Cytat:
Do niedawna myślałem podobnie ale do póki mamy NFZ-(sprywatyzowaliby to byłby spokój) to właśnie za moje i twoje pieniądze leczy się ludzi którzy mają przypadłości wypisane na opakowaniach papierosów.
Cytat:
szczerze mówiąc, jest to w chuj niesprawiedliwe, że mam płacić taką samą składkę zdrowotną, co debile (czyt. palacze), których ryzyko wystąpienia większości najpopularniejszych chorób jest w pizdu wyższe. Powinno być jak w stanach, gdzie palaczy ubezpieczenie zdrowotne nie obejmuje np. leczenia raka płuc. A poza tym mają wyższą stawkę.
A tak poza tym zawsze się dziwiłem jak można brać do ryja to gówno; nie dość, że śmierdzi to jeszcze życie skraca.
Palaczy zapraszam na oddziały chirurgi szczękowo-twarzowej, onkologiczne. Gnijcie w smrodzie.
Cóż, patrząc z drugiej strony. jak ja już dawno umrę sobie na raka, ty będziesz miał za co żyć na emeryturze, bo ja swoich zusowskich składek nie odbiorę
Zresztą, panowie, akurat na leczenie chorób związanych z paleniem idzie akcyza ( to znaczy, tak mówią )... a pragnę zauważyć ze rak zabija wcale tanio, zawał podobnie... koszty leczenia cukrzyka typu II, który równie ochoczo sobie na to zapracował co palacz na raka krtani, kilkukrotnie większe od kosztu leczenia nałogowego palacza... a jakoś kurwa na batonikach nie wiedzę akcyzy ... Ale nie, nikt się nie dopierdoli do grubasa, nikt nie pociśnie bandy żuli, jak ma takich wspaniałych palaczy... cholerne chamy, nie dość ze są w stanie normalnie pracować i żyć ze swoim nałogiem, płacą podwójna składkę zdrowotną (tz akcyzę ), to można im bezkarnie dowalić, bo to źli ludzie są przecie, oj źli kumie powiadam wam
Zresztą, kajtol, jak rozumiem ty prowadzisz "we chuj zdrowe życie" (tm), zjadasz jeno szyszki zapijane mineralną wodą, codziennie rano biegasz po 30 minut, dbasz o wszystkie parametry i unikasz jakiegokolwiek ryzyka ?
A propo twojego zaproszenia na szczękowkę czy okno... jestem lekarzem