Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Gdy powołano Cie do odbycia zasadniczej służby woskowej ( 2 lata, pod koniec 1,5 roku) na początku byłeś świerzakiem czyli "kotem".
I albo zostawałeś "stalowcem" albo "falowcem". W drugim przypadku przestrzegałeś fali, coś jak grypsera w więzieniu. A kotem przestawałeś być po rytuale obcinki ogona...
po przycince było sie Filcem ...do obcinki.
po przycince było sie Filcem ...do obcinki.
Ja bez większych oporów zostałem stalowcem, jako kapralowi i to z "plecami" ( szwagier kumplował się z bardzo porządnym majorem ze sztabu) nie groziły mi jakieś prawdziwe szykany ze strony starych...
Lubiłem falę. Swoje trzeba było przejść, ale to wyrabiało charakter.
Nie obraź się, ale z od początku lat 90-tych gdy skrócono służbę zasadniczą do 1,5 roku fala mocno osłabła. Było trochę kocenia, ale więcej wygłupów niż wyrabiania charakteru. Z tego co słyszałem od trepów wcześniej było to mocno popierdolone.
Ja bez większych oporów zostałem stalowcem, jako kapralowi i to z "plecami" ( szwagier kumplował się z bardzo porządnym majorem ze sztabu) nie groziły mi jakieś prawdziwe szykany ze strony starych...
Bardzo przepraszam,ale nie masz się czym chwalić. Już ja kurwa znałem takich kaprali. A ojciec szwagra teścia od strony matki brata kuzyna ze strony ciotki -to już dramat. Znaczy byłeś pizdą,ale mogłeś liczyć że ktoś pampersa zmieni?
U nas były pasy na dupe od staruchów, setka wódki do wypicia, pocałowanie Orzełka na czapce i sprint z dupą na zimna blache. Powinno to wrócić to by niektóre jełopy poznały smak życia i dyscypliny.
Tak właśnie ja miałem tylko wódki dostałem pół szklanki, jeden z najebanych dziadków tak przyjebał mi pasem że klamra trafiła mnie centralnie w jaja aż sobie klękłem. 34 Brygada Kawalerii Pancernej, 2 batalion, 4 kompania, Żagań-Las, Jesień '95.
Gorzej to już tylko w seminarium
Haaa tffuuuu pedały jedne.
Nie ma większego pedalstwa nad falę w wojsku.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów