Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Parafrazując wszystkie dobre do bolcowania
Z tym blcowabiem to ostrożnie bo zawsze jest szansa 1 na 3 żejest tam przyczajony i skryty kutas!
Jak można tak biernie stać i przyjmować upokorzenia i wpierdol?
Strach, przewaga liczebna, może coś odjebała grubego i nawet nie protestuje, może gówniary mają braciszków w Yakuzie... I wiele, wiele innych okoliczności jakie tu mogły zajść...
Ciężko wydać werdykt, nie mając pełnego obrazu sytuacji...
Nie mniej jednak, jakiś prewencyjny gwałt na agresorkach by nie zaszkodził. Na trzeciej dla pewności też...
Jestem tolerancyjna ale 5 benzyny i spaliła bym te 2 szmaty..
Zapewnianie komuś komfortu to nie kara.
Jak można tak biernie stać i przyjmować upokorzenia i wpierdol?
Można. Strach. Bezradność. Emocjonalna niestabilność. Psychologiczny defekt. Wychowanie na pizdę przez nadopiekuńczych rodziców i w chuj innych powodów jakich nie wymieniłem, a dobry socjolog lub psycholog by wymienił bez problemu.
Parafrazując wszystkie dobre do bolcowania.
Ta bita jest brzydka jak listopadowa noc.
Te co biją są takie sobie, chuja widać, ryj jednej niespecjalnie odrzuca, zatem dałaby radę, drugiej nie widać aby ocenić.
Lepiej wybrzydzać niż ruchać takie byle co.
Jak można tak biernie stać i przyjmować upokorzenia i wpierdol?
Jak się jest 1:1 to można kozaczyć, jeżeli przeciwnicy mają przewagę liczebną to bierne stanie i zbieranie wpierdolu jest najlepsze, kiedyś się znudzą i sobie pójdą a ewentualne pyskówki i oddawanie ciosów zakończyć się mogą np. kopaniem gdzie popadnie, skakaniem na głowę a finalnie pomysłem typu "ej, oblejmy ją benzyną i podpalmy, będzie miała nauczkę!". Rozszalały tłum jest nieobliczalny. A czasami w sytuacjach 1:1 ważniejsze jest nie to, co koleś może Ci zrobić gdy się bijecie i wygra tylko co może zrobić gdy TY wygrasz - następnego dnia przyprowadzi kolegów z gangu z pukawkami i sytuacja, którą można było zakończyć lekkim pobiciem, przeprosinami na kolanach i wrzuceniem ośmieszającego filmiku do netu; zakończy się zabójstwem.
Jak się jest 1:1 to można kozaczyć, jeżeli przeciwnicy mają przewagę liczebną to bierne stanie i zbieranie wpierdolu jest najlepsze, kiedyś się znudzą i sobie pójdą a ewentualne pyskówki i oddawanie ciosów zakończyć się mogą np. kopaniem gdzie popadnie, skakaniem na głowę a finalnie pomysłem typu "ej, oblejmy ją benzyną i podpalmy, będzie miała nauczkę!". Rozszalały tłum jest nieobliczalny. A czasami w sytuacjach 1:1 ważniejsze jest nie to, co koleś może Ci zrobić gdy się bijecie i wygra tylko co może zrobić gdy TY wygrasz - następnego dnia przyprowadzi kolegów z gangu z pukawkami i sytuacja, którą można było zakończyć lekkim pobiciem, przeprosinami na kolanach i wrzuceniem ośmieszającego filmiku do netu; zakończy się zabójstwem.
Nie do końca. W takiej sytuacji najlepiej jest jednego z rywali zabić lub wyeliminować z normalnego życia łamiąc mu kręgosłup albo wydłubując oczy. Zdecydowany opór i zniszczenie takiej pizdy i postraszenie innych, że zrobi im się to samo załatwia sprawę na zawsze. To jest nawet w 100% legalna sytuacja aby zabić napastnika z czystym sumieniem.
bierne stanie i zbieranie wpierdolu jest najlepsze, kiedyś się znudzą i sobie pójdą a ewentualne pyskówki i oddawanie ciosów zakończyć się mogą np. kopaniem gdzie popadnie, skakaniem na głowę a finalnie pomysłem typu "ej, oblejmy ją benzyną i podpalmy, będzie miała nauczkę!".
Ja słyszałem inną propozycję wyjścia z takiej, czy nawet gorszej sytuacji gdy otoczy cię kilku ćwoków. Walisz w najsłabszego z wyglądu tak, żeby się nakrył nogami i spierdalasz w lukę po nim ile pary w nogach. Zazwyczaj reszta stoi przez chwilę ogłupiona i masz dużą szansę na ucieczkę. Strach dodaje skrzydeł.
Nie do końca. W takiej sytuacji najlepiej jest jednego z rywali zabić lub wyeliminować z normalnego życia łamiąc mu kręgosłup albo wydłubując oczy. Zdecydowany opór i zniszczenie takiej pizdy i postraszenie innych, że zrobi im się to samo załatwia sprawę na zawsze. To jest nawet w 100% legalna sytuacja aby zabić napastnika z czystym sumieniem.
W naszych realiach to nie jest dobry pomysł. Bronić się można wszystkim od telefonu po pęk kluczy, ale zależy jak tego użyjesz i jakie zadasz obrażenia, ale ostateczna ocena należy do sądu. Do tego użyty przedmiot też może pogarszać sprawę, pałkę czy kubotan można wytłumaczyć, ale ocena celu posiadania jest subiektywna.
Zgodnie z kodeksem karnym jeżeli doprowadzisz do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i tak idziesz do pierdla. Biorąc pod uwagę, że napastników jest więcej to mogą zeznać, że byli spokojni a jakiś pojeb zaatakował ich ziomka.
O ile dla karyny informacja o pobycie w więzieniu powoduje, że ma kisiel to w normalnym życiu bywa barierą trudną do przeskoczenia.
Walisz w najsłabszego z wyglądu tak, żeby się nakrył nogami.
Chcący zastosować taką taktykę, to walisz w NAJMOCNIEJSZEGO!
NIGDY, powtarzam, NIGDY kurwa w najsłabszego!
Ja słyszałem inną propozycję wyjścia z takiej, czy nawet gorszej sytuacji gdy otoczy cię kilku ćwoków. Walisz w najsłabszego z wyglądu tak, żeby się nakrył nogami i spierdalasz w lukę po nim ile pary w nogach. Zazwyczaj reszta stoi przez chwilę ogłupiona i masz dużą szansę na ucieczkę. Strach dodaje skrzydeł.
Takie propozycje dają zawsze zieloni jak trawka kanapowi teoretycy z typu "Ten Pudzian to wymoczek, dla mnie na strzała, maks dwa" dla których walka solo z gołymi pięściami vs 3 kolesi z nożami MUSI się zakończyć jego wygraną bo przecież widział setki filmików w necie jak to się robi więc nie może się nie udać... Każdy kto ma choćby minimum doświadczenia z walk wie, że życie a filmiki instruktażowe to dwie różne pary kaloszy, nim zdążysz wyprowadzić cios w tego "najsłabszego z wyglądu" otrzymasz w tym czasie kilka ciosów od tych "trochę mniej słabych z wyglądu", po ewentualnym udanym ciosie z partyzanta w "najsłabszego z wyglądu" szok pozostałych będzie trwał maks pół sekundy a potem będą Cię gonić, jednego może byś jakoś przegonił i zgubił ale nie 3-4
W naszych realiach to nie jest dobry pomysł. Bronić się można wszystkim od telefonu po pęk kluczy, ale zależy jak tego użyjesz i jakie zadasz obrażenia, ale ostateczna ocena należy do sądu. Do tego użyty przedmiot też może pogarszać sprawę, pałkę czy kubotan można wytłumaczyć, ale ocena celu posiadania jest subiektywna.
Zgodnie z kodeksem karnym jeżeli doprowadzisz do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu i tak idziesz do pierdla. Biorąc pod uwagę, że napastników jest więcej to mogą zeznać, że byli spokojni a jakiś pojeb zaatakował ich ziomka.
O ile dla karyny informacja o pobycie w więzieniu powoduje, że ma kisiel to w normalnym życiu bywa barierą trudną do przeskoczenia.
zgadzam się z tym. Znam ziomka, który w Sopocie bronił się nożem i jeden z napastników (było ich 2) zmarł w szpitalu z powodu poniesionych obrażeń, a ziomek dostał 12 lat za przekroczenie obrony koniecznej z użyciem niebezpiecznego narzędzia
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów