Wiecie, co jest lekko niepokojące?
Że takie sytuacje wywołują takie emocje.
Przecież to zwykłe użycie narzędzi do rozwiązania drobnego problemu.
Ani to geniusz, ani tytan intelektu - zwykły człowiek. Rozwiązał problem.
Nie. nie usiłuję mu ująć - twierdzę, że jeśli to tak dalej pójdzie, to wzorem tik-tłuka, pudelka i czy innych tego typu miejsc/stron/programów dla idiotów, na Sadolu będą FSZCZOMSAJOMCE filmy o treściach:
GENIUSZ! NIE MIAŁ ŁYŻECZKI, ZAMIESZAŁ HERBATĘ WIDELCEM!
ARCYGENIUSZ! NIE MIAŁ PROFESJONALNEGO DE_DY_KO_WA_NEGO NARZĘDZIA DO MIESZANIA FARBY, ZAMIESZAŁ PATYKIEM CZY DRUTEM UMOCOWANYM WE WKRĘTARCE!
MISTRZ! NIE MIAŁ ZIELONEJ FARBY, ZMIESZAŁ ŻÓŁTĄ Z NIEBIESKĄ!
Podobny mechanizm można zaobserwować w komentarzach filmów takiego kowala, co noże robi (Trolski? jakoś tak).
Bazyliony komentarzy, że CUD, gość wziął metal, rozgrzał go, potem kuł i wykuł nóż.
A przecież tak się robi noże - nie ma tam żadnej sensacji.
Taka ciekawostka, dziadek mi opowiadał, że widział proces zatrudniania pomocnika kowala, jeszcze przed II wojną światową, chłopak szukał pracy, kowal dał mu młotek, szczypce i hufnal i powiedział: zrób nóż. I chłopak zrobił - z lekka koślawy, gdyż nie miał doświadczenia, był zwykłym parobkiem rolnym szukającym lepszej pracy.
Nadal żadnej sensacji...
A tu (tzn. na jutubie) ludzie się ekscytują, że facet nie jest debilem i użył dostępnych narzędzi.
Aż przypomnieli mi ponurą (acz podaną w sposób zabawny) i powoli realizującą się wizję przyszłości...