229
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
46 minut temu
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 4:40
🔥
Koniec jazdy
- teraz popularne
Nie do końca dobrze widać na tym nagraniu, ale wydaje mi się że dziecko nie przejeżdża przez ścieżkę/przejazd dla rowerów, tylko przez pasy - wydaje mi się że gdyby jechała stricte po przejeździe rowerowym to dziadek nie wziął by jej na maskę, tylko ona uderzyła by w bok pojazdu. Takie spostrzeżenie ode mnie. Oczywiście nie zmienia to faktu, że dziadzia nie podumał, a już totalnie zjebał tym że uciekł, bo jak wkręci się w to policja, to z automatu on będzie winny.
Wina dziecka na rowerze. Wpierdoliła się pod samochód i tyle..
Łódź Teofilów
usni napisał/a:
Nie do końca dobrze widać na tym nagraniu, ale wydaje mi się że dziecko nie przejeżdża przez ścieżkę/przejazd dla rowerów, tylko przez pasy - wydaje mi się że gdyby jechała stricte po przejeździe rowerowym to dziadek nie wziął by jej na maskę, tylko ona uderzyła by w bok pojazdu. Takie spostrzeżenie ode mnie. Oczywiście nie zmienia to faktu, że dziadzia nie podumał, a już totalnie zjebał tym że uciekł, bo jak wkręci się w to policja, to z automatu on będzie winny.
Idź do okulisty.
Za chwile rowerzysta będzie się mógł wpierdalać na "przejazd rowerowy" z prędkością 50 km/h...
No przecież pierwszy kontakt z roweropizdeczką był jak pedałowała przez na czerwono wymalowaną ścieżką czy tam drogą rowerową. Do uśpienia.
Ciekawe doświadczenie, widać prawidłowy odruch białego człowieka - odsunąć się od zagrożenia. W nagraniach z kolorowych części świata w 99% kończy się głową pod kołem. Ciekawe, ciekawe...
WIna tępej dzidy madki. W życiu nie dopuściłabym, żeby w takiej sytuacji moje dziecko jechał za mną i nie go nie widziała. Dziadek puścił madkę z pierwszym pińcet plusem i jechał dalej i to powoli. Dziewka jak to dzieciak - brak instynktu samozachowawczego i znajomości przepisów które wyraźnie zabraniają wiazdu bezpośrenio przezd pojazd. Zwłaszcza że był już na przejeździe.
Wydaję zatem werdykt sądu sadolowego: odebrać madce pińcetplusy na kaszojady,
Wydaję zatem werdykt sądu sadolowego: odebrać madce pińcetplusy na kaszojady,
Nawiasem mówiąc - jebane mini rondeczka, Podejrzewam, że na klasycznym skrzyżowaniu nie doszło by do tego, ale kurwa "postępowi" debile postanowili "uspokoić ruch".
I ten typ co bierze rower z drogi no pomocny w huj ulatwil ucieczke. W takich wypadkach czekamy na policje az se fotki cykna
No znawcy prawdziwi pedalarze napiszcie coś ciekawego, czekamy tu wszyscy na bystrość umysłu zboczeńców w damskim obcislym trykocie 
Dziadek potrącił dziewczynkę na pasach i nie ma znaczenia czy matka jechała z przodu czy z tyłu. Zdarzenie kwalifikowane jako wypadek, do tego oddalenie się z miejsca zdarzenia i nieudzielenie pomocy poszkodowanej. W mojej ocenie prawo jazdy będzie zabrane dożywotnio, do tego wyrok za spowodowanie wypadku i możliwość zaskarżenia z powództwa cywilnego. Facet, który mi obdarł bok w samochodzie przy zmianie pasa za ucieczkę z miejsca zdarzenia i zuchwałe ignorowanie mnie co zostało udowodnione na monitoringu miejskim stracił prawo jazdy na 3 lata i dostał 6000 zł grzywny. Też stary pierdziel.
Matka tępa dzida pojechała w pizdu a gówniarz zostawiony samopas.
Dziecko jak dziecko - ciężko oczekiwać grubszego pomyślunku czy wyobraźni.
Niemniej jeśli o przepisy idzie, to dziad opuszczając skrzyżowanie (rondo = skrzyżowanie o ruchu okrężnym) ma wg znaków pierwszeństwo przed tymi, którzy na to skrzyżowanie chcą wjechać, ale nie ma go przed tymi, którzy jadą swoim pasem (tu: ścieżką rowerową) na wprost, nie wjeżdżając na rondo. W tej sytuacji jest dokładnie tak, jakby skręcał na skrzyżowaniu w prawo (opuszczał drogę z pierwszeństwem i wjeżdżał w podporządkowaną) i musi ustąpić nie tylko rowerzyście znajdującemu się na przejeździe, ale także takiemu, który się do tego przejazdu zbliża jadąc po ścieżce rowerowej na wprost.
Dziecko jak dziecko - ciężko oczekiwać grubszego pomyślunku czy wyobraźni.
Niemniej jeśli o przepisy idzie, to dziad opuszczając skrzyżowanie (rondo = skrzyżowanie o ruchu okrężnym) ma wg znaków pierwszeństwo przed tymi, którzy na to skrzyżowanie chcą wjechać, ale nie ma go przed tymi, którzy jadą swoim pasem (tu: ścieżką rowerową) na wprost, nie wjeżdżając na rondo. W tej sytuacji jest dokładnie tak, jakby skręcał na skrzyżowaniu w prawo (opuszczał drogę z pierwszeństwem i wjeżdżał w podporządkowaną) i musi ustąpić nie tylko rowerzyście znajdującemu się na przejeździe, ale także takiemu, który się do tego przejazdu zbliża jadąc po ścieżce rowerowej na wprost.
Ten co ściągnął rower z jezdni zrobił im niedźwiedzią przysługę.
Ewidentnie Policja do takiego zdarzenia, a przed upewnieniem się, że dziecku nic nie jest i odblokowaniem jezdni co najmniej jedna foteczka, żeby gość później nie mataczył.
Ewidentnie Policja do takiego zdarzenia, a przed upewnieniem się, że dziecku nic nie jest i odblokowaniem jezdni co najmniej jedna foteczka, żeby gość później nie mataczył.