18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (4) Soft Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: 39 minut temu
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 16:26
🔥 Brawo żołnierze - teraz popularne
🔥 Uczciwy pracodawca - teraz popularne
🔥 Szofer w akcji. - teraz popularne
Witajcie!

Po raz kolejny chciałbym poruszyć temat różnic pomiędzy naszą cudowną polską a krajami zachodnimi.

Otóż byłem parę dni temu na sprawdzeniu się w nowej pracy - magazyn tesco na nocne zmiany. Podjechałem, wchodzę na hale, uscisk dłoni lidera, krótka rozmowa o tym, jaka chujowa dziś pogoda i pierwsze zadanie dla mnie. No to wchodzę na wózek, przewiozłem 2 palety, umiesz, dzięki, przychodź od jutra, kontrakt spiszemy również jutro, z góry powiedziana stawka godzinowa i warunki pracy.

No i wracam sobie do domu i przypomniałem sobie, jak to gdy miałem te 17-18 lat szukałem pracy w restauracjach/hotelach/pubach. Mieszkałem w dosyć małym mieście, pamiętam że dostałem telefon od pewnej kafeterii - no to nie spózniony o minute przychodzę do lokalu, witam się z jakże wkurwionymi pracownicami, byłem ów czas po kursie kelnerskim i baristycznym, także nie miałem najmniejszych problemów z takimi prostymi czynnościami jak zaparzenie kawy czy zrobienie deseru z karty menu. Po jakichś 2 godzinach pytam się 'przełożonej' do kiedy będziecie mnie sprawdzać - zapytałem się dosyć pewnie, bo wiedziałem że sobie radzę. Usłyszałem, że kiedy szefowa przyjdzie. Potem okazało się, że wyjechała z miasta, wiec ja Cię będę sprawdzać - dziś do zamknięcia (czyli 12h psu w dupe). Myśle - ok, spoko, choć do tych wywyższających się idiotek nie miałem już sił (jedna pracowała tu z 2 tyg i zakazała mi wychodzić zapalić, lol). Pod koniec dnia, gdy już zamykaliśmy, usłyszałem, że mam przyjść jutro (niedziela, środek lata, znów na 12h) bo muszą sprawdzić czy sobie jednak poradzę. A że człowiek był zdesperowany brakiem własnej kasy i pracy, to poszedł. Poszedłem, usłyszałem że trzeba przenieść wszystko z chłodni górnej na tą piętro niżej, bo się przenoszą z tym. Byłem jedynym facetem, więc to zrobiłem bez marudzenia, aż pod koniec tego wszystkiego usłyszałem że jednak nikogo nie potrzebują przyjmować. Podziękowali mi, nie zapłacili. Szefowej nawet na oczy nie widziałem.
Zgłoś
Avatar
M................s 2014-11-04, 15:59 20
wpadnij tam której nocy i spal tą rudere
Zgłoś
Avatar
BongMan 2014-11-04, 16:22 83
W cywilizowanym kraju jakby tak zrobiła i byś to zgłosił, to na drugi dzień by jej tą budę zamknęli. W Polsce jakbyś to zgłosił to policja ma cię w dupie a prawo jest przeciwko tobie. Na początku swojego pobytu w Anglii poszedłem do dodatkowej roboty na zmywak do ciapatego. Praca piątek i sobotę wieczorem i hajs w sobotę po zakończeniu pracy, do ręki. Powiedział, że 6,31 (wtedy była taka minimalna) a jak będę dobrze pracował to 6.50. Robota na czarno. Nie do końca wierzyłem że mi zapłaci, a jeśli już to pewnie powie że jestem chujowy, zapłaci mniej i pokaże jaką łaskę robi zatrudniając mnie - wiecie, tak jak robią w Polsce. Ale się kurwa zdziwiłem jak się okazało że ciapaty jest dobrym szefem, każdego wieczoru dawał mi coś do jedzenia i mówił "masz, zjedz sobie i odpocznij", a płacił 6,50.
Są cywilizowane kraje, gdzie pracowników się szanuje i jest Polska. Jednak warto pamiętać, że to wina niemców, to oni zniszczyli nam gospodarkę i zrobili z Polaków szmaty, które dla kilku złotych własnego rodaka wdepczą w ziemię. Skłócony naród łatwiej kontrolować i okupant ma pewność, że nigdy się taki naród nie zbuntuje.
Zgłoś
Avatar
k................1 2014-11-04, 16:38 3
A tam,pieprzysz. Jak jestes debil i sie dales tak wycyckac w duzej firmie na duzym magazynie, to sam jestes sobie winny. Nie wiedziales gdzie to zglosic????No chyba ze to wlasnie wymysliles, bo nie mozesz znalezc roboty po marketingu i sie nudzisz.
Zgłoś
Avatar
BongMan 2014-11-04, 16:42 150
@up
I tu mamy idealny przykład jak niemcy zrobili z Polaków szmaty. Jakby ofiarą oszustwa padł np. Anglik albo obywatel jakiegokolwiek innego kraju, to jego rodacy stoją murem za nim i gnoją oraz piętnują oszusta. A Polacy? Gnoją i piętnują oszukanego a do tego wmawiają mu, że to jego wina i wyzywają od debili. Wstyd, kurwa, wstyd i hańba... Z taką postawą nie widzę przyszłości dla naszego kraju i narodu. Zawsze będziemy podzieleni i skłóceni oraz dymani przez wszystkich na każdym kroku, bo każdy wie że Polakowi można dojebać ile wlezie, a żaden inny Polak mu nie pomoże. Pies was jebał, rodacy. Nie ma już dla was nadziei
Zgłoś
Avatar
yebacsystem 2014-11-04, 16:48 8
kevin171 baranie pierdolisz jak potłuczony, a przeczytałeś tylko początek i koniec. To nie w dużej firmie go wyruchali tylko w jakims podrzędnym barze.
Zgłoś
Avatar
k................1 2014-11-04, 16:49
@up
Nie zesraj sie, przeciez widac ze to wymyslone, a szwaby nic do tego nie maja
Zgłoś
Avatar
BongMan 2014-11-04, 17:00 16
Wymyślone czy nie, zawsze jak jakiemuś Polakowi dzieje się krzywda to żaden rodak mu nie pomoże (dobra, nikt nie ma takiego obowiązku) tylko każdy do wyśmieje, zgnoi i powie, że to jego wina i mu się należało. A to już jest ewenement na skalę światową, bo w żadnym innym narodzie coś takiego nie występuje. Wszyscy są mniej lub bardziej zjednoczeni i w mniejszym lub większym stopniu się wspierają. Tylko nie Polacy.
Zgłoś
Avatar
k................1 2014-11-04, 17:05 5
Jak to zaden?Ja na przyklad czesto pomagam. Ale masz racje- to wyjatek. Najgorsze,co moze Polaka spotkac za granica, to drugi Polak- w 95% przypadkow
Zgłoś
Avatar
Ptoon 2014-11-04, 17:35 3
I znowu, że Polacy tacy, śmacy, owacy, kurwa. Zrobiłeś porównanie jak dziennikarz gazety wybiórczej w dobrej formie. Tesco, gdzie są procedury rekrutacji, powołani do tego ludzie, wewnętrzne i zewnętrzne kontrole, związki zawodowe, do tego praca w magazynie, w którym liczy się bhp i odpowiedni ludzie, bo można narobić szkód, porównujesz z kafeterią w małej mieścinie, gdzie nie ma nic z tego i nawet nie rozmawiałeś z szefem. To nie jest kwestia Polska Anglia czy Polacy Anglicy, tylko kwestia głupie cipy w kafeterii wyciągającej 5 K na miesiąc i jedna z największych międzynarodowych firm handlowych.
Zgłoś
Avatar
crossdressphyxia 2014-11-04, 18:16
Też miałem podobną sytuację. Lat miałem około 19, na rozmowę do sklepu z artykułami rolniczymi. (Też kurwa miałem najebane we łbie, klienci płeć męska średnia wieku 50 lat, więc żeby nawet jakąś dziewczynę poznać szansa znikoma). Zjawiłem się na ósmą rano, krótka obczajka co gdzie leży, ok tu masz komputer (lat trzydzieści i win 95 zainstalowany) znajdź mi po kodach taki i taki olej, część do Zetora i inne, 15 minut szkolenia, ok łapiesz, fajnie. Pytanie czy palę.No popalam, choć niewiele.

- A dasz radę 8 godzin bez papierosa?
-No dam radę

Ale pomyślałem, no kurwa to bez jedzenia, picia i pójścia na wyszczanie się też będę musiał wytrzymać? Dzień leci, przyjechał towar. Jakieś kartony, nasionka chuje muje i do tego jakieś kurewsko wielkie bale jakiejś folii ogrodniczej czy coś takiego, nie pamiętam, ważyło tonę. Po rozładowaniu tych bali, który to jeden spadł mi na palec zamieniając go w fioletowego nabrzmiałego penisa i jeszcze poukładaniu reszty skrzyneczek na magazynie nadszedł fajrant.

Szefuncio mówi:

No, młody, zadzwonimy do ciebie!
I kurwa na szczęście nie zadzwonili. Oczywiście ani grosza też nie dostałem.
Zgłoś
Avatar
m................a 2014-11-04, 18:21
Swoje 3 grosze wtrącę. Skąd to zdziwienie u was? Kelner śmierdzący fajami ? No sorry.
Zgłoś
Avatar
PhantomMask 2014-11-04, 18:27 14
U nas jest tak:
Szukasz pracy, wysyłasz 10 cv, oczywiście wszystko podfirmy. Masz farta oddzwaniają do ciebie, idziesz na rozmowę gdzie zadają ci pytania nie koniecznie związane z pracą ale ok...na każde odpowiadasz, że pasuje a robota na taśmie jest dla ciebie jak wygrana w totka, odmieni twoje życie po czym kończy się to " dobrze,trwa teraz rekrutacja, skontaktujemy się z panem". Wracasz do domu wysyłasz kolejne pierdyliard podań, aż wreszcie na którejś rozmowie z rzędu pada tekst, że jesteś potrzebny w tej jebanej "agencji pracy tymczasowej". Na pytanie o stawkę netto pada, że to zależy blablabla i tak naprawdę zapierdalasz 1wszy miesiąc nie wiedząc czego się spodziewać. Umowa o pracę ? Jak masz fart dostaniesz na 3 miesiące które będą powtarzane kilkakrotnie ( przy farcie ) albo po 3 miesiącach ci podziękują i cały proces powtarza się od początku
W jebanej polandi jak nie masz znajomości, twój ojciec nie jest wstanie wcisnąć cię gdzieś do roboty to człowiek zapierdala za miesiąca na miesiąc, nie wiedząc czy umowę przedłużą za marne grosze....

Tak, teraz zacznie się ostry szit sztorm z udziałem
a) bananowych synalków
b) wielce wykształconych magistrów
c) młodzieży gimbazjalnej która najwięcej będzie miała do powiedzenia w temacie rynku pracy...
No to ten polska wielka...wspaniała...no i tego no husaria....
Najniższa krajowa 1680 brutto i umowy zlecenia
Zgłoś
Avatar
k................a 2014-11-04, 19:10 4
PhantomMask napisał/a:

Tak, teraz zacznie się ostry szit sztorm z udziałem
a) bananowych synalków
b) wielce wykształconych magistrów
c) młodzieży gimbazjalnej która najwięcej będzie miała do powiedzenia w temacie rynku pracy...


d)agentów obcego wywiadu
Zgłoś
Avatar
Kuriki 2014-11-04, 19:38 6
PhantomMask,
PhantomMask napisał/a:

U nas jest tak:
Szukasz pracy, wysyłasz 10 cv, oczywiście wszystko podfirmy. Masz farta oddzwaniają do ciebie, idziesz na rozmowę gdzie zadają ci pytania nie koniecznie związane z pracą ale ok...na każde odpowiadasz, że pasuje a robota na taśmie jest dla ciebie jak wygrana w totka, odmieni twoje życie po czym kończy się to " dobrze,trwa teraz rekrutacja, skontaktujemy się z panem". Wracasz do domu wysyłasz kolejne pierdyliard podań, aż wreszcie na którejś rozmowie z rzędu pada tekst, że jesteś potrzebny w tej jebanej "agencji pracy tymczasowej". Na pytanie o stawkę netto pada, że to zależy blablabla i tak naprawdę zapierdalasz 1wszy miesiąc nie wiedząc czego się spodziewać. Umowa o pracę ? Jak masz fart dostaniesz na 3 miesiące które będą powtarzane kilkakrotnie ( przy farcie ) albo po 3 miesiącach ci podziękują i cały proces powtarza się od początku
W jebanej polandi jak nie masz znajomości, twój ojciec nie jest wstanie wcisnąć cię gdzieś do roboty to człowiek zapierdala za miesiąca na miesiąc, nie wiedząc czy umowę przedłużą za marne grosze....

Tak, teraz zacznie się ostry szit sztorm z udziałem
a) bananowych synalków
b) wielce wykształconych magistrów
c) młodzieży gimbazjalnej która najwięcej będzie miała do powiedzenia w temacie rynku pracy...
No to ten polska wielka...wspaniała...no i tego no husaria....
Najniższa krajowa 1680 brutto i umowy zlecenia



Nie wspomniałeś o Kurikim, który pisze jak jest i ci zrobi shitstorm

Wiesz jak JA ogarniam robotę ( niestety u kogoś bo łatwiej) Już ci kurwa piszę.

Zawsze (ZAWSZE kurwa ) jest tak:
1. Wysyłam jedno CV do jednego, konkretnego kurwa miejsca.
2. Najdalej na trzeci dzień dostaję telefon z pytaniem kiedy jestem skłonny przyjść na rozmowę kwalifikacyjną.
3. W wybranym przeze mnie terminie idę gdzie trzeba.
4. Wita mnie osoba z którą się umówiłem.
5. Obgadujemy ludzi, pogodę, umiejętności i zainteresowania.
6. Podpisuję umowę zlecenie/o dzieło i dostaję hajs co miesiąc bez oszukiwania mnie.

I teraz drogie pierdolce, które narzekają na ruchanie w dupę przez pracodawców, na chujowe warunki umowy etc, napiszcie mi proszę co wy macie w tych łbach, że tak wam kurwa źle.
Ja samym gadaniem (a zawodowym mówcą, bajernatem, manipulatorem, modelem, kurwa miss universe nie jestem) mogę sobie wynegocjować warunki, które mi odpowiadają a tu się na sadolu żalą ludzie, którzy mogliby być moimi ojcami (zakładając, że wiek w profilach jest prawdziwy), a i tak mają źle.

I nie jestem bogatym syneczkiem z układami, ani super zajebistym specjalistą też nie jestem. Po prostu mam mózg. Ostatnio nawet poszedłem do pewnej dużej firmy w której (według tego co piszą w internetach i co ludzie na mieście mówią) pracowników się traktuje jak bydło i są chujowe zarobki w stosunku do pracy. I co się okazało? Wieczorem wysyłam CV, następnego ranka dzwoni do mnie dziewczyna z kadr i pyta kiedy chcę na rozmowę przyjść. Przyszedłem, parę dni przepracowałem, skarg na mnie nie było, ludzie mili, lachon z kadr taki fajny, że się prawie zakochałem, po tych kilku dniach podpisałem umowę (do czasu pracy były wliczone dni gdy pracowałem, a umowa jeszcze nie była podpisana, nie zostałem nacięty, nie zostałem niewolnikiem). Co prawda około 3k na rękę ale praca prosta (zabawa z maszynami, ogarnianie sprzętu, typowa fizyczna harówa) więc i płaca adekwatna. Za kilka tygodni kończę bo mogę mieć więcej, a tam poszedłem tylko z ciekawości. Dodam też, że mieszkam w mieścinie gdzie podobno bezrobocie hula.

Czy tu na sadolu aż tacy mega pechowcy piszą czy tylko udają dla zwykłego funu, że wszędzie ich ruchają i życie takie złe?
Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie