kiedyś tuż po Sylwestrze jechałem do roboty Puławską to gość widząc kontrolę "schował" się za mną na pasie zewnętrznym chyba licząc na to samo co kierowca tego Opla. Piłeś? Jedź.... autobusem
kiedyś tuż po Sylwestrze jechałem do roboty Puławską to gość widząc kontrolę "schował" się za mną na pasie zewnętrznym chyba licząc na to samo co kierowca tego Opla. Piłeś? Jedź.... autobusem
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Korek w chuj efekt na 2 tyś aut złapali 7 nietrzeźwych, z czego jednego rowerzyste jadacego chodnikiem, ten był rekordzistą 1,2 promila, 4 kierowców do 0,4 promila, czyli nawet nie wiedzieli ze coś maja we krwi i dwóch 0,8 co mysleli ze przycwaniaczą.
Pijaki jak zobaczyły korek i niebieskich to polnymi na przełaj wyjechali z miasta. Reszta ludzi wkurwiona.
Na zachodzie w wiekszości państw mozna miec 0,5 promila, a nawet 0,8 jak w GB i sa to rozsadne granice. Taka ilośc nie wpływa znacznie na funkcje motoryczne. O wiele gorzej jechać z 0,0 promila ale na kacu, niewyspanym czy zdenerwowanym.
Kurła a mógł normalnie zaparkować czy pod tym budynkiem czy na wjeździe do domu, wejść na posesję przywitać się z gospodarzem po czym pożegnać się, pomachać ręką i jechać w drugą stronę. Co nie zmienia faktu, że jeżeli pod wpływem siadasz za kierownicę to jesteś pierdolonym nic nie wartym złamasem i chuj ci w plecy!!!
Spanikował. No i pytanie czy wsiadł za kółko po świeżo wypitych trzech piwach czy na lekkim kacu rano. Dla mnie powinno być to jakoś rozróżniane. Zresztą kiedyś z rańca na takiej kontroli chyba coś mi wykazało, bo policjant kazał mi chuchnąć po czym zapytał czy daleko jadę (miałem jeszcze ze 2 kilometry do roboty) i puścił
Spanikował. No i pytanie czy wsiadł za kółko po świeżo wypitych trzech piwach czy na lekkim kacu rano. Dla mnie powinno być to jakoś rozróżniane. Zresztą kiedyś z rańca na takiej kontroli chyba coś mi wykazało, bo policjant kazał mi chuchnąć po czym zapytał czy daleko jadę (miałem jeszcze ze 2 kilometry do roboty) i puścił
Czasami trafiaja sie normalni ludzie. Kiedys jak wracało sie z pracy to każdy walnał piwko czy dwa i zaden milicjant czy później nawet policjant sie nie czepiał. Normą byli ludzie pod sklepem warcający z budowy czy z pola i pijący piwo pod sklepem. a potem wsoadający do pojadów i jadacy do domu. Teraz jakis terror nastał, łapanki na każdym rogu, kompleksowe kontrole, blokowanie skrzyzowań.
No ale to pozostałosć po komunie gdzie obywatel był wrogiem i trzeba było go udupic. Na zachodzie policjant nie moze cię zmusić do dmuchania jak nie ma ku temu solidnych podstaw. Sam byłem swiadkiem jak spod dyskoteki ludzie dopijali piwo na parkingu i wsiadali do auta a obok stał radiowóz. Po raz pierwszy jechałem wtedy po spozyciu 4 piwa w około 3 godziny, a wszyscy mówili że nie ma sie co martwić bo łapia tylko tych konkretnie naprutych lub po dragach.
No ale to pozostałosć po komunie gdzie obywatel był wrogiem i trzeba było go udupic
Jakoś dziwnym trafem krajach gdzie komuna długo się utrzymywała jest 0,00 i to nie przypadek bo właśnie pozostałością po komunie jest chlanie polaków i częściowe społeczna przyzwolenie na to. Picie na budowach, przy remontach, walą pracownicy na dachach, pracujący na rusztowaniach, kopalniach i to nie piwko tylko słaniają się na nogach. Odnoszę wrażenie, że jesteśmy narodem alkoholików bo wszędzie i przy każdej okazji ludzie muszą zachlać mordę. Przez lata jak ktoś powiedział wino a nie wódka to PEDAŁ jakiś pewnie. Za komuny chlali od robola po dyrektora jeździli po pijaku i nagle zdziwienie że nie wolno.
Taka ilośc nie wpływa znacznie na funkcje motoryczne
Może i nie wpływa ale po co pić jak się wie, że będziesz siadał za kółko. Małe piwo czy lampka wina do obiadu gdzie za godzinę gdzieś się jedzie jest dozwolona (oczywiście rozkład % uzależniony jest od organizmu). Nie musisz walić 2 browarów czy pół butelki wina i jechać. To samo tyczy się "kaca". Pijesz dzień wcześniej to jak masz rozum to wiesz że rano mimo dobrego samopoczucia % dalej są w organizmie to jedź autobusem, taxi albo nie pij co w tym takiego dziwnego i trzeba od razu szukać problemu w limitach a nie w sobie. Jak ktoś nie potrafi się powstrzymać przed piciem to powinien się leczyć a nie prowadzić pojazdy.
Od 15 lat moim narzędziem pracy jest samochód i nigdy nie jeździłem po alkoholu, na kacu. Wiedząc że w poniedziałek pracuje to tak planuje spożywanie alko aby być pewnym że mogę siadać za kółko i nie ważne czy limit jest 0; 0,2 czy 0,8.
______________
Ale można łatwo policję strolować
Troll jak nic - tylko za ten manewr 200zł się należy.
______________
Na 27 europejskich państw aż 9 ma całkowity zakaz jazdy po spożyciu czyli 0,00 - to są państwa typowo pokomunistyczne. 9 państw w tym Polska ma 0,2; 13 państw -0,5; jedno 0,8 i Holandia ma 0,2 i 0,5 - zależne od stażu. Więc nie jesteśmy krajem o bardzo rygorystycznym prawie.
Jakoś dziwnym trafem krajach gdzie komuna długo się utrzymywała jest 0,00 i to nie przypadek bo właśnie pozostałością po komunie jest chlanie polaków i częściowe społeczna przyzwolenie na to. Picie na budowach, przy remontach, walą pracownicy na dachach, pracujący na rusztowaniach, kopalniach i to nie piwko tylko słaniają się na nogach. Odnoszę wrażenie, że jesteśmy narodem alkoholików bo wszędzie i przy każdej okazji ludzie muszą zachlać mordę. Przez lata jak ktoś powiedział wino a nie wódka to PEDAŁ jakiś pewnie. Za komuny chlali od robola po dyrektora jeździli po pijaku i nagle zdziwienie że nie wolno.
Może i nie wpływa ale po co pić jak się wie, że będziesz siadał za kółko. Małe piwo czy lampka wina do obiadu gdzie za godzinę gdzieś się jedzie jest dozwolona (oczywiście rozkład % uzależniony jest od organizmu). Nie musisz walić 2 browarów czy pół butelki wina i jechać. To samo tyczy się "kaca". Pijesz dzień wcześniej to jak masz rozum to wiesz że rano mimo dobrego samopoczucia % dalej są w organizmie to jedź autobusem, taxi albo nie pij co w tym takiego dziwnego i trzeba od razu szukać problemu w limitach a nie w sobie. Jak ktoś nie potrafi się powstrzymać przed piciem to powinien się leczyć a nie prowadzić pojazdy.
Od 15 lat moim narzędziem pracy jest samochód i nigdy nie jeździłem po alkoholu, na kacu. Wiedząc że w poniedziałek pracuje to tak planuje spożywanie alko aby być pewnym że mogę siadać za kółko i nie ważne czy limit jest 0; 0,2 czy 0,8.
Anty alkoholik chyba jesteś. Albo należysz do AA. Co ci przeszkadza że pije? Mi nie przeszkadza jak ktoś cpa czy pali. Picie jest fajne
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów