Pewien facet przychodzi codziennie do kiosku, prosi o gazetę, rzuca okiem na pierwszą stronę i natychmiast zwraca gazetę kioskarzowi. Któregoś dnia zaciekawiony kioskarz nie wytrzymał:
- Czego pan tak szuka na pierwszej stronie i ciągle nie znajduje?
- Nekrologu.
- Ależ proszę pana, nekrologi są w tej gazecie drukowane na przedostatniej stronie.
- Ten na który ja czekam, będzie na pierwszej.
- Czego pan tak szuka na pierwszej stronie i ciągle nie znajduje?
- Nekrologu.
- Ależ proszę pana, nekrologi są w tej gazecie drukowane na przedostatniej stronie.
- Ten na który ja czekam, będzie na pierwszej.