyruszyć z ronda Dmowskiego. Nigdy się nie dowiem, czy wtedy bardzo nie niedoszacowałem liczebności narodowców. Od początku jednak próbowałem wysforować się na czoło. Gdyby nie to, że marsz stanął w pewnym momencie, nie wiem czy kiedykolwiek by mi się to udało. Co mnie już wcześniej zaskoczyło ale dopiero w tym miejscu o tym wspominam, był absolutny brak policji. Porządku pilnowała Straż Marszu Niepodległości. Trzymający się pod ramiona porządkowi ograniczali swobodę wychodzenia poza kolumnę Marszu i jak mimo ich niewielkiej liczebności- dawali radę. Trasą marszu prowadziła od ronda Dmowskiego w lini prostej ulicą marszałkowską do placu konstytucji, dalej waryńskiego i puławską, dalsza trasa - nieistotna. I atomosferze święta narodowego (naprawdę) minęła tak około połowa trasy Marszu. Tutaj możecie spytać- a gdzie zamieszki, rozróby, płonące tęcze? - a to w dalszej części historii, narazie nic nie wiem. Marsz zaczynał się rozkręcać, wszyscy chętniej zaczeliśmy wykrzykiwać hasła, częśc była podowana przez megafon, część wychodziła od uczestników i tak pojawiły się nowe hasła. Na trasie bardzo często na balkonach okolicznych budynków pojawiali się ludzi, patrzyli, nagrywali ale bywało, że nie było widać ani jednej wywieszonej flagi. Witaliśmy ich soczystym "Gdzie są flagi?". Manifestujący szybko podchwycili to hasło i pojawiało się ono coraz częściej. Były też akcenty miłe i zabawne. Faszystę który chyba własnoręcznie wykonał tarczę z herbem i wywiesił na swoim balkonie nagrodzono brawami ale zastanawiające było to, dlaczego ktoś kto zadał sobie tyle trudu jest tam na górze a nie na marszu.
"Chodzcie z nami" - zaproponował tysiąc gardeł, chłopak odmachał nam - kulami. No cóż, kalek na pochodzie nie chcemy, więc poszliśmy dalej.

Jak to bywa nie obyło się bez chuligaństwa. Przy trasie marszu jakaś firma wywiesiła trzy flagi: ue, firmy, Polski. Niebieska flaga w ekspresowym tempie dołączyła do marszu jednak jej losy nie są dalej znane, najprawdopodobniej uświetniła któryś z miejskich szaletów.

Pierwszych policjantów zauważyłem pod ambasadą rosyjską więc pod sam koniec Marszu. Warszawy nie znam zbyt dokładnie, jednak mogłem tak przypuszczać bo kto by stawiał maszt z flagą rosyjską przed swoim pałacykiem? Myśle sobie, no wreszcie, są policjanci, w końcu będą zamieszki. Nic bardziej mylnego, przeszliśmy spokojnie. Powiedzmy, że dalsza część marszu przebiegła jeszcze spokojniej, pomnik Piłsudzkiego, Dmowskiego, Agrykola. Szedłem z przodu i liczyłem się z tym, że żeby dalsza część czyli przemówienia się rozpoczęła, wszyscy muszą dotrzeć na koniec. A więc czekam. Ktoś ze sceny nawołuje straż marszu, żeby ustawiła się wokół sceny, po co - nie wiem. Potem nadaje komunikat, że koniec pochodu jest na wysokości pomnika Piłsudzkiego (~2km od Agrykoli, może więcej). To jeszcze chwila, zajaram sobie. Następny komunikat - "Jednak nie, część marszu została zablokowana przez policję na wysokości ambasady rosyjskiej" - Czyli pewnie jeszcze z 1,5h czekania. Myśle sobię-trudno, obejrze sobie wystąpienia na youtube.

Dla mnie to już koniec Marszu.

Rodzina o niczym nie wiedziała, dowiedziała się jak byłem w jego trakcie bo i co im do tego. Niestety poszli na pewne uproszczenia w kwestiach światopoglądowych. Nie rozróżniają tego co dobre a co złe tylko co jest Tuskowe, a co jest Pisowskie. Drzwi rzadko zamykają na klucz, jednak tym razem zamknęli.

No więc wbijam jak do siebie z tekstem- "co przed faszystą drzwi zamykacie?".
A jak ojciec nie huknął - "A co Ty kurwa jeszcze nic tutaj nie zbudowałeś (szkole się na budowniczego) a już Warszawę niszczysz!?, nawet drzewka wam przeszkadzają!?".
Myślę sobie -"O ch tu chodzi. Żelazka nie zostawiłem włączonego, piekarnika też, w pokoju byle jak ale posprzątane", a więc spytałem -"O co chodzi?".
Telewizor włączony, patrzę na relację, widzę wojna! Ambasada rosyjska płonie, tęcza na placu zbawiciela spłonęła, narodowcy wyrywają drzewka z korzeniami. Długi czas tłumaczyłem jak to było naprawdę:

W relacji powtarzało się kilka migawek.
1) Płonąca tęcza
2) Atak na squat
3) Wyrywane i łamane drzewka
4) Zamieszki z policją
5) Rozwiązanie Marszu przez policję
6) Grupki ludzi przepychających się i walczących z służbą porządkową Marszu, żeby dostać się w miejsca 1-4.
7) Zbliżenie na marsz gdzie widać było raptem kilkadziesiąt osób

Ad.1 do 5
Jeśli ktoś uważnie czytał to co napisałem, to wszystko wydarzyło się POZA TRASĄ MARSZU. Miejsca te były oddzielone od kolumny Strażą Marszu i kilkoma setkami metrów. Na ani jednej z tych migawek nie było widać maszerujących ludzi (czyli tzw. Marszu).
Ad.6
Ci co się tak przepychali, oni nie mieli flag, mieli za to kominiarki i petardy. To byli zwyczajni zadymiarze, ale jeśli będąc uczestnikiem marszu, nawet ich nie widziałem, to jak niewielu musiało ich być?
Ad.7
Nie jestem specem ale ludzi było tak dużo, że jak dla mnie nigdy się nie skończyli. Jak się później dowiedziałem, dwie godziny po tym jak czoło pojawiło się na mecie doczekali się ostatnich uczestników. Jak ogromna rzesza ludzi musiała to być, żeby czoło dotarło 2 godziny wcześniej - a wszyscy szli szybkim marszowym krokiem - niż koniec marszu.

Podsumowując

Ludzie, nie bójcie się poświęcić jednego dnia w roku, na to żeby przyjść i oddać hołd. Ja traktowałem to jako ukoronowanie mojej rocznej pracy nad sobą i sposób na manifestację tego, że nie zgadzam się na to, jak nami rządzą i jak zepsuty jest ten system. Mam już dość tych samych twarzy i chcę żeby w końcu było normalnie, ale ta ekipa nam tego nie da więc szukam alternatyw.

Sam Marsz był naprawde wyjątkowo spokojny, to co pokazują w telewizji to grupki zadymiarzy, którzy nawet nie idą trasą marszu, ja ich ani razu na oczy nie zobaczyłem! Nikt spośród uczestników ich nie akceptuje, kilka razy słyszałem jak narodowcy bardzo negatywnie się o nich odnoszą.
Nie dajcie się ogłupiać relacjami telewizyjnymi, ja zobaczyłem jak jest naprawdę, sercę rośnie, do zobaczenia za rok!
Zgłoś
Avatar
totek93 2013-11-12, 1:37 3
Tekst może być zawiły, lekko chaotyczny i z błędami, jest to spowodowane późną porą i natężeniem spostrzeżeń, którymi chciałbym się z wami podzielić.

Już wjeżdżając do stolicy w oczy rzuciła się potężna ilość kabaryn, ich opancerzonych wersji, armatek wodnych etc. Z miejsca poczułem się jak wchodzący do strefy działań militarnych.

Policja pokazała ile ma pięknych mercedesów i jaki zajebisty sprzęt. Co z tego skoro nie pomoże sprzętu kupa, kiedy z policjanta dupa. Wiadomo było, że tęcza pójdzie z dymem (i słuszne), mogli postawić kabarynę, dwie w pobliżu ,,dzieła sztuki" i wątpię żeby któryś z oszołomów odważył się je podpalić.
Ambasady nie powinni się dotykać -fakt, upominani żeby nie rzucać tam rac, jeden z idących oburzony krzyknął -ale, przecież to ruska!
. Jednak obiekt ten też można było należycie ubezpieczyć, w ogóle wszystko wokół ambasady, przebiegało jakoś tak dziwnie (nie żebym wietrzył spisek, ale działo się to, błyskawicznie), odniosłem wrażenie że zabezpieczyli jedną jej stronę, a drugą nie (tam zaczęli podpalać, a jak doszliśmy na tą zabezpieczoną to już fajczyła się brama).
Ludzi którzy robili burdy było może kilkaset do 1tys na 100 tys maszerujących, zamiast ich wyłapać (prawie wszyscy w kominiarkach), policja wolała po obchodach, jeździć na kogutach dookoła stolicy. Wstyd, na naszych oczach spisali chłopaka, który szedł na trening, większych grup nie zatrzymywali (i nie powinni, jeżeli zachowywali się normalnie)
Brawo dla chłopaków i dziewczyn z obstawy, którzy bez tarcz, kasków, pałek oddzielali tłum, czasem nawet od policji. Jedynym ich uzbrojeniem były odblaskowe kamizelki . Dlatego zalewa mnie krew jak mówią w TVN , że nie byli w stanie oddzielić Hiviarzy od Kasteciarzy, podejrzewam, że gdyby dać im policyjny rynsztunek, poradzili by sobie bez problemu.

No i te wyniosłe nagłówki ,,zamieszki na ulicach Warszawy'', no faktycznie podpalili jakiś duży wianek, budę przy ambasadzie ze 2 samochody i odpalili kilka petard i już wielkie zamieszki. Zamieszki to były w murzyńskich dzielnicach miast USA bo zabójstwie Luther Kinga.

Narodowcem nie jestem i nie we wszystkim się z nimi zgadzam, niektóre propagandowe teksty wywoływały u mnie zażenowanie. Jednak poznając kilku łysych ,,faszystów'' okazało się, że są z reguły całkiem normalni, zrównoważeni, a co najważniejsze wierzą w to co mówią i działają w kierunku realizacji swoich przekonań.
Sam pojawiłem się na marszu, ponieważ uważam się za Polaka, który święta narodowe powinien w miarę możliwości obchodzić.
Chciałem też porównać na podstawie własnych doświadczeń wizerunek marszu w mediach z rzeczywistym.
Polecam pojechać, bo szczęka opada, i nie wiadomo od czego zacząć prostowanie tych pięknych medialnych obrazków, jedna wielka manipulacja i wyolbrzymienie, normalnie szok.

Byłem też świadkiem jak zerwali flagę UE, ale jak stwierdził jeden z wandali:
-To gówno nie chce się nawet palić!
Ciekawe czy był świadomy epickości swojego tekstu xP

P.S odnośnie głupot na temat małej ilości uczestników, to ci na miejsce docelowe schodzili się około godziny, więc nie nazwał bym tego małą ilością.
Zgłoś
Avatar
krzyhhh 2013-11-12, 2:02
Proszę, zdefiniuj słowo 'epickość'
Zgłoś
Avatar
tomkararek 2013-11-12, 2:20 2
2 slowa Polskie BYDŁO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zgłoś
Avatar
Gercio 2013-11-12, 3:14
A przepraszam o co chodzi??
Kto kogo i dlaczego, kto kim jest i o co chodzi?
Zgłoś
Avatar
d................7 2013-11-12, 6:19


Ofiar nie ma wiec marsz jak co roku. To wszystko staje sie juz rutyna, szkoda tylko pieniedzy podatnikow na takie bezskuteczne akty agresji. a tu maly bonusik od wandali ...
Zgłoś
Avatar
MichaU 2013-11-12, 6:50 1
Używaj polskich znaków.
Zgłoś
Avatar
blokers27 2013-11-12, 9:06 18
Uchwycone w kadrze: Tęcza płonie....



Fotka autorstwa Marcina Wziątka
Zgłoś
Avatar
xiro 2013-11-12, 9:07 6
piwo nalezy sie osobie ktora to podpalila
Zgłoś
Avatar
ran.dom.setup 2013-11-12, 9:07
zdjęcie zrobione przez przypadek?
Zgłoś
Avatar
białywęgorz 2013-11-12, 9:08 4
Piękny widok
Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie