Plecionkarz napisał/a:
To, że użyłeś kleru jako przykładu tylko pokazuje, że nie potrafisz sensownych argumentów dobierać. Czy istnienie nietolerancyjnych religijnych oszołomów wyklucza istnienie tolerancyjnego bydła z papką zamiast mózgu? Te zjawiska występują niezależnie i zachodzą za sprawą różnych mechanizmów choć trochę podobnych. Obu grupom wmawia się kto to są "ci źli" a kto "ci dobrzy". Poza tym ja mówiłem o ludziach którzy sami kształtują swój światopogląd a nie o katolach.
Primo nie, nie znaczy. Secundo znajdź mi partię konserwatywną i antyklerykalną jednocześnie, wtedy możemy zacząć rozmawiać. Badania przemawiają same za siebie, nie potrzebuję ich bronić. Cyferki są, a przeciw stawiasz mi swoje wymysły. Jak przeprowadzisz takie badania, może napiszesz na ten temat pracę doktorską, to będziemy mogli rozmawiać. Religijność negatywnie wpływa na tolerancję i absolutnie nie wiąże się z procesem samodzielnego dochodzenia do swojego światopoglądu.
W swojej poprzedniej wypowiedzi napisałeś, że tolerancja jest miarą prymitywizmu. Użyłeś paskudnego uogólnienia, które dodatkowo nie ma żadnego poparcia w faktach, bo, jeśli uznać wykształcenie za jakąś miarę rozwoju intelektualnego, to wraz z wykształceniem wzrasta poziom tolerancji u przeciętnego przedstawiciela grupy. W skrócie: im więcej szkoły, tym więcej tolerancji. Do najbardziej nietolerancyjnych należą ludzie z wykształceniem podstawowym i zawodowym.
Plecionkarz napisał/a:
A druga sprawa to nie zdajesz chyba sobie sprawy o co pedał walczą. Im chodzi o przywileje i prawa większe od zwykłych ludzi. Są zadufani w sobie i uważają się za nowocześniejszych ludzi, w sumie dalej rozwiniętych w ewolucji. Jesteśmy bombardowani w filmach,serialach i wiadomościach propagandą jacy wspaniali są pederaści a ty to bezkrytycznie łykasz. Poza tym część z nich ma za zadanie właśnie takie zobojętnianie społeczeństwa na sytuacje wokół nich, akceptowanie tego, że dzieje się coraz gorzej, odwracanie uwagi od realnych problemów i cieszenie się z gówna. Tolerancja ma zamulić ludzi i sprawić, że będą obojętnie się przyglądać temu co robi się z ich życiem, rodziną, dobrami.
Gówno prawda. Nie walczą o żadne prawo do aborcji, tylko o prawo do zalegalizowania swoich związków, co da im możliwość wspólnego rozliczania się, sprawdzania stanu zdrowia partnera w szpitalu i dziedziczenia beztestamentowego wspólnego majątku. Takie drobnostki, które my, heteroseksualni, przyjmujemy za kompletnie normalne i nawet nie zauważamy. Wyobraź sobie, że twoja żona ma wypadek samochodowy i leży w szpitalu. Przychodzisz do szpitala, a tu lipa, nie możesz się dowiedzieć, co z nią jest, bo nie jesteś rodzina. A ona rodziny nie ma. Dopóki się nie ocknie nic się nie dowiesz. Fajnie jest?
Plecionkarz napisał/a:
Nie jesteś tolerancyjny dla mnie i nie szanujesz moich poglądów. Jednocześnie mi mówisz jakim zjebem jestem bo kogoś nie toleruję. Niezły z ciebie hipokryta.
Nie toleruję głupoty i braku logiki. To są wartości obiektywne. Nie toleruję również muzułmanów, którzy przyjeżdżają do nas wprowadzać swoje porządki i zmuszają swoje kobiety do biegania w szmatach na twarzach. Nigdy nie powiedziałem, że jestem tolerancyjny, ale granice mojej tolerancji wyznacza moja wolność. Od ciebie różnię się tym, że nie wpierdalam się ludziom w ich życie, do czego, uważam, nie masz żadnego prawa. Muzułmanie próbują się wpierdolić w moje, więc reaguję. A pedały? Do łóżka mi się nie pchają, nie chcą mi odebrać żadnych praw czy przywilejów. Ba, chcą mi zrobić dobrze, bo związki partnerskie nie są wyłącznie dla gejów i lesbijek. Sam bym z takiego rozwiązania skorzystał z swoją kobietą, bo pomysłu na ślub chwilowo nie ma, a jakoś trzeba doczekać.
Dudeczek napisał/a:
@anonymousm
Och, a co takiego narodowiec może złego dziecku zrobić? Wychować w duchu patriotyzmu? To co Plecionkarz, napisał dot. tolerancji poglądów to był sarkazm zapewne, bo wielcy "tolerancyjni" nie tolerują tego, że ktokolwiek może mieć inne zdanie od nich.
Niemieccy narodowcy wychowali dwóch chłopaków, którzy potem wparowali z bronią palną do szkoły i zamordowali kilkanaście osób (uczniów i nauczycieli). Wychowali ich w duchu miłości do ojczyzny, za którą uważali trzecią rzeszę i regularnie chodzili z dzieciakami na strzelnicę, żeby w dorosłym życiu mogli wprowadzać swoje poglądy w życie jedynym słusznym sposobem.
Narodowcy wychowali również tych trzech kolesi widocznych na zdjęciu. Jeśli wpoili im, że skakanie we trzech po leżącym gościu jest ok, to gratuluję zarówno im umiejętności wychowawczych jak również tobie i życzę, żeby twoje plemniki do tyłu pływały, bo strach pomyśleć, co zrobisz z dzieckiem. Dzisiaj skaczą po pedałach, jutro po brunetach. Przemoc to przemoc i nic jej nie zatrzyma, a już na pewno nie brak celu.
dominha napisał/a:
Nikt homosiom się gzić nie zabrania, ale od dzieci im wara. Jak jest dzieciak pedał to sam do tego dojdzie w końcu i nie będzie mu potrzebna indoktrynacja w szkole czy domu, że można mieć dwóch tatusiów czy mamusie, bo kurwa nie można. Masz jednego ojca i jedną matkę, taka jest NATURA, reszta to WYMYSŁ cywilizacji i odszczepieńców[...]
Nie popieram w żadnym wypadku adopcji dzieci przez pary homoseksualne, ale wybacz... pierdolisz. W wielu kulturach, dziś uznawanych za wielkie i przykładne, dzieci nie były wychowywane przez dwójkę rodziców. To wymysł chrześcijaństwa, pomysł realizowany od dwóch tysięcy lat. Ludzka rasa istnieje jakieś 25 razy dłużej. Dzieci wychowywała wspólnota, bardzo często same kobiety, albo sami mężczyźni. Spartan wychowywała ulica. Dzieci z bogatych domów opiekunki i nauczyciele. Dzisiaj znaczną część dzieci wychowuje tylko JEDEN rodzic, bo małżeństwa się rozsypują. To rodzina złożona z mężczyzny i kobiety jest wymysłem cywilizacji.
Wracając do adopcji dodam jeszcze, że nie ogarniam tej kuwety. Na cholerę im adoptować dzieciaki? Lesby załatwią sobie dawcę, geje surogatkę. Nie muszą w ogóle korzystać z adopcji. Skąd ten strach? Jak będą chcieli, to będą mieli dzieci i tyle.
innej rady nie ma, kurwa pojebane czasy 