Aaaaahahahaha!
Aaaaahahahaha!
Nawet jak motopizda nie jest przyczyną wypadku/kolizji to i tak daje powody by sie na nią wkurwiac...
Ale najpierw trzeba kupić motocykl, żeby kupić motocykl trzeba zapracować, żeby zapracować i kupić motocykl to trzeba wyjść z domu.. i na chwilę zakończyć związek rąsi z kutasiem. A z tym już może być problem, nie?
@100Burned nie pierdol o tym zarabianiu bo NOWE motory o parametrach jakie podałeś są tańsze niż niektóre czterokołowe dwudziestoletnie trupy co dawno powinny na złomie wylądować. Motopizdo.
Nowe motory o takich parametrach w cenie passerati? O chuj. Przedział cenowy, który sugerujesz obejmuje najwyżej stare dwusuwy.
Widzę że nie wiesz też o tym że MZ 250 i Jawa TS350 nie osiągają 70 koni, ale chuj, dobra. Powiedzmy że zdezelowane GPZ500 kupisz w cenie niedrogiego auta.
Super, mosz motór.
Co z kaskiem? Będziesz w ,,tajgerze" za 30zł jeździł? Co ze spodniami, kurtką?
Motorkiem, który robi ci setkę w tak naprawdę moment nie jeździ się w orzeszku i dresie.
A serwis? Powiem tyle- synchronizacja, czyszczenie i regulacja gaźników kosztuje koło 400zł. Musisz to robić co sezon jak masz niemłodą maszynę. A to wierzchołek góry lodowej. Wydatków jest znacznie więcej.
To nie czasy, gdzie we wsi były dwie syrenki i maluch a wszyscy popierdalali na wueskach albo fumkach. Teraz żeby jeździć na motocyklu i być jako tako zabezpieczonym trzeba mieć sos. Sporo sosu.
Butopizdo.
Super, mosz motór.
Co z kaskiem? Będziesz w ,,tajgerze" za 30zł jeździł? Co ze spodniami, kurtką?
Idąc taką logiką to ja mogę powiedzieć coś w stylu:
"Super, masz auto. Co z kompletem zimowych kół? Będziesz kupował używki 10 letnie po 30zł za sztukę? Co z konserwacją klimatyzacji i innych elementów których nie ma w motocyklu?"
Możesz się tak licytować.
Utrzymanie samochodu jest znacznie droższe. No chyba, że zapierdalasz jakimś tico co ma tylko przejechać z punktu A do punktu B i masz wyjebane na wszystko póki się kręcą koła.
Wydatków jest znacznie więcej.
Całe szczęście, że posiadacze samochodów nie mają wydatków...
Ale najpierw trzeba kupić motocykl
Aha. Zapomniałem, że motocykle się kupuje a samochody rozdają gratis. Głupi ja
...Ale najpierw trzeba kupić motocykl, żeby kupić motocykl trzeba zapracować, żeby zapracować i kupić motocykl to trzeba wyjść z domu.. i na chwilę zakończyć związek rąsi z kutasiem. A z tym już może być problem, nie?
Ale jak juz sobie go kupisz, to pokazesz...?
Idąc taką logiką to ja mogę powiedzieć coś w stylu:
"Super, masz auto. Co z kompletem zimowych kół? Będziesz kupował używki 10 letnie po 30zł za sztukę? Co z konserwacją klimatyzacji i innych elementów których nie ma w motocyklu?"
Możesz się tak licytować.
Utrzymanie samochodu jest znacznie droższe. No chyba, że zapierdalasz jakimś tico co ma tylko przejechać z punktu A do punktu B i masz wyjebane na wszystko póki się kręcą koła.
Całe szczęście, że posiadacze samochodów nie mają wydatków...
Aha. Zapomniałem, że motocykle się kupuje a samochody rozdają gratis. Głupi ja
Weltór przypierdalasz się na siłę.
@cojatamkurwawiem
Pokazałbym ale nie pokażę