To nie było potrącenie i nieumyślne spowodowanie śmierci tylko to była próba samobójcza
Typowy bełkot prostaka drogowego.
Pojazdu przed przejściem dla pieszych nie wymija się i nie wyprzedza, dodatkowo w PL należy zwolnić.
Ale skąd masz to wiedzieć?
Weź ty mi lepiej powiedz jak on miał zahamować, nawet jak zobaczył ze typ z podporządkowanej wyjeżdża i przepuszcza to w tym momencie był w dupie jadąc nawet przepisowo. Nie było opcji. To jest lód i śnieg razem. Widać ty prawo jazdy to w portfelu mamusi widziałeś a godziny za kółkiem to w NFSie wyrobiłeś. Ja też mam takie podejście do ludzi co wbiegają bądź wchodzą na przejście i głowa w dół jakby jezusa na asfalcie zobaczyli. Tak samo jak do ludzi ubranych na czarno idących nocą po złej stronie drogi bez odblasków. To jest próba samobójcza i tyle. A jeśli będziecie się upierać, że kierowca winny to podrzućcie cegłę nad głową i poproście ją żeby wyhamowała zamiast przyjebać wam w te puste dekle.
otworzyć oczy tępe pały..tam jest przejście dla pieszych
A to, ze jest ta przejscie dla pieszych to znak ze mozna zapierdalac jak pojebany dzik przez ulice i sie nie rozgladac tepa pało? By sie Tobie dzieciak pod koła wpierdolił to odrazu by Twoja tępa jadaczka inne słowa produkowała dysmózgu kurwa.
Ja pierdole jak mnie wkurwia takie gadanie. Prawda jest taka, ze fakt kierowca mogl jechac wolniej ale na lodzie i tak by chuja to dało. mogłby jechac nawet 30 na godzine i zanim by je zobaczyl, zanim zahamowal to kurwa dziecko lezaloby juz na masce... Pozatym kurwa jest lód na drodze i chuja by zrobił. A dzieciak kurwa uburdany na pizde w szaliki, czapki, kaptury i inne pizdy ze ledwo kurwa swoj nos widzi i zapierdala jak pojebany bo Pani w podstawówce da mu czerwona czy czarna karteczke i uwage do dzienniczka ...
Kurwa mac a mi ciśnienie skoczyło na takich pojebów.
Zaraz posypie się lawina komentarzy, że kierowca debil, kretyn, chuj mu w dupę i na stos z nim. Fakt może debilem jest, ale nie jest jasnowidzem. Jak dziecko z autyzmem wybiega na jezdnię, to samo jest sobie winne. Ja rozumiem, że zima, śnieg, jest fajnie. Ale trzeba brać pod uwagę, że może się zdarzyć właśnie taka sytuacja. Jak rodzice nie nauczyli, to teraz będą uczyli dzieciaka od nowa chodzić o ile przeżyło. Widać, że gościu ładnie zapierdzielał. Ni chuja nie zdążyłby zahamować. Ja zawsze jak wchodzę na jezdnię to się rozglądam i nie ważne czy jestem na pasach, czy na sygnalizowanym przejściu dla pieszych. Zawsze się rozglądam. Taki kurwa nawyk mam. Nigdy nie zdarzyło mi się wbiec na ulicę, tak o na pizdę. "Jebać system, mam ochotę wbiec na ulicę bez rozglądania. Jebać kierowców.".
P.S.
Droga gimbazo, zróbcie najpierw prawo jazdy, a później sypcie komentarzami, że szkoda dziecka, rozjebany kierowca i w ogóle
Drogi kolego, który jest zapewne cwaniakiem w tematyce driftowania, wyścigów na pół mili i ma bardzo szybkiego BMW. Zwróć uwagę, że to jest jebane osiedle, skoro jest tam dzieciak z plecakiem to jest i szkoła, skoro jest gdzieś szkoła to daje se jebaną rękę obciąć, że jest tam ograniczenie prędkość lub strefa ograniczenia. Dodatkowo Pan taksiarza widzi, że jest ślisko i w wchój śniegu. A zaapierdaala.
Zresztą z punktu widzenia prawa - jest przejście - jest wina kierowcy. A nawet jebać prawo, z punktu widzenia bycia nie debilem.
A to, ze jest ta przejscie dla pieszych to znak ze mozna zapierdalac jak pojebany dzik przez ulice i sie nie rozgladac tepa pało? By sie Tobie dzieciak pod koła wpierdolił to odrazu by Twoja tępa jadaczka inne słowa produkowała dysmózgu kurwa.
Ja pierdole jak mnie wkurwia takie gadanie. Prawda jest taka, ze fakt kierowca mogl jechac wolniej ale na lodzie i tak by chuja to dało. mogłby jechac nawet 30 na godzine i zanim by je zobaczyl, zanim zahamowal to kurwa dziecko lezaloby juz na masce... Pozatym kurwa jest lód na drodze i chuja by zrobił. A dzieciak kurwa uburdany na pizde w szaliki, czapki, kaptury i inne pizdy ze ledwo kurwa swoj nos widzi i zapierdala jak pojebany bo Pani w podstawówce da mu czerwona czy czarna karteczke i uwage do dzienniczka ...
Kurwa mac a mi ciśnienie skoczyło na takich pojebów.
Jest przejście nie ma pierdolenia. Jak nie potrafisz jechać tak aby się zatrzymać przed przejściem to jestem pedał i paciaty i samochodem nie powinieneś jeździć.
Drogi kolego, który jest zapewne cwaniakiem w tematyce driftowania, wyścigów na pół mili i ma bardzo szybkiego BMW. Zwróć uwagę, że to jest jebane osiedle, skoro jest tam dzieciak z plecakiem to jest i szkoła, skoro jest gdzieś szkoła to daje se jebaną rękę obciąć, że jest tam ograniczenie prędkość lub strefa ograniczenia. Dodatkowo Pan taksiarza widzi, że jest ślisko i w wchój śniegu. A zaapierdaala.
Zresztą z punktu widzenia prawa - jest przejście - jest wina kierowcy. A nawet jebać prawo, z punktu widzenia bycia nie debilem.
Drogi kolego driftować to ja lubię w NfS'ie. W realu nigdy tego nie robiłem, a powiem więcej, że nawet nie próbowałem. To samo tyczy się wyścigów na pół mili. I nie mam BMW. Jeżdżę VW Lupo, aczkolwiek z czystym sercem przyznaję, że podobają mi się stare BMW E9 i mam nadzieję, że w przyszłości będę mógł sobie pozwolić na zakup i odrestaurowanie tego samochodu. Nie oceniaj ludzi po tym, że ich zdanie różni się od Twojego Na drodze staram się zachowywać z kulturą. Jeżeli widzę, że ktoś stoi na przejściu, to zatrzymuję się i puszczam pieszego o ile jest to możliwe. Nieraz jest sytuacja, że ni chuja nie dasz rady się zatrzymać przed pasami. Jeżeli jeździsz samochodem, to doskonalę o tym wiesz. Jeżeli jeździsz tylko w NfS'iw, to nie wypowiadaj się proszę na ten temat. W żadnym wypadku nie bronię kierowcy. Ale warto zwrócić uwagę, że dzieciak z metra cięty, kierowca nagrywający to zajście zasłonił to dziecko i "rozpędzony debil" nie był w stanie zauważyć tego dzieciaka.
Jest przejście nie ma pierdolenia. Jak nie potrafisz jechać tak aby się zatrzymać przed przejściem to jestem pedał i paciaty i samochodem nie powinieneś jeździć.
Tak, owszem jest przejście, ale tak jak już ktoś wcześniej napisał. Nie upoważnia to pieszego do wbiegania na jezdnię "na pałę".
muj kolega z ławki juz ma
Mój
A teraz chciałbym przytoczyć sytuację z dzisiejszego dnia. Jadę rano swoim sportowym VW Lupo, którym ma 50 kucyków mechanicznych, z czego połowa jest upośledzona Jadę z zawrotną prędkością 40 km/h. Są pasy, idzie dziecko. Zwalniam i zatrzymuję się celem puszczenia szczyla. Ale dzieciak nie wszedł na pasy. Tylko dalej zapierdala przy krawędzi chodnika. I nie trudno zauważyć, że jest od zajebania pieszych, którzy tak właśnie chodzą. Nie potrafi taki iść normalnie chodnikiem, tylko musi zapierdzielać przy krawężniku. Gdyby ktoś miał się zatrzymywać przy każdej takiej sytuacji, to nie trudno sobie wyobrazić jakie potężne byłyby "korki". Rozumiem, że na pasach pieszy ma pierwszeństwo, ale jego też obowiązują jakieś zasady.