Holandia - kierowca polskiego pochodzenia zabił 2 letnie dziecko oraz jego dziadków. Wypadek spowodował wypadając z zakrętu (przekroczył dozwoloną prędkość).
Na filmie reakcja ojca ofiary po usłyszeniu wyroku - 120 godzin prac społecznych.
Był pijany? Nie.
Zrobił to specjalnie? Nie.
Przekroczył prędkość - jedyna jego wina. Reszta to czynnik losowy. Kara adekwatna do winy.
Więc o chuj wam, kurwa, chodzi?
Ojciec ofiary ma moralne prawo go zatłuc na śmierć nawet, ale sąd w tym przypadku zachował się dobrze.
Przekroczył prędkość, czyli złamał prawo. Jego złamanie prawa kosztowało życie 3 ludzi, więc powinien odpowiadać za zabójstwo. Samochodem można zabijać tak samo jak bronią, więc 120 godzin społecznych za zabicie 3 ludzi jest karą co najmniej niesmaczną.