📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 17:51
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 14:20
📌
Powodzie w Polsce
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 23:12
🔥
Ubogacacze kulturowi zaczepiali panią
- teraz popularne
Filmik zajebisty, lekko główną sadola trąci(to pompujące serce i komentarz do szorującego)- ale do reklamy dopuszczą.
Ja tam noszę oświadczenie w portfelu, że jak padnę to mogą sobie ze mnie brać co chcą, mi się to nie przyda.
Inna sprawa, że przy takim poziomie smogu i spożycia alko wezmą pewnie tylko nerki, bo dobrze przefiltrowane
Ja tam noszę oświadczenie w portfelu, że jak padnę to mogą sobie ze mnie brać co chcą, mi się to nie przyda.
Inna sprawa, że przy takim poziomie smogu i spożycia alko wezmą pewnie tylko nerki, bo dobrze przefiltrowane
Myślę o tym, że to niezły biznes, niekontrolowany i niebezpieczny. Nie chcę, żeby pocięli mnie na organy, gdy będzie chociaż cień uratowania mojej osoby, a takie przypadki się zdarzają. Dlatego też nie wyrażę zgody na pobranie moich organów.
cholonek napisał/a:
Myślę o tym, że to niezły biznes, niekontrolowany i niebezpieczny. Nie chcę, żeby pocięli mnie na organy, gdy będzie chociaż cień uratowania mojej osoby, a takie przypadki się zdarzają. Dlatego też nie wyrażę zgody na pobranie moich organów.
Dlaczego zakładasz, że jedynie możesz komuś "dać" organ, a nigdy go nie potrzebować?
Wtedy możesz mieć inne zdanie
Cała idea transplantacji wydaje mi się obrzydliwa. Bo czym jest przeszczep organów jak nie konsumpcją zwłok? Ćwiartują zwłoki człowieka jak półtusze wieprzowe... serce tu... wątróbka tam, a oczka do lodówki. Transplantologia to obecnie całkiem intratny przemysł. I nie chodzi mi tylko o koszt operacji ale również o handel organami. Konsumpcjonizm w czystej postaci, że nawet reklamy(jak ta powyżej) robią.
Nie wiem czy odraza do noszenia w sobie kawałka czyichś zwłok przeważy u mnie nad instynktem samozachowawczym ale z pewnością nie oddam swoich organów do przeszczepu. Moim zdaniem jest to jeden z objawów barbaryzacji społeczeństw "zachodu".
Nie wiem czy odraza do noszenia w sobie kawałka czyichś zwłok przeważy u mnie nad instynktem samozachowawczym ale z pewnością nie oddam swoich organów do przeszczepu. Moim zdaniem jest to jeden z objawów barbaryzacji społeczeństw "zachodu".
Kiedyś słyszałem, że organy tylko można pobrać od żywej osoby. Potwierdzeniem tego jest sam film na którym serce "bije" a denat niby leży w kostnicy sztywny.
zostawiłbym ... gdyby można było zamieścić w "uwagach", że trafią jedynie do osoby, której organy zawiodły z przyczyn od niej niezależnych - na przykład człowiek z wrodzoną wadą serca. Bo nie po to kurwa dbam o zdrowie, uprawiam sport, nie jem gówna, nie palę fajek, nie chlam alko w hurtowych ilościach, żeby kawałki ciała o które dbałem trafiły do grubasa z miażdżycą i chorym sercem albo pijusowi z rozjebaną wątrobą, którzy na swoje kichy mieli wyjebane ... bo i ja na nich mam wyjebane.
Hehe mam czasem schizy odnośnie oddania próbki szpiku na przykład. Bo przecież zostawiamy obcym osobom swoje DNA, z których tworzy się jakąś tam bazę danych. A ludzie są tylko ludźmi - jeżeli znajdzie się jakiś bogaty skurwiel, któremu będzie brakować nerki czy serca, to zapłaci komu trzeba i będzie szukał jak w katalogu IKEI odpowiedniej, pasującej mu "części zamiennej". Wyśle później taki swoich paziów po ciebie i "znikniesz bez śladu". Z jedną nerką może cię wypuszczą i będziesz żył, bez pikawy raczej słaby temat ...
czyhanastrychu napisał/a:
I nie chodzi mi tylko o koszt operacji ale również o handel organami. Konsumpcjonizm w czystej postaci, że nawet reklamy(jak ta powyżej) robią.
Hehe mam czasem schizy odnośnie oddania próbki szpiku na przykład. Bo przecież zostawiamy obcym osobom swoje DNA, z których tworzy się jakąś tam bazę danych. A ludzie są tylko ludźmi - jeżeli znajdzie się jakiś bogaty skurwiel, któremu będzie brakować nerki czy serca, to zapłaci komu trzeba i będzie szukał jak w katalogu IKEI odpowiedniej, pasującej mu "części zamiennej". Wyśle później taki swoich paziów po ciebie i "znikniesz bez śladu". Z jedną nerką może cię wypuszczą i będziesz żył, bez pikawy raczej słaby temat ...
Ja zabieram. Z nimi się urodziłem, z nimi umrę, no chyba że ktoś z rodziny będzie w potrzebie.
Jeśli ktoś za życia nie wyrazi sprzeciwu, to automatycznie według prawa może być dawcą. Wątpię, że ktoś z was taki wyraził. Niestety do przeszczepu nadają się najczęściej tylko organy osoby ze śmiercią mózgu, ale bijącym sercem. Od trupa nie można nic pobrać.
A ja zabieram! jebac was kurwy!