Na razie nic...
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Co ma wspólnego mitrus80 i poczucie humoru?
Na razie nic ..
@up
Biorąc pod uwagę, że jakoś w czerwcu ma być podpisywana umowa między Iranem a USA ws. programu atomowego, który już budzi w Iranie "sprzeczne uczucia" - to jakoś anegdotka nabiera sensu...
edit: czytasz/oglądasz coś poza sadolem???
Cienkie te żarty jak zupki w proszku.
Co ma wspólnego Hiroszyma i Warszawa?
Na razie nic.
Co ma wspólnego Waszyngton z Hiroszymą?
Już coś miał, może mieć dużo, dużo więcej.
Co ma wspólnego Wietnam z Polską.
Sporo, tylko na mniejszą skalę.
Tak można mnożyć i mnożyć.
O kurwa, dziwne że nie wynalazłeś mi, że już było, mogę czuć się bezpieczny..., przynajmniej na razie
Co ma wspólnego zincum z hiroszimą?
Narzeka jak Japończycy po bombie atomowej.
man_of_steel
A to nie zaczęło się jakoś 6-7 lat temu? Wtedy Amerykanie chcieli wejść do Iranu i "skontrolować" to i owo.
Prawda jest taka, że nie mieli podstawy, aby wchodzić. Narzucenie sobie roli szeryfa świata jakoś tak im się spodobała, że traktują to jako swego rodzaju misję.
USA chce wyjść z twarzą. Narzuciło sankcje na Iran - ten to delikatnie mówiąc olał i radzą sobie. Chcieli coś wymusić i też lipa. Więc jedyny sposób, aby być "wygranym" to jakieś porozumienie, które i tak niewiele daje poza ewentualną możliwością wkroczenia na teren Iranu w przypadku złamania jego postanowień.
Tak to ja widzę.
man_of_steel
A to nie zaczęło się jakoś 6-7 lat temu? Wtedy Amerykanie chcieli wejść do Iranu i "skontrolować" to i owo.
Prawda jest taka, że nie mieli podstawy, aby wchodzić. Narzucenie sobie roli szeryfa świata jakoś tak im się spodobała, że traktują to jako swego rodzaju misję.
USA chce wyjść z twarzą. Narzuciło sankcje na Iran - ten to delikatnie mówiąc olał i radzą sobie. Chcieli coś wymusić i też lipa. Więc jedyny sposób, aby być "wygranym" to jakieś porozumienie, które i tak niewiele daje poza ewentualną możliwością wkroczenia na teren Iranu w przypadku złamania jego postanowień.
Tak to ja widzę.