Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
W sumie to mila odmiana by była, zamiast wyzywać od Januszy, moglibyśmy teraz używać niemieckiego odpowiednika, nie dość, że kogoś nazywasz cebulakiem, to jeszcze niemcem.
A w tych samych pieniążkach mogą kupić bilet na samolot, mieszkać w apartamencie, jeść lokalne produkty codziennie w innym miejscu i wynajętym pojazdem zwiedzać albo dojeżdżać na odludną plażę.
Zawsze ciekawiło mnie co kieruje takimi ludźmi. Wakacje na bogato, zapłacili w biurze za all inclusive. Z kraju do którego pojadą zobaczą lotnisko i ośrodek, ewentualnie wycieczka fakultatywna za jakąś odrealnioną kwotę. Na miejscu kolejka do restauracji, barów, przepychanki na basenie i nerwówka. Tydzień / dwa tygodnie, kilka zdjęć z bransoletką i powrót do Polski...
A w tych samych pieniążkach mogą kupić bilet na samolot, mieszkać w apartamencie, jeść lokalne produkty codziennie w innym miejscu i wynajętym pojazdem zwiedzać albo dojeżdżać na odludną plażę.
mistrzu daj poradnik jak się do tego zabrać bo zawsze brałem z biura i było jak mówisz.może wiecej sadolów też chciałoby się dowiedzieć
mistrzu daj poradnik jak się do tego zabrać bo zawsze brałem z biura i było jak mówisz.może wiecej sadolów też chciałoby się dowiedzieć
Nie ma problemu ale to nie budowanie rakiety i pewnie znajdzie się tu sporo osób które będą wiedzieć sporo więcej niż ja. Wybierz gdzie chcesz się udać, sprawdź na Azuon jak dolecisz w miarę tanio, jak nie masz tego to skyscanner. Na tym drugim tez znajdziesz tanią wypożyczalnie samochodu który odbierzesz i oddasz na lotnisku. Przed wypożyczeniem samochodu warto czytać opinie bo często najtańsza oferta nie będzie najlepsza. Jak wybierzesz miejsce w europie a ma być budżetowo to z tego co rozmawiałem trochę ludzi jeździ blablacarem. Ale to musi się wypowiedzieć ktoś kto się na tym zna... Stron z hotelami i apartamentami takich jak booking.com masz setki. Warto trochę wcześniej planować bo są różne promocje i potrafią być spore różnice. Sporo osób korzysta ze couchsurfingu, sporo decyduje się obozować. Wszystko zależy od Ciebie i od tego w jaki sposób najbardziej lubisz spędzać czas. A jak już masz podróż i spanie to wszystko inne znajdziesz w internecie. Co zwiedzać, gdzie wypoczywać, gdzie zjeść bardzo dobrze albo bezpiecznie i tanio. Dzięki technologi mamy teraz nieograniczone możliwości, nawet jak ktoś się boi wszystkiego to wakacje może zaplanować krok po kroku nie wstając od komputera.
Zawsze ciekawiło mnie co kieruje takimi ludźmi. Wakacje na bogato, zapłacili w biurze za all inclusive. Z kraju do którego pojadą zobaczą lotnisko i ośrodek, ewentualnie wycieczka fakultatywna za jakąś odrealnioną kwotę. Na miejscu kolejka do restauracji, barów, przepychanki na basenie i nerwówka. Tydzień / dwa tygodnie, kilka zdjęć z bransoletką i powrót do Polski...
Czego nie rozumiesz?
Wiele osób ma mentalność taką, że weźmie 3ci kredyt pod hipotekę, zastawi rodzinną porcelanę w lombardzie, nabierze chwilówek byleby pojechać gdzieś w egzotycznie brzmiące miejsce aby dojebać sąsiadowi/współpracownikowi w pracy ,że JA BYŁEM TU!
To tak jak mój kumpel co zapierdala za najniższą krajową i nabrał pożyczek i kredytów gdzie musi zapierdalać po 60h tygodniowo aby wyjść na zero z ratami NO ALE wozi się BeMeWe 1.8l z podtlenkiem lpg do którego kupił najnowsze alukołpaki na allegro na raty, do tego jakaś pedalska czapka z daszkiem i naklejką z hologramem na daszku, koszulka drogiej firmy, spodnie pepe jeans za 1500zł też na kredyt wzięte i adidaski. Codziennie skurwiel pierze tą jebaną koszulkę bo ma tylko jedną drogą ale codziennie musi wyglądać jakby zarabiał kilkadziesiąt koła miesięcznie.
No nie zapominajmy o smartfonie za 4 kafle też na raty oraz tablecie którego nie używa no ALE MA! (też na raty).
Odłoży miesięcznie stówkę po spłaceniu tych rat (bo wydatków nie ma - mieszka z rodzicami i żre z ich lodówki itd.) i jak dyma na rowerze, albo jak ma farta to mu brat pożyczy skuter, 10km na dyskotekę zgrywając półtora pana i szpanując świniom swoimi drogimi pierdołami które będzie spłacał do końca życia.
(Bo oczywiście na zalanie gazem swojego przezajebistego dresowozu już mu nie starcza NO ALE każdy wie ,że MA! BO GO STAĆ!)
Po niemiecku to będzie chyba Jürgen
E no nie. Niemiecki odpowiednik Janusza to Kevin.
Czego nie rozumiesz?
Wiele osób ma mentalność taką, że weźmie 3ci kredyt pod hipotekę, zastawi rodzinną porcelanę w lombardzie, nabierze chwilówek byleby pojechać gdzieś w egzotycznie brzmiące miejsce aby dojebać sąsiadowi/współpracownikowi w pracy ,że JA BYŁEM TU!
To tak jak mój kumpel co zapierdala za najniższą krajową i nabrał pożyczek i kredytów gdzie musi zapierdalać po 60h tygodniowo aby wyjść na zero z ratami NO ALE wozi się BeMeWe 1.8l z podtlenkiem lpg do którego kupił najnowsze alukołpaki na allegro na raty, do tego jakaś pedalska czapka z daszkiem i naklejką z hologramem na daszku, koszulka drogiej firmy, spodnie pepe jeans za 1500zł też na kredyt wzięte i adidaski. Codziennie skurwiel pierze tą jebaną koszulkę bo ma tylko jedną drogą ale codziennie musi wyglądać jakby zarabiał kilkadziesiąt koła miesięcznie.
No nie zapominajmy o smartfonie za 4 kafle też na raty oraz tablecie którego nie używa no ALE MA! (też na raty).
Odłoży miesięcznie stówkę po spłaceniu tych rat (bo wydatków nie ma - mieszka z rodzicami i żre z ich lodówki itd.) i jak dyma na rowerze, albo jak ma farta to mu brat pożyczy skuter, 10km na dyskotekę zgrywając półtora pana i szpanując świniom swoimi drogimi pierdołami które będzie spłacał do końca życia.
(Bo oczywiście na zalanie gazem swojego przezajebistego dresowozu już mu nie starcza NO ALE każdy wie ,że MA! BO GO STAĆ!)
Na prawdę Ci współczuje Twojego chujowego życia. Patrzenie komuś w portfel doprowadzi Cię tylko do depresji - po chuj Ci to? Nie lepiej być szczęśliwym niz się umartwiać, że ktos ma lepiej/więcej?
Na prawdę Ci współczuje Twojego chujowego życia. Patrzenie komuś w portfel doprowadzi Cię tylko do depresji - po chuj Ci to? Nie lepiej być szczęśliwym niz się umartwiać, że ktos ma lepiej/więcej?
Ma więcej/lepiej?
Nie sądzę.
Ja nikomu nie zaglądam do portfela i mam w dupie co kto robi z kasą póki mi nie pierdoli jak mu ciężko aby spłacać raty na to całe chujostwo.
Ja nie truję nawet po pijaku o swoich finansach bo to gówno kogoś powinno obchodzić no ale jak ktoś ci od X lat pierdoli ciągle ,że 'o jezu tyle ja muszę płacić za to tamto siamto sramto i chuj mi zostaje ale fajnie mam ,że starzy mnie utrzymują to chociaż przyszpanuję na imprezie ,że mam drogie coś' to ciężko tego nie zapamiętać.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów