18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (2) Soft (1) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 17:51
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 14:20
📌 Powodzie w Polsce - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 23:12
Polacy w Polsce i w świecie
ASAKKU • 2014-02-08, 17:50
Oglądać od 2:19, bo wcześniej jakieś problemy z dźwiękiem...
Szczerze, to dawno czegoś takiego w polskich mediach nie oglądałem i wielki szacun za bardzo klarowne przedstawienie naszego "pięknego kraju"...

Zgłoś
Avatar
Plecionkarz 2014-02-08, 21:44
oglądać od 1:45
Zgłoś
Avatar
A................i 2014-02-08, 21:59
Piwko leci, chyba najlepsza wstawka od bardzo bardzo dawna
Zgłoś
Avatar
luxik1988 2014-02-08, 22:00 12
To jest prawda o Polakach.

Zgłoś
Avatar
femi666 2014-02-08, 22:00 4
Boże święty, ludzie mówią, że ma wypierdalać jak mu się nie podoba? Litości, on mówi jak jest a wy macie do niego żal, że nie żył a polskiej biedzie całe życie jak wy.
Zgłoś
Avatar
Kubarj 2014-02-08, 22:11
do... RockyWood
Nie mam pojęcia kim jesteś, ale od dzisiaj chciałbym zostać Twoim Bratem.
Zgłoś
Avatar
2................d 2014-02-08, 22:39 3
zbanowałbym chama i wszystkich co postawili mu piwo, za klasyczne propagandowe "godzenie ludzi z ich losem". Prawdą jest, że żeby cokolwiek osiągnąć to trzeba zapierdalać ale to nie zmienia faktu obecnej patologii wiszącej nad naszymi głowami, która znacznie ogranicza możliwość zapierdalania i jego efekty.
Zgłoś
Avatar
kruger9 2014-02-08, 22:39
za długie, nie oglądam
Zgłoś
Avatar
g................k 2014-02-08, 22:42 1
Chiny Europy, pięknie powiedziane
Zgłoś
Avatar
S................e 2014-02-08, 22:44 20
kawal-chama napisał/a:

Jezusie mario i wszyscy świecie (choć nie chuja nie jestem wierzący). Co ten człowiek pierdoli za kocoboły. Ekspert od wszystkiego a nie pamięta kiedy ostatnio zalał auto do pełna. No taki wszystkowiedzący ale w życiu sobie poradzić nie potrafi.Już nie wspominając że wstydzi się przedstawić z nazwiska żeby przypadkiem nie dało się sprawdzić czy choć część jego życiowej historii to prawda.
Małolaci i ci trochę starsi użytkownicy Sadola. Wyjedźcie za granice, do krajów które tak jak polska startowały po 89 w nowy kapitalistyczny ład i przekonajcie się gdzie jesteśmy my a gdzie oni. Praktycznie po wojnie byliśmy za wszystkimi krajami bloku wschodniego pod każdym względem ekonomicznym. Zobaczcie teraz gdzie jesteśmy.
Teraz przykład od siebie.
Pierwsze moje zarobki to dobre pół roku najniższa krajowa. Zarabiając te grosze ani przez chwilę nie czułem się okradany (mimo że nie raz zdarzało się siedzieć od rana do nowy w pracy) bo wiedziałem że z każdym dniem zyskuje doświadczenie które będzie kiedyś kartą przetargową czy to u ówczesnego czy przyszłego pracodawcy. Po pół roku zacząłem zarabiać nieznacznie więcej, nie dało się z tym nic sensownego zrobić, starczało na opłacenie studiów zaocznych i wydanie od czasu do czasu na wypad gdzieś z dziewczyną. Po 3 latach pracy wiedziałem że mam już jakaś wiedzę która moze mi przynieść lepsze zarobki. Nie zatrzymałem sie w chęci nauki i zdobywania wiedzy. Dopytywałem starczych kolegów z pracy o różne, nie koniecznie dotyczące mnie zagadnienia związane z moją firmą, nękałem dział technologiczny z różnymi pytaniami. To po jakimś czasie zaprocentowało finansowo. Było mnie stać odłożyć z wypłaty część kasy na mieszkanie które chciałem kupić dla siebie i mojej ówczesnej dziewczyny. W wieku 26 lat byłem w stanie kupić mieszkanie za odłożone przez siebie pieniądze. Po jakimś czasie od tego wydarzenia awansowałem. Mam pod sobą grupę ludzi. Jeden z nich to młodziak, 21 lat. I powiem Wam jak to teraz wygląda. Zarabia najniższą krajową i narzeka jak cholera mimo że NIE POTRAFI NIC. Co dzień sieuczy i nie jest praktycznie samodzielny, cóż taka wysokospecjalistyczna praca. Narzeka że zarabia grosze mimo że powinien się cieczyć że w ogóle coś dostaje bo to czego sie uczy ma swoją wymierną wartość (lub też będzie mieć w przeszłości) Konkluzja tego wszystkiego jest taka że znaczna część młodzieży chciała by wszystko na już, bez wkładu własnego, bez chęci i zacięcia. Ot po prostu im się należy.
Więc taka mała prośba:

Skończcie pierdolić że wam źle i zacznijcie to zmieniać. Jak Was szef dyma to otwórzcie cos swojego i bądźcie dla siebie sterem, żaglem i okrętem. Jak wam praca nie pasuje to wyjedźcie do innego miasta i znajdźcie lepszą. Od przewrotów na ulicach nikomu się jeszcze lepiej nie zaczęło zarabiać !



Przyjmijmy, że zacząłeś pracować od 18 roku życia. Do 26 roku daje to nam 8 lat pracy. Zacząłeś oszczędzać po +3 latach pracy. Wychodzi, że na mieszkanie oszczędzałeś 5 lat, czyli 60 miesięcy.

Przyjmując cenę mieszkania 100 tysięcy zł, musiałbyś co miesiąc oszczędzać po ~1666zł. Kogo chcesz oszukać? Czy miałeś socjalne mieszkanie, a potem je wykupiłeś w okresie, gdy można było je wykupywać za ułamek wartości i teraz w chuja lecisz, że wszystko można?
Zgłoś
Avatar
g................k 2014-02-08, 22:49 2
kawal-chama napisał/a:

Jezusie mario i wszyscy świecie (choć nie chuja nie jestem wierzący). Co ten człowiek pierdoli za kocoboły. Ekspert od wszystkiego a nie pamięta kiedy ostatnio zalał auto do pełna. No taki wszystkowiedzący ale w życiu sobie poradzić nie potrafi.Już nie wspominając że wstydzi się przedstawić z nazwiska żeby przypadkiem nie dało się sprawdzić czy choć część jego życiowej historii to prawda.
Małolaci i ci trochę starsi użytkownicy Sadola. Wyjedźcie za granice, do krajów które tak jak polska startowały po 89 w nowy kapitalistyczny ład i przekonajcie się gdzie jesteśmy my a gdzie oni. Praktycznie po wojnie byliśmy za wszystkimi krajami bloku wschodniego pod każdym względem ekonomicznym. Zobaczcie teraz gdzie jesteśmy.
Teraz przykład od siebie.
Pierwsze moje zarobki to dobre pół roku najniższa krajowa. Zarabiając te grosze ani przez chwilę nie czułem się okradany (mimo że nie raz zdarzało się siedzieć od rana do nowy w pracy) bo wiedziałem że z każdym dniem zyskuje doświadczenie które będzie kiedyś kartą przetargową czy to u ówczesnego czy przyszłego pracodawcy. Po pół roku zacząłem zarabiać nieznacznie więcej, nie dało się z tym nic sensownego zrobić, starczało na opłacenie studiów zaocznych i wydanie od czasu do czasu na wypad gdzieś z dziewczyną. Po 3 latach pracy wiedziałem że mam już jakaś wiedzę która moze mi przynieść lepsze zarobki. Nie zatrzymałem sie w chęci nauki i zdobywania wiedzy. Dopytywałem starczych kolegów z pracy o różne, nie koniecznie dotyczące mnie zagadnienia związane z moją firmą, nękałem dział technologiczny z różnymi pytaniami. To po jakimś czasie zaprocentowało finansowo. Było mnie stać odłożyć z wypłaty część kasy na mieszkanie które chciałem kupić dla siebie i mojej ówczesnej dziewczyny. W wieku 26 lat byłem w stanie kupić mieszkanie za odłożone przez siebie pieniądze. Po jakimś czasie od tego wydarzenia awansowałem. Mam pod sobą grupę ludzi. Jeden z nich to młodziak, 21 lat. I powiem Wam jak to teraz wygląda. Zarabia najniższą krajową i narzeka jak cholera mimo że NIE POTRAFI NIC. Co dzień sieuczy i nie jest praktycznie samodzielny, cóż taka wysokospecjalistyczna praca. Narzeka że zarabia grosze mimo że powinien się cieczyć że w ogóle coś dostaje bo to czego sie uczy ma swoją wymierną wartość (lub też będzie mieć w przeszłości) Konkluzja tego wszystkiego jest taka że znaczna część młodzieży chciała by wszystko na już, bez wkładu własnego, bez chęci i zacięcia. Ot po prostu im się należy.
Więc taka mała prośba:

Skończcie pierdolić że wam źle i zacznijcie to zmieniać. Jak Was szef dyma to otwórzcie cos swojego i bądźcie dla siebie sterem, żaglem i okrętem. Jak wam praca nie pasuje to wyjedźcie do innego miasta i znajdźcie lepszą. Od przewrotów na ulicach nikomu się jeszcze lepiej nie zaczęło zarabiać !



nie o to kurwa chodzi.. chodzi o to, że w Polsce zarabiając najniższą krajową nie stać cie praktycznie na nic, a za granicą dymając za najniższą krajową stać cie na wakacje, ubrania i jakieś godne życie. Nie każdy ma możliwość studiowania.. są ludzie biedni nie z wyboru, pochodzący z biednych rodzin. Więc nie pierdol bo 20% ludzi młodych w ogóle nie może znaleźć tej pracy..
Zgłoś
Avatar
2................d 2014-02-08, 23:01 1
gozdek napisał/a:

Więc nie pierdol bo 20% ludzi młodych w ogóle nie może znaleźć tej pracy..


20% to dane statystyczne wzięte z dupy komunistycznego GUS'u
o gusie
Zgłoś
Avatar
Pańcio 2014-02-08, 23:05 5
Powiem wam tak.
Mam firemkę budowlaną. To co jest najgorsze w tym kraju, to nie to, że mnie nie stać na pracownika. Stać mnie stać, bo jeśli za malowanie pokoju wezmę 100 wypłacę za robotę 50 zł to jestem do przodu. Problem w tym, że w sezonie zatrudnia się 18 latków niejednokrotnie przychodzących w różnych stanach, zaś majstra, który by mnie odciążył i zrobił coś lepiej od młodego(oszczędność czasu to skarb- kto wie ten wie) nie zatrudnię bo koszty legalnego zatrudnienia pracownika wykwalifikowanego są straszne. Także co roku- młodzi, nauka, bye bye następni. Ciężko się rozwinąć i tu mnie boli. Bo chęci są, zlecenia są, tylko koszty przekraczają zdrowy rozsądek. Tu trzeba zmienić a gwarantuje wam, że ruszy z kopyta wszystko

ps
Pracy u nas od cholery- tylko, ja mając 26 lat w wieku 16-20 lat pracowałem za bezcen. Tak jak młodzi, których zatrudniam. Tylko grunt to wyciągać wnioski z błędów i się uczyć. Podam przykład. Ściana nieoszlifowana farbę złapie- tylko jak wyschnie to placki ciemniejsze wychodzą. I zdarza się młody co 2x zrobi ten sam błąd ( ja jak zrobiłem coś źle, to choćbym miał 10 razy zapytać kogoś co robię źle to zrobię wszysto by uniknąc błędu. U niektórych tego nie widzę
Zgłoś
Avatar
epilebzj 2014-02-08, 23:36
To jest ku*wa nieprawdopodobne. Od teraz o kimś kto chce zmian na lepsze w państwie będziecie mówić, że sam nie potrafi poprowadzić swojej kariery i zwala wine na państwo? To znaczy, że nawet zarabiając dobrze nie chcesz ułatwić życia nie tylko sobie, ale także w przyszłości swoim dzieciom, które będą musiały żyć w jeszcze gorszym syfie niż my teraz albo wyjechać. Przeraża mnie ta krótkowzroczność.
Nie można uważać się za patriotę i tolerować tego co się tutaj dzieje. Wyjeżdżasz do normalnego kraju, albo żyjesz tutaj, katowany chorymi podatkami, zusem, urzedem skarbowym. Zaje*isty wybór dla młodych ludzi.
Zgłoś
Avatar
T................X 2014-02-09, 0:08 2
Ech Polsce potrzebny jest impuls. Potrzebny jest ktoś kto to wszystko zacznie.
Zgłoś
Avatar
Seboolek 2014-02-09, 0:57 5
Ja dostając payslip'y w Polsce za pracę, to płakałem co miesiąc widząc jak wiele kraj mi zabierał. Robiłem jak wół na różnych budowach, czasami nie wracałem do domu bo mi się nie opłacało, wychodziłem ponad 300 godzin w miesiącu bo nie robiłem nigdy mniej niż 16 godzin dziennie. W Ciągu Dwóch! lat pracy tylko RAZ udało się że wyszedłem z pracy po 8 godzinach tak to minimum 16. Nie ważne czy była zima czy lato, czy piździło mrozem czy była ulewa i inne gówno, inne firmy konczyły pracę na budowie a ja z kolegami zostawałem i robilismy wielokrotnie od 6 rano do 22. Rekord, który ustanowilismy, wynosił bodajże 34 godziny w pracy. Zarabiałem dużo, to fakt. Nie miałem kiedy tego wydawać ale kierownik także wielokrotnie mnie okradał z pieniędzy tłumacząc że "przelałem Ci połowę bo za miesiac bys mało zarobił wiec dam Ci wyrównanie" Skurwiel potem zaniechał to i na nic się zdały awantury w biurze. Wdychałem jakieś skurwysyństwa od których można było sie nabawić raka, o maski chemiczne trzeba było walczyć lub kupić je samemu na fakturę za którą nie zawsze oddawali Ci pieniadze. Państwo potrafiło mi zabierać ponad 1500 zł miesiecznie z wypłaty czyli charowałem ze dwa tygodnie na jebanych złodziei.
Podczas składania Pitu, dostawałem jakiś śmieszny zwrot w wysokości bodajże 100 zł, jakoś mniej niz ale nie pamietam.
Pracując na wyspach, jeśli nie przekroczysz 9 tyś zarobków rocznych, wtedy dostajesz pełny zwrot wiec ja, po przyjezdzie nie zmieniałem sobie mojego tax'u i zostałem na tym najwiekszym czyli BR przez co uzbierałem aż TYSIĄĆ funtów do zwrotu. Czyli to co państwo mi zabrało to oddało.
Żeby w Polsce żyć tak jak na wyspach, to musi pracować cała rodzina. Nie jest tak jak tutaj że żonka może zostać z dziećmi w domu a tylko mąż pracuje np. w fabryce w formie 4 na 4. Czyli robi 4 dni a potem ma cztery dni wolne. I za to idze przeżyć.

Ja miałem bardziej głowę na karku niz Ci kierownicy razem wzieci gdy pracowałem w Polsce. Lepiej od nich potrafiłem się posługiwać AutoCad'em, znalem lepiej technologię firmy ale jebańcy nigdy nie wzieli mnie na szkolenia ktore załatwiali. Szkolenia dla pracowników fizycznych zostały ukończone przez ludzi z biura, czyli Ci co tego nie potrzebowali to dostali certyfikaty. Nikt nie potrafił docenic starań ludzi którzy napędzali tą firmę i generowali zyski, czyli fizyczni robotnicy. 8 pracowników, 3 kierowników, 12 projektantów i 30 budów. Pierdolony obóz pracy.
Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie