Osiemnastolatek najebany "do odciny" wracając z imprezy zasnął na stacji metra, kilka godzin gwałcił go 20-letni afgańczyk...
Najpierw Anastazja, teraz to,hmm... Może warto byłoby się zastanowić powoli dlaczego to przypadłość młodych ludzi z Polski alkoholizowanie się do nieprzytomności i bycie ofiarami gwałtu?
W Polsce gwałcą w boltach kozojebcy, ale ogólnie jest bezpiecznie. Połączenie poczucia bezpieczeństwa za granicą (złudnego, bo przyzwyczajenie z Polski) z ogólnym brakiem autorytetów (wszechobecne promowanie patologii, używek, hedonizmu) prowadzi do takich sytuacji. Szkoda chłopaka, a z drugiej strony pamiętajcie pić trzeba z głową i trzeba myśleć o swoim bezpieczeństwie, planować ruchy i być czujnym, szczególnie kiedy jesteście narażeni na nocne powroty. Bezpiecznie w zach. Europie już było, ale się skończyło, a i w Polsce się robi nieciekawie... Co o tym wszystkim myślicie?