Z góry odpowiadając:
Nie, nie jesteśmy już razem i tak, kot jeszcze żyje.
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Sarkos, nie rozstaliśmy się przez kota, "zdradziłem" ją gdy przytuliłem moją koleżankę z pracy, która miała doła. Jej matka widziała jak się "obściskujemy, całujemy" i żadne tłumaczenia się nie przyjęły.
Sarkos, kufel piwka za ten koment.
Sarkos, nie rozstaliśmy się przez kota, "zdradziłem" ją gdy przytuliłem moją koleżankę z pracy, która miała doła. Jej matka widziała jak się "obściskujemy, całujemy" i żadne tłumaczenia się nie przyjęły.
Tu musiała być poważna dziewczyna skoro zerwała z tobą, że kot, na którego nie masz wpływu narzygał jej do stanika.
Może to dobrze dla ciebie bo jak nie o to to zerwała by z tobą o byle inne gówno.
No chyba, że zerwanie nie miało związku z tym wydarzenie.
"zdradziłem" ją gdy przytuliłem moją koleżankę z pracy, która miała doła. Jej matka widziała jak się "obściskujemy, całujemy"