Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Podejście prawdziwego polskiego prywociorza do klienta i jeszcze 64 kretynów, którzy się cieszą z chamstwa faceta, który żyje z ich pieniędzy.
Motto amerykańskich sprzedawców brzmi "jeden klient niezadowolony to dziesięciu straconych. Dziesięciu zadowolonych to jeden zyskany".
Szkoda, że polscy usługodawcy jeszcze tego nie odkryli.
Pewnie wyszynk klasy "Speluno".
Akurat jak widać na obrazku powyżej ludzie przyklaskują chamskim akcjom także takimi komentarzami raz na jakiś czas zyskają klientów, tak jak napisałeś że w Ameryce to by nie przeszło my żyjemy w Polsce czyli kraju absurdów wystarczy zobaczyć na stand up gdy prowadzący program przyczepi się do jednego kolesia i może nawet sypać chamskimi dowcipami na jego temat a inni myślą "całe dobrze że to nie ja" się cieszą śmieją i klaszczą, Abelard Giza fajnie to podsumował własnie.
Niezwykle krótki research oraz ćwierć pracującego mózgu na linii informacja-wniosek i spiny nie doświadczy się. Parana to lokal wyjęty z PRL'u. Obsługa po 50-tce (bezalko), ceraty na stolikach, paprocie, no jebaniutki PRL. Podejście również. Młody jestem, ale historię gastronomii przeruchałem and Sins I do not have.
Pisanie składnią jak Yoda i używanie angielskich wyrazów w momencie gdy mamy polskie odpowiedniki absolutnie nie wzbudza wrażenia, że piszący jest erudytą tylko zwykłym imbecylem.
Raczej że pizdy, jedno piwo to się w plombę wlewa żeby kanał zębowy przeczyścić. Jedyne prawdziwe jedno piwo to 2.5 litrowy dzban.
No ale pizdeczki mysla ze maja kase to moga wszystko "płace wymagam" do tego jeszcze jakies marketingowe stawki. Na studiach "stołowałem" sie w jeszcze gorszej spelunie, smród przepoconych ciał, pełno dymu, klientela to robole i lokalny "element". Ale nikt tam nie sprzedawał rozwodnionego piwa z piana na dwa palce ale w dół, bo by barman pląbe wyłapał za taki numer.
Pisanie składnią jak Yoda i używanie angielskich wyrazów w momencie gdy mamy polskie odpowiedniki absolutnie nie wzbudza wrażenia, że piszący jest erudytą tylko zwykłym imbecylem.
Używanie nie angielskich wyrazów, a Amerykańskiego nazwiska jako smaczek wypowiedzi (by nie wyjść na co najmniej niedoinformowaną osobę, a tak na prawdę, i w skrócie, na idiotę) wystarczyło kliknąć w odnośnik o pomarańczowym kolorze czcionki. Skoro nie rozgryzłeś tego (współczuję uzębienia) to gdybym użył polskiego odpowiednika-Jan Grzech- za skurwesyna byś się nie połapał jak Nick Vujicic
Podejście prawdziwego polskiego prywociorza do klienta
tak jak napisałeś że w Ameryce to by nie przeszło my żyjemy w Polsce czyli kraju absurdów
A to ciekawe. Bo informacja z linku nt. całej sieci gastronomicznej w Ameryce świadczy zgoła odmiennie...
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów