bloodwar napisał/a:
Czyli jak rozumiem teraz, jeżeli gdzieś blisko granicy podpali się las i polskie jednostki straży nie będą dawały rady go ugasić - będą mogły szybko i bez zbędnej biurokracji załatwić sobie pomoc Niemieckich, Czeskich czy Ukrainskich kolegów. Taaa, to rzeczywiście zamach na naszą demokracje, DEBILE! Do książek kurwa!
Tumanie głupi naucz się czytać między wierszami. Czy Haiti potrzebowało specjalnej ustawy, żeby polskie służby ratownicze mogły uczestniczyć w w akcji ratunkowej na terenie tego kraju? Czy Turcja wprowadza specjalne prawo ażeby uprościć procedurę przyjmowania pomocy udzielanej przez inny kraj? Nie!!!
Nie masz absolutnie pojęcia o tym czym jest suwerenność.
Mała lekcja. Każdy kraj - w domyśle rząd - powinien tak koordynować pracami podległych mu służb i podejmować takie kroki prewencyjne by nie dopuścić do sytuacji w której służby innego kraju interweniują na terenie tego pierwszego. Taka ustawa natomiast daje szerokie pole do nadużyć. Co jeśli np. rosyjskie służby na wniosek polskich władz dokonają interwencji na terenie RP, zaś po upływie określonego terminu nie wycofają swoich formacji, uzasadniając swoje działanie tym, że sytuacja w Polsce ciągle jest niestabilna? Ani UE, anie NATO, ani ONZ nie będą wstanie zrobić nic, bowiem prośba została wysunięta przez władze polskie. To po pierwsze. Po drugie szybkość, jakość, efektywność z jaką państwo przeciwdziała sytuacjom kryzysowym świadczy jego sile. Są zatem dwa wyjścia: 1) albo kraj jest słaby i nie radzi sobie z prostymi zadaniami - jest nieskuteczne, 2) sytuacja krytyczna ma głębszy kontekst - patrz Węgry 56, Czechosłowacja 68 - czyli uprawomocniony w całym społeczeństwie trend do zmiany. W kontekście projektu o którym mowa w materiale, inne państwa nie będą mogły udzielić pomocy społeczeństwu walącemu o wolność, tylko rządowi który walczy o utrzymanie władzy. Co jest sprzeczne z naczelną zasadą Karty Narodów Zjednoczonych o samostanowieniu narodów. Pytanie bonus: dlaczego stan wyjątkowy w Polsce może trwać tylko 90 dni? (ew. może zostać przedłużony przez prezydenta o 60 dni?) Otóż dlatego, że jeśli państwo nie może poradzić sobie z zaistniało sytuacją w tym czasie to znaczy, że rząd upadł.
Kwestia suwerenności w tym przypadku najlepiej oddana jest w filmie: Godziny Szczytu 2(chyba 2), kiedy czarnuch i żółtek jako policjanci USA przekraczają granice Francuską...
Inna sprawa, że supermocarstwa(USA) i mocarstwa regionalne(Rosja) nie zawracają sobie głowy przepisami prawa międzynarodowego. Kiedy Stany chciały dojebać Irakowi to zwyczajnie to zrobiły - dorabiając do tego ideologie. Nikt im przecież nie zabroni. To są moi drodzy właśnie stosunki międzynarodowe.
______________
Dabis improbe, poenas! - Poniesiesz karę niegodziwcze