Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Podpalili kota, a ten im się cały w ogniu władował do stodoły.
Od stodoły zajęła się chałupa i garaż.
Czasem jest sprawiedliwość na tym świecie.
Dziadek mi opowiadał o porypanych sąsiadach z jego czasów młodości.
Podpalili kota, a ten im się cały w ogniu władował do stodoły.
Od stodoły zajęła się chałupa i garaż.
Czasem jest sprawiedliwość na tym świecie.
chyba dla kota to nieistotne
Dziadek mi opowiadał o porypanych sąsiadach z jego czasów młodości.
Podpalili kota, a ten im się cały w ogniu władował do stodoły.
Od stodoły zajęła się chałupa i garaż.
Czasem jest sprawiedliwość na tym świecie.
Jeździłam kiedyś do kuzynów na wakacje i ich sąsiad miał rottweiler'a, bił tego psa i wyżywał się na nim, pies był agresywny w stosunku do innych, nawet do reszty jego rodziny, ale tego sąsiada się bał. Któregoś dnia jego 5 letnia córka pobiegła do ogródka złapać małego kota, który się tam kręcił, a pies nie był zamknięty w kojcu.
Kiedy stary dobiegł do psa szarpiącego jego dziecko wypłynęło jej oko, miała poszarpaną całą twarz i szyję, ledwo udało się ją odratować, bo przebił jej zębami tętnice, ale się udało. Żeby przywrócić jej twarz do normalnego wyglądu, nie obyło się bez operacji plastycznej i to nie jednej, oka nie udało się uratować.
I gdzie tu sprawiedliwość? Że za ojca niewinne dziecko ucierpiało?
Chyba czasem jest a czasem jej nie ma, a może trzeba dłużej na nią poczekać, tylko ile można?
Ale że kot sąsiadom szanownego dziadka, spalił stodołę, garaż i chałupę, to mam satysfakcję
Jeździłam kiedyś do kuzynów na wakacje i ich sąsiad miał rottweiler'a, bił tego psa i wyżywał się na nim, pies był agresywny w stosunku do innych, nawet do reszty jego rodziny, ale tego sąsiada się bał. Któregoś dnia jego 5 letnia córka pobiegła do ogródka złapać małego kota, który się tam kręcił, a pies nie był zamknięty w kojcu.
Kiedy stary dobiegł do psa szarpiącego jego dziecko wypłynęło jej oko, miała poszarpaną całą twarz i szyję, ledwo udało się ją odratować, bo przebił jej zębami tętnice, ale się udało. Żeby przywrócić jej twarz do normalnego wyglądu, nie obyło się bez operacji plastycznej i to nie jednej, oka nie udało się uratować.
I gdzie tu sprawiedliwość? Że za ojca niewinne dziecko ucierpiało?
Chyba czasem jest a czasem jej nie ma, a może trzeba dłużej na nią poczekać, tylko ile można?
Ale że kot sąsiadom szanownego dziadka, spalił stodołę, garaż i chałupę, to mam satysfakcję
to akurat nie była sprawiedliwość tylko karma. sprawiedliwość jest pojęciem zbyt względnym i subiektywnym, a zwłaszcza, że stoi po stronie tych silnych.
w twojej historii najbardziej szkoda psa(bo na bank dostał po tym w łeb) oraz tego dziecka. najgorzej, że sąsiad kuzynów zapewne nigdy nie zrozumiał lekcji.
to akurat nie była sprawiedliwość tylko karma. sprawiedliwość jest pojęciem zbyt względnym i subiektywnym, a zwłaszcza, że stoi po stronie tych silnych.
w twojej historii najbardziej szkoda psa(bo na bank dostał po tym w łeb) oraz tego dziecka. najgorzej, że sąsiad kuzynów zapewne nigdy nie zrozumiał lekcji.
Tak sobie luźno rozmyślam i wydaje mi się, że karma jest czynnikiem, wpływającym na dokonanie się sprawiedliwości. Tak jakby była to raczej konsekwencja wyrządzonego zła, która gromadzi się przez cały czas i w pewnym momencie dogania człowieka i to co dał, zaczyna do niego wracać i tu wkracza sprawiedliwość. Tak jakby istniał jakiś uniwersalny system, którego żaden człowiek nie jest w stanie obejść
Ale to tylko luźne przemyślenia.
Tak sobie luźno rozmyślam i wydaje mi się, że karma jest czynnikiem, wpływającym na dokonanie się sprawiedliwości. Tak jakby była to raczej konsekwencja wyrządzonego zła, która gromadzi się przez cały czas i w pewnym momencie dogania człowieka i to co dał, zaczyna do niego wracać i tu wkracza sprawiedliwość. Tak jakby istniał jakiś uniwersalny system, którego żaden człowiek nie jest w stanie obejść
Ale to tylko luźne przemyślenia.
dlatego karma różni się od sprawiedliwości. dla jednego sprawiedliwością byłoby odebranie złemu sąsiadowi psa, dla innego spuszczenie sąsiadowi srogiego wpierdolu, a karma to, jak już napisałaś kumulacja konsekwencji nie mająca nic wspólnego ze sprawiedliwością, bo dla nikogo nie byłoby sprawiedliwym uszkodzić sąsiadowi dzieciaka
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów