W sierpniu 1998 Nick Scott miał wypadek, który na zawsze zmienił jego życie. Przednia opona w jego samochodzie eksplodowała a auto przekoziołkowało 5 razy zanim się zatrzymało. Nick został wyrzucony przez szybę. Poważne złamanie kręgosłupa na zawsze przykuło go do wózka inwalidzkiego. Nick na nowo musiał szukać sensu swego życia. I tak trafił na kulturystykę. Założył stowarzyszenie niepełnosprawnych kulturystów. Aktywnie uczestniczy w wystawach i konkursach.
Kilka fotek:
Tutaj jeszcze jako totalna parówa...
Tu już mamy ,,miśka"
A to efekt pracy nad sobą i determinacji.