18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (4) Soft (5) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: 3 minuty temu
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 4:40
🔥 Koniec jazdy - teraz popularne
Mój kot jej nie lubi..
bananalny • 2013-08-18, 0:22
Poznałem śliczną dziewczynę, jak to mówił klasyk "dupcia, buzia, cycki - wszystko tak jak chciałem". Miała świetnie poczucie humoru, była mądra i w ogóle ideał. Po 2 miesiącach, gdy byliśmy jak papużki nierozłączki, zaprosiłem ją do mnie do domu. Kilka pocałunków i wylądowaliśmy u mnie w łóżku. Rozebrała się u mnie w salonie. Rano, po wszystkim, budzimy się z uśmiechem na twarzy. Szybko poszedłem zrobić nam śniadanie. Ona w tym czasie znalazła swój stanik. Szybko go założyła i nagle wrzasnęła. Zapomniałem o Majkim - moim kocie. Majki przywitał moją dziewczynę dobitnie - narzygał jej do stanika...

Z góry odpowiadając:
Nie, nie jesteśmy już razem i tak, kot jeszcze żyje.
Zgłoś
Avatar
Akuserareshon 2013-08-18, 0:24 5
Czyli krótka historia o tym, jak kot rozpierdolił związek.
Zgłoś
Avatar
Sarkos 2013-08-18, 0:31 154
To musiała być tępą szparą skoro się rozstaliście przez rzygowiny kota. No kurwa.
Zgłoś
Avatar
Dupa_Zza_Krzaka 2013-08-18, 1:46 7
Nie wierzę Ci.
Zgłoś
Avatar
Archilus 2013-08-18, 5:16 11
@Sarkos - ale kto powiedział, że przez to się rozstali?
Zgłoś
Avatar
bananalny 2013-08-18, 8:27 27
Sarkos, nie rozstaliśmy się przez kota, "zdradziłem" ją gdy przytuliłem moją koleżankę z pracy, która miała doła. Jej matka widziała jak się "obściskujemy, całujemy" i żadne tłumaczenia się nie przyjęły.
Zgłoś
Avatar
V................t 2013-08-18, 9:56 19
@up

No to i tak niepoważna. Nie ma zaufania to chuj a nie związek. Nie byliście sobie pisani, koniec kropa.
Zgłoś
Avatar
Sarkos 2013-08-18, 11:50 72
bananalny napisał/a:

Sarkos, nie rozstaliśmy się przez kota, "zdradziłem" ją gdy przytuliłem moją koleżankę z pracy, która miała doła. Jej matka widziała jak się "obściskujemy, całujemy" i żadne tłumaczenia się nie przyjęły.


Znaczy się, że trafiłem - była tępą szparą. Jedna i druga.
Zgłoś
Avatar
bananalny 2013-08-18, 14:14 1
Sarkos, kufel piwka za ten koment.
Zgłoś
Avatar
Sarkos 2013-08-18, 20:24 2
bananalny napisał/a:

Sarkos, kufel piwka za ten koment.


A dziękuję, chyba się sprawdziło, bo kufli browca dzisiaj pod dostatkiem
Zgłoś
Avatar
Maczug 2013-08-18, 21:00
dobrze że chociaż wyruchałeś
Zgłoś
Avatar
kacimierz 2013-08-19, 8:36 1
Tu musiała być poważna dziewczyna skoro zerwała z tobą, że kot, na którego nie masz wpływu narzygał jej do stanika.
Może to dobrze dla ciebie bo jak nie o to to zerwała by z tobą o byle inne gówno.
No chyba, że zerwanie nie miało związku z tym wydarzenie.
Zgłoś
Avatar
Majozen 2013-08-19, 9:13
bananalny napisał/a:

Sarkos, nie rozstaliśmy się przez kota, "zdradziłem" ją gdy przytuliłem moją koleżankę z pracy, która miała doła. Jej matka widziała jak się "obściskujemy, całujemy" i żadne tłumaczenia się nie przyjęły.



W końcu obudziła Cię mama słowami "Syneczku, czas do kościółka"
Zgłoś
Avatar
Małolata 2013-08-19, 9:50 4
kacimierz napisał/a:

Tu musiała być poważna dziewczyna skoro zerwała z tobą, że kot, na którego nie masz wpływu narzygał jej do stanika.
Może to dobrze dla ciebie bo jak nie o to to zerwała by z tobą o byle inne gówno.
No chyba, że zerwanie nie miało związku z tym wydarzenie.



Za to Ty jesteś w chuj inteligentny, skoro kilka postów po tym jak autor wyjaśnił czemu zerwali i że nie miało to związku z kotem, Ty i tak twierdzisz, że ona zerwała przez to. Gratuluję. Osobie, która dała Ci piwo też.

bananalny napisał/a:

"zdradziłem" ją gdy przytuliłem moją koleżankę z pracy, która miała doła. Jej matka widziała jak się "obściskujemy, całujemy"


Ty sobie mogłeś tą koleżankę nawet tylko po plecach poklepać, ale obserwatorem była jej matka i ona mogła widzieć jak ją ściskasz, macasz, całujesz i nie wiadomo co jeszcze. Wiesz, są ludzie z wybujałą wyobraźnią, co to lubią sobie podkoloryzować, wyolbrzymiać nawet jeśli chodzi o ważne sprawy. No a że to była mamusia, to komu wierzyć: jej? Tej kobiecie co urodziła, wychowała i chce dla niej dobrze, czy temu złemu mężczyźnie, co się ściskał z jakąś inną i pewnie próbuje się wybielić?

Ja jak się napatrzę na to jak ludzie się traktują, zdradzają, to też nie wiem czy bym uwierzyła, że to było nic.
Zgłoś
Avatar
Eth 2013-08-19, 10:01 4
Przynajmniej sprawil, ze krzyczala
Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie