Ostatnio stoję sobie w kolejce na stacji benzynowej, przede mną babka i facet. Babka kupuje szlugi i odpowiada na te z dupy pytania: "Może kawkę?","Może hotdoga?" (swoją drogą stacje powinny mieć osobno kasy dla ludzi chcących jedynie zapłacić a nie czasem stoje po 30 minut bo jakiś jedzenie) - babka podjechała na stacje Oplem Astrą (jakiś stary model),po babce podchodzi do kasy facet zamawia hotdoga, jakiś dziwny energetyk i mówi poproszę papierosy. Ta mu się pyta jakie, a ten jak najtańsze, ja już wkurwionyczekaniem to mówię do koleżanki co za mną stała "Jak już patrzysz na cenę zamiast na to co palisz, to czas rzucić", spojrzał się na mnie mina trochę zrzedła jak doszło do niego że bym go zajebał zanim by wyjął rękę z kieszeni i odłożył hotdoga i wkurwiony odszedł do...uwaga werble... do BMW M3 z wiejskim tuningiem. Na tuning jest na palenie już nie.... ehh niektórzy to mają priorytety