Herhard napisał/a:
Przez pewien czas w cywilizowanym społeczeństwie życie ludzkie było wartością nadrzędną.Teraz to towar taki jak inne.Świat zszedł na psy a większość ludzi żyje ślepa w ułudzie wolności i spokoju.Ale już niedługo.
Wartością nadrzędną w społeczeństwie jest wzajemny szacunek, a nie jakieś tam życie. Każdy ma swoje, jak dupę i rozum i nic do tego komuś innemu. Jeśli będę chciał się zabić, to będzie mi bardzo miło, że ktoś potrafi to uszanować i daje mi możliwość zrobienia tego w godny sposób. Jeśli dla Ciebie wartością nadrzędną jest moje życie, to odezwij się na PW. Potrzebuję na nie około 2000 PLN/m-c. Wyślę Ci nr konta, na który możesz zacząć wpłacać hajs. Mam talenty, więc może inwestycja Ci się zwróci. Zapraszam kolegę serdecznie do szanowania mojego życia! Gwarantuję, że na Święta wysyłam kartki z życzeniami!
Oring napisał/a:
To nie jest foliraskie pierdolenie tylko fakt. Ludzie padają jak muchy po tym gównie, ale ty najwyraźniej wziąłeś udział w eksperymencie i nie dopuszczasz do siebie mysli, że to jednak nie jest takie wspaniałe. Tak czy siak dzięki za robienie miejsca i oczyszczanie puli genowej owieczko. i nie chemitrails tylko chemtrails idioto
Jakie, kurwa, muchy?? Co Ty pierdolisz?
Zaszczepiony jestem ja, cała moja rodzina, większość znajomych i przyjaciół.
Wszyscy mamy się dobrze i nikt z nas nie narzeka na jakiekolwiek powikłania!
Myślisz, że się bałem, jak Ty, kiedy mi powiedzieli o szczepieniu?
Ani przez sekundę!
Codziennie palę. Za dużo siedzę. Nie wysypiam się, Jadam nie to co trzeba nie wtedy, kiedy trzeba. Nie uprawiam sportu. Za dużo cukru.
Jestem cherlawy i w każdym sezonie łapię grypę. Mimo tego żadna z tych szczepionek nie spowodowała, że czułem się gorzej, niż zazwyczaj.
Covid przebyłem już na początku pandemii. Też bez rewelacji. W sumie przez tą kwarantannę nie mogłem wyjść po szlugi i przez to, podczas jej trwania, oddychałem jak w reklamie Winterfresh!
Matka mi ostatnio też pierdoliła: "Młody chłopak był! Zdrowy jak koń! Tu z Widawy. Zaszczepili go i dwa dni później umarł!"
Taaaa! To jak ja dostałem już dwie szczepionki i nie padłem, a on jednej nie wytrzymał, to znaczy, że jestem zdrowy co najmniej jak trzy konie! XD
Zakichany mięczak! Pewnie nie jadł mięsa, chodził na siłkę i sypiał po 8h na dobę! Jakby robił jak ja i truł swój organizm od najmłodszych lat w atmosferze o obniżonej zawartości tlenu na rzecz substancji smolistych, to by taka szczepioneczka na nim wrażenia nie robiła. Do tego pewnie był dobrym i uczynnym człowiekiem, a każdy wie, że żeby żyć długo i w zdrowiu, to trzeba być skurwysynem jak Jareczek!
Niech zatem ginie słabe ogniwo z ciałem zrobionym z jarzyn!
"Jesteś tym co jesz", a warzywa mają krótki termin...