📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
9 minut temu
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 4:40
🔥
Śmierć na tankowcu
- teraz popularne
🔥
Się zagapił
- teraz popularne
Nie jestem jakimś fanatykiem siłowni, chodzę około 5h/tydzień, w rozbiciu na 3-4 razy. Ot ćwiczę sobie, mięśnie mam, posturę niezłą, a staż już parę dobrych lat. To co robię, to sobie zwyczajnie ćwiczę, pewnie dojebałbym nie wiem 120 kilo na klatę, może 130, na kilka razy, zasapię się, morda czerwona jak dupa mikołaja i kleks w gaciach.
Tylko po co?
Może w martwym wezmę 200... ale po co? Jaki jest tego cel, ktoś ma zamiar robić z siebie taki baleron związany sznurkiem? Wzmacniam mięśnie "core'owe", jestem w stanie dźwigać swój ciężar po wielokroć [podciągam się 6-7 razy, na 3 serie, a przy 191 i wadze 98 kilo to chyba nieźle], jestem dobrze rozciągnięty i fajnie się czuję po siłowni, w weekend skoczę sobie na basen, kondycja leci, cardio lepsze...
Ale może chuja się znam, lepiej właśnie być tym typem z czerwonym ryjem, kilka operacji na każdym stawie, a przez przerwy po kontuzjach spadają mięśnie więc co rusz kłuje sobie dupę jakąś ruską chemią, dźwiga najwięcej, łapy go bolą, zwyrodnienia jak skurwysyn, a za 5 lat padnie na zawał.
Tylko po co?
Może w martwym wezmę 200... ale po co? Jaki jest tego cel, ktoś ma zamiar robić z siebie taki baleron związany sznurkiem? Wzmacniam mięśnie "core'owe", jestem w stanie dźwigać swój ciężar po wielokroć [podciągam się 6-7 razy, na 3 serie, a przy 191 i wadze 98 kilo to chyba nieźle], jestem dobrze rozciągnięty i fajnie się czuję po siłowni, w weekend skoczę sobie na basen, kondycja leci, cardio lepsze...
Ale może chuja się znam, lepiej właśnie być tym typem z czerwonym ryjem, kilka operacji na każdym stawie, a przez przerwy po kontuzjach spadają mięśnie więc co rusz kłuje sobie dupę jakąś ruską chemią, dźwiga najwięcej, łapy go bolą, zwyrodnienia jak skurwysyn, a za 5 lat padnie na zawał.