18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (1) Soft (3) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 13:04
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 2:25
Lancia Kappa



Kappa kojarzy się przede wszystkim z morzem weluru we wnętrzu, ostrym designem i małą popularnością. W ciągu sześciu lat produkcji Włosi sprzedali nieco ponad 117 tysięcy sztuk. Oczywiście nie można zapominać, że Kappa przez wiele lat pełniła rolę rządowej limuzyny w Polsce. Spotkanie granatowej Lancii na ulicach Warszawy dawało stuprocentową pewność, że na tylnej kanapie siedzi polityk znany z pierwszych stron gazet.

Reszta w komentarzach...


Żródłą:
www.autokrata.pl
www.autocentrum.pl
www.onet.pl
Zgłoś
Avatar
czerwo64 2012-11-03, 9:27 11
Peugeot 1007


Francuzi ponad wszystko cenią nowatorstwo. Prawdopodobnie dlatego Peugeot na początku nowego milenium zaprezentował model 1007. Czym wyróżniał się ten miejski hatchback? Rozsuwanymi drzwiami, które miały ułatwić pasażerom wysiadanie na zatłoczonym parkingu. Mimo starań producenta, klienci nigdy nie docenili tego pomysłu. Elektryczny system działa powolnie, a wielkie drzwi skutecznie zaburzają sylwetkę auta. Niechęć kierowców przełożyła się na opłakane wyniki sprzedaży. W efekcie 1007 został wycofany z produkcji w roku 2009 i nie doczekał się następcy.

Fiat Multipla


Sześcioosobowe auto o długości nieprzekraczającej 4 metrów? To musi być Fiat Multipla - idealna propozycja dla dużych rodzin, które mają problemy ze znalezieniem miejsca parkingowego. Do tego wielka powierzchnia szyb i oryginalna stylistyka. Niestety, właśnie stylistyka była jednym z problemów Multipli - najczęściej porównywano ją do żaby. Do tego umieszczenie trzech foteli w pierwszym rzędzie siedzeń oznaczało, że kierowca nie miał nigdy wygodnych warunków podróżowania, a parkowanie, które ułatwiała długość nadwozia, było utrudnione przez jego dużą szerokość.

Honda HR-V


Honda wyraźnie zapatrzyła się na Fiata i również postanowiła stworzyć minivana mieszczącego sześciu pasażerów w dwóch rzędach siedzeń, o nazwie FR-V. Japończycy nie popełnili przy tym błędu Włochów i ich model wyglądał całkiem ciekawie i mógł swoją stylistyką przekonać wielu potencjalnych klientów.
Niestety, Honda nie poradziła sobie z innym problemem - niewygodnym miejscem kierowcy, który nawet gdy jechał sam, musiał "przytulać" się do drzwi (wymuszało to wyprofilowanie fotela). Nie bez znaczenia była też cena, która wynosiła znacznie więcej, niż trzeba było zapłacić za konkurencyjne 7-osobowe minivany.

Seat Toledo


Kandydatura Toledo może dziwić. Zwłaszcza, że pierwsze dwa modele były potężnym sukcesem rynkowym. Niestety przejście z klasycznej bryły na 5-drzwiowego hatchbacka nie spotkało się z sympatią klientów. Już w pierwszym roku po premierze Seat sprzedał o połowę mniej aut. Później było już tylko gorzej. W roku 2008 na zakup Toledo zdecydowało się niespełna 5,5 tysiąca osób. W roku 2009 było zaledwie 571 odbiorców.

Saab 9-4X


SUV Saaba nie jest specjalnie praktyczny, przystojny, ani przestronny. O ostatecznej porażce auta nie zadecydowała jednak lista wad, a upadek firmy. Ponieważ 9-4X był wprowadzony do sprzedaży na kilka miesięcy przed ogłoszeniem bankructwa przez szwedzką firmę, fabrykę zdążyło opuścić niespełna 500 sztuk. To prawdopodobnie najkrócej produkowany model w całej historii motoryzacji.

Renault Vel Satis


Vel Satis jest kolejnym, abstrakcyjnym pomysłem Renault. Tylko Francuzi mogli stworzyć zezowatego hatchbacka z niezgrabnym tyłkiem i wysłać go na wojnę z eleganckimi limuzynami. Oczywiście auto ma pewne zalety. Fotele są piekielnie wygodne, deska rozdzielcza ładna, a wyposażenie bogate. Niestety klienci uznali, że to stanowczo za mało. W efekcie Vel Satis przegrał i to z kretesem. W ciągu 8 lat produkcji Renault sprzedało nieco ponad 62 tysiące aut.

Maybach


Nie wystarczy być milionerem, żeby móc kupić sobie Maybacha. Trzeba mieć również sporą wyobraźnię. Dlaczego? Auto można skonfigurować aż na dwa miliony sposobów. Mimo iż limuzyna jest szyta na miarę, nigdy nie zawojowała rynku. Sprzedaż od samego początku była marna i problem nie leży ani w wysokiej cenie, ani kryzysie finansowym. Gdy Niemcy w roku 2010 sprzedali 157 Maybachów, Rolls Royce'a Phantoma kupiło 2711 osób. Czyżby luksusowy Niemiec nie potrafił zdobyć serca klientów? Chyba tak. Dlatego marka znika z rynku pod koniec roku 2012.

Audi A2


Patrząc na A-dwójkę z powodzeniem można stwierdzić, że niemieccy projektanci poszaleli. Brzydka twarz i garbaty dach składają się na prawdziwie szkaradną karoserię. Stylistyka jest jednak jednym z problemów. Kolejny idiotyzm dotyczy maski, której nie da się po prostu otworzyć, a trzeba ją zdemontować. Czarę goryczy przelała absurdalna cena. W roku 2005 Audi wycofało się z produkcji auta. W sumie przez sześć lat powstało tylko 176 tysięcy sztuk.

Mercedes klasy R


Klasa R w założeniach niemieckich konstruktorów miała być duża, wielozadaniowa i praktyczna. O ile większą część pomysłu udało się przenieść do świata realnego, o tyle auto nigdy nie osiągnęło rynkowego sukcesu. Najbardziej dotkliwa porażka spotkała Mercedesa w Ameryce. Każdego roku mieszkańcy USA mieli kupować 25 tysięcy sztuk klasy R. Niestety sprzedaż nigdy nie osiągnęła zakładanego pułapu. Dla przykładu w roku 2009 pojazd znalazł zaledwie 2825 odbiorców.

Fiat Croma


Włosi postanowili zaproponować auto, które będzie wyglądać trochę jak kombi, a trochę jak minivan. Nietuzinkowa forma sprawiła, że Croma II nie została ciepło przyjęta na rynku. Co prawda, sprzedaż na poziomie 65 tysięcy sztuk rocznie na pierwszy rzut oka wygląda rozsądnie. To jednak tylko pozory. Dla porównania Opel potrafił sprzedać każdego roku 50 tysięcy sztuk Vectry C i to tylko w Wielkiej Brytanii.

BMW 5 Gran Turismo


Największy problem z BMW 5 Gran Turismo dotyczy tożsamości auta. Bawarczyk tak naprawdę sam nie wie czy chce być limuzyną, szybkim i luksusowym coupe, czy może namiastką SUV-a. Do tego jest wyjątkowo niezgrabny. Nagromadzenie wad sprawia, że na emocjach kierowców nie są w stanie zagrać nawet szyby bez ramek, czy możliwość wyboru 407-konnej V-ósemki. Szefowie BMW chcieli zbyć każdego roku od 4 do 8 tysięcy Piątek GT. Rynek boleśnie zweryfikował te plany. W roku 2010 sprzedało się niespełna 3 tysiące sztuk.
Zgłoś
Avatar
BongMan 2012-11-03, 9:27 72
Największa motoryzacyjna porażka?
Zgłoś
Avatar
czerwo64 2012-11-03, 9:29 1
@up w szkoplandzie tego zapierdala w chuj, niestety dobrze się sprzedaje ;]
Zgłoś
Avatar
BongMan 2012-11-03, 9:37 75
Pewnie głównie w dużych miastach, co nie? Bo to miejski pojazd (samochód to za dużo powiedziane). Ja bym do tego nie wsiadł, bo nie dość że silnik jak od motorynki, to waga i konstrukcja nie zapewniają dużego bezpieczeństwa.

Zagadka: Znajdź Smarta.
Zgłoś
Avatar
s................r 2012-11-03, 9:41 16
@2up Bongman ty się w tematach motoryzacji nie udzielaj, pamiętam jak mówiłeś że nie umiałeś wymienić żarówki w samochodzi i chodziłeś do mechanika na szkolenie, żeby ci pokazał jak się żarówkę wymienia. lol
Zgłoś
Avatar
mr_9mm 2012-11-03, 10:15 19
Oj tam, że Bongman nie potrafi wykonać tak prostej czynności. Za to jest mistrzem dowcipów
Zgłoś
Avatar
jeloo 2012-11-03, 11:38
I teraz jeszcze poczekamy aż ktoś zacznie się wyżywać na polonezach, dużych fiatach i maluchach, i temat można będzie uznać za pełny.
Zgłoś
Avatar
MortiCRX 2012-11-03, 11:56 4
@jeloo, prawda jest taka, że fiaty 125 i 126 oraz polonez trzymają swój status tylko z powodów sentymentów, historii itd. Natomiast jeśli spojrzysz na nie krytycznie jak na każde inne auto to są to samochody niesamowicie tandetne i to tandetne głównie przez nasze fatalne wykonanie, użycie tragicznej jakości materiałów i brak dbałości o jakość podzespołów. Jeśli spojrzysz na nie przez pryzmat tego co w tym czasie robili niemcy, japończycy czy nawet francuzi to te samochody wypadają bardzo blado. Więc jak dla mnie to można owszem mówić, że taki fiat czy polonez jest owszem rzeczą kultową i wspomina się ją fajnie jak gumę turbo, ale nie można mówić, że to dobre i porządne samochody.
Zgłoś
Avatar
jeloo 2012-11-03, 12:28
MortiCRX napisał/a:

@jeloo, prawda jest taka, że fiaty 125 i 126 oraz polonez trzymają swój status tylko z powodów sentymentów, historii itd. Natomiast jeśli spojrzysz na nie krytycznie jak na każde inne auto to są to samochody niesamowicie tandetne i to tandetne głównie przez nasze fatalne wykonanie, użycie tragicznej jakości materiałów i brak dbałości o jakość podzespołów. Jeśli spojrzysz na nie przez pryzmat tego co w tym czasie robili niemcy, japończycy czy nawet francuzi to te samochody wypadają bardzo blado. Więc jak dla mnie to można owszem mówić, że taki fiat czy polonez jest owszem rzeczą kultową i wspomina się ją fajnie jak gumę turbo, ale nie można mówić, że to dobre i porządne samochody.



I tu się mylisz, bo polonez w porównaniu do aut produkowanych równolegle do niego, był bardzo nowoczesnym samochodem. Oczywiście porównując go do nowszych aut zachodnich wypada blado, ale jeśli chodzi o jego równolatków, to już sprawa wygląda inaczej. Takich kilka przykładów, jako jeden z pierwszych seryjnie produkowanych samochodów posiadał kontrolowane strefy zgniotu, co nawet na Zachodzie wtedy było zarezerwowane dla kilku modeli klasy premium. Stosował wiele nowoczesnych rozwiązań zarówno w sprawach bezpieczeństwa, jak i sprawach technologicznych.

Podobnie sytuacja wygląda z fiatami, i mimo wielu wad, można znaleźć w nich też wiele zalet, i nawet w porównaniu z autami zachodnimi wcale nie wypadają tak źle.
Zgłoś
Avatar
BongMan 2012-11-03, 12:35 6
straatveger napisał/a:

@2up Bongman ty się w tematach motoryzacji nie udzielaj, pamiętam jak mówiłeś że nie umiałeś wymienić żarówki w samochodzi i chodziłeś do mechanika na szkolenie, żeby ci pokazał jak się żarówkę wymienia. lol


Widzę że czytanie ze zrozumieniem jest dla ciebie równie trudne co dla mnie wymiana żarówki...
Zgłoś
Avatar
MortiCRX 2012-11-03, 12:35 3
jeloo napisał/a:



I tu się mylisz, bo polonez w porównaniu do aut produkowanych równolegle do niego, był bardzo nowoczesnym samochodem. Oczywiście porównując go do nowszych aut zachodnich wypada blado, ale jeśli chodzi o jego równolatków, to już sprawa wygląda inaczej. Takich kilka przykładów, jako jeden z pierwszych seryjnie produkowanych samochodów posiadał kontrolowane strefy zgniotu, co nawet na Zachodzie wtedy było zarezerwowane dla kilku modeli klasy premium. Stosował wiele nowoczesnych rozwiązań zarówno w sprawach bezpieczeństwa, jak i sprawach technologicznych.

Podobnie sytuacja wygląda z fiatami, i mimo wielu wad, można znaleźć w nich też wiele zalet, i nawet w porównaniu z autami zachodnimi wcale nie wypadają tak źle.



Proszę o podanie tych "nowoczesnych rozwiązań technologicznych" bo nie wiem gdzie one mogły się kryć - fatalny silnik, zniszczony przez naszych "inżynierów" (ori 1300 był dużo lepszy i trwalszy), tragiczne zawieszenie, fatalne wykończenie wnętrza, gnijące nadwozie o praktycznie zerowym spasowaniu. Uświadom mnie gdzie te wspaniałe rozwiązania.
Zgłoś
Avatar
jeloo 2012-11-03, 12:47 1
@up
1) Wysoki poziom bezpieczeństwa biernego.
2) Pasy z napinaczami - co nie było standardem na owe czasy.
3) Niski współczynnik oporu powietrza, jak na owe czasy.
4) Cieszył się bardzo dużą popularnością na początku produkcji, bo miał bardzo bogate wyposażenie i niespotykany jeszcze poziom bezpieczeństwa jak na tamte czasy, dopiero później zaczął odstawać od konkurencji.
Zgłoś
Avatar
MortiCRX 2012-11-03, 17:08 4
@jeloo w miarę bezpieczna buda to wszystko, reszta absolutnie poniżej dolnej półki konkurencji. Bogate wyposażenie? Welur i obrotomierz..... A że cieszył się dużą popularnością, no jasne, wszystko co nie ma konkurencji cieszy się dużą popularnością, jaki wtedy był wybór na rynku samochodów w Polsce? Praktycznie żaden. A prawie każdy kogo było stać i miał możliwość kupował natychmiast jakikolwiek samochód zagraniczny. Taka jest prawda, Polonez był gówniany od samego początku.
Zgłoś
Avatar
jigsaw0 2012-11-03, 23:50 4
Co to ma być ?! to WP czy Sadistic?!
Zrozumiałbym jakby było podane ile osób w nich zginęło, albo po ile chinole pracują przy budowie tych aut.
Ale po prostu to? Eh..
Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie