208
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 18:39
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 4:40
Przypomina mi się zasłyszana historia z jakiegoś podacastu za granicą [być może Joe Rogan, bo głównie jego słucham]. Kolega [opowiadającego historię] czekał w kolejce do klubu ze swoją dziewczyną. W pewnym momencie podjeżdża pod samo wejście czarna beta i wychodzi z niej czterech karków, tatuaże na szyi, karku, dłoniach. Bramkarz już zdejmuje liny by ich wpuścić bez kolejki aż tu nagle ni z tego ni z owego jakaś pipa zaczyna się gorączkować, że "tu jest kolejka, co to za wchodzenie z boku!" inni zaczęli się przyłączać, a ten kolega szybko wziął swoją dziewczynę za rękę i odciągnął ją od brania udziału w tym mini strajku. Każda laska i jej facet, którzy poszli wyjaśniać sytuację, po kilkunastu sekundach leżeli na ziemi z rozjebanym ryjem. Nie patyczkowali się ani trochę, poleciały srogie proste i sierpy i nie zważali na parytety 
[albo i w sumie zważali]. Na tym polega inteligencja mężczyzny by wiedzieć kiedy uspokoić swoją laskę, a w sumie by wytłumaczyć jej, że przy jakiejkolwiek spinie na ulicy, jej zadaniem jest albo zamknąć mordę i nie potęgować awantury, albo spierdalać by on nie musiał w tej awanturze się jeszcze nią przejmować.
Ja po jednym takim zdarzeniu, gdzie pijani goście zaatakowali mnie na mieście gdy wracałem z żoną, skończyło się na kilku otarciach i porwanej podkoszulce, ale oni tej nocy nie wrócili o własnych siłach do swojej meliny... po tym miałem pogadankę, że w takiej sytuacji ma się oddalić i jak zobaczy, że nikt jej nie goni, wezwać policję. To, że stoi w centrum zdarzenia powoduje, że ja mam mniej opcji. Mogę wziąć napastników na siebie, dając jej czas na ucieczkę, a potem samemu się zacząć oddalać z nimi, ewentualnie przynajmniej bijąc się, nie muszę ciągle sprawdzać co się z nią dzieje.
[albo i w sumie zważali]. Na tym polega inteligencja mężczyzny by wiedzieć kiedy uspokoić swoją laskę, a w sumie by wytłumaczyć jej, że przy jakiejkolwiek spinie na ulicy, jej zadaniem jest albo zamknąć mordę i nie potęgować awantury, albo spierdalać by on nie musiał w tej awanturze się jeszcze nią przejmować.Ja po jednym takim zdarzeniu, gdzie pijani goście zaatakowali mnie na mieście gdy wracałem z żoną, skończyło się na kilku otarciach i porwanej podkoszulce, ale oni tej nocy nie wrócili o własnych siłach do swojej meliny... po tym miałem pogadankę, że w takiej sytuacji ma się oddalić i jak zobaczy, że nikt jej nie goni, wezwać policję. To, że stoi w centrum zdarzenia powoduje, że ja mam mniej opcji. Mogę wziąć napastników na siebie, dając jej czas na ucieczkę, a potem samemu się zacząć oddalać z nimi, ewentualnie przynajmniej bijąc się, nie muszę ciągle sprawdzać co się z nią dzieje.
Policeman napisał/a:
Przypomina mi się zasłyszana historia z jakiegoś podacastu za granicą [być może Joe Rogan, bo głównie jego słucham]. Kolega [opowiadającego historię] czekał w kolejce do klubu ze swoją dziewczyną. W pewnym momencie podjeżdża pod samo wejście czarna beta i wychodzi z niej czterech karków, tatuaże na szyi, karku, dłoniach. Bramkarz już zdejmuje liny by ich wpuścić bez kolejki aż tu nagle ni z tego ni z owego jakaś pipa zaczyna się gorączkować, że "tu jest kolejka, co to za wchodzenie z boku!" inni zaczęli się przyłączać, a ten kolega szybko wziął swoją dziewczynę za rękę i odciągnął ją od brania udziału w tym mini strajku. Każda laska i jej facet, którzy poszli wyjaśniać sytuację, po kilkunastu sekundach leżeli na ziemi z rozjebanym ryjem. Nie patyczkowali się ani trochę, poleciały srogie proste i sierpy i nie zważali na parytety [albo i w sumie zważali]. Na tym polega inteligencja mężczyzny by wiedzieć kiedy uspokoić swoją laskę, a w sumie by wytłumaczyć jej, że przy jakiejkolwiek spinie na ulicy, jej zadaniem jest albo zamknąć mordę i nie potęgować awantury, albo spierdalać by on nie musiał w tej awanturze się jeszcze nią przejmować.
(...)
eee, słabe, ja słyszałem lepszą wersję: karki dostały wpierdol od jakichś suchoklatesów, a potem się się okazało, że to był zespół grający główny koncert xd
Baronessa napisał/a:
(...)
Bez przesady... Twoja stara aż taka popierdolona nie jest....
Od kiedy to trzeba się żenić, żeby spłodzić takiego geniusza jak ja?
SpeedyG napisał/a:
Pobij kolesia w kasku podczas gdy maciora będzie przeszkadzać i później oceniaj. Poza tym nie dziwię się, że beciak ma miękką faję przy takim wielorybie. Prawda jest taka, że niepotrzebnie jej bronił w czasach równouprawnienia a motocyklista to też p*zda, bo powinien na koniec temu pasztetowi nastukać, żeby zamknęła ryj.
Jak już bym miał się napierdalać z typem w kasku, to napierdalałbym go po jajach - nie ma innej opcji...
mocny niedosyt