@KTU myślę że ogólnie dobrze prawisz, lecz kilka rzeczy, do których doszedłem przez lata mojej homofobii, prawicowości itd...
WYROSŁEM z tego. Ciężko mi jest jednoznacznie to wyjaśnić, ale wydaje mi się w porządku, żeby każdy miał swoje własne zdanie, lubił inną markę samochodu, preferował wjazd wielkim dildo w jego dupę. Tylko z pewnymi sprawami jest jak z rozmową z kobietą - tylko z nielicznymi możesz pogadać o samochodach czy broni palnej (dalej analogicznie). Zgadzam się z prawicowym podejściem, że każdy krok ustępstw jest zagrożeniem dla obowiązującego, tradycyjnego wyglądu itd. Ale również zgadzam się z lewakami, którzy z niewiadomej mi przyczyny, kreują się na obrońców wolności (przecież istnieje pojęcie liberałów i konserwatystów, nie mające wspólnego z lewicą/prawicą), że zabranianie komuś czegoś jest raczej ograniczaniem jego wolności.
Ale kurwa nie mogę znieść tych pierdolonych pedo-homo-zoolo parad, gdzie faceci sa poprzebierani za kurwa pudle czy inne zwłokiwywłoki i mówią "proszę, toleruj mnie, a tymczasem obserwój mój anal, bo jak nie, to jestes naziolem nietolerancyjnym skinem"
serio? mam dawać upust żądzy jakiemuś homo-ekshibicjoniście w imię tego, żebym nie był uznawany za *foba?
Dlatego jestem zdania, że powinno się ludziom pozwalać na wiele (np legalizacja coffeshopów, żeby palenie jej było zezwolone jak w przypadku alko - nie publicznie) przy jednoczesnym zachowaniu świadomości, że do niczego niemożna nikogo zmuszać.
Ale rządząca większość chce być kierowana, rządzona, pętana i zaganiana go zagród. Taki los baranów ;_;