djted napisał/a:
Powiedzcie mi czy w tej sytuacji jakbym rozjebał szlabany to wygrałbym w sadzie sprawe o nieprzyjeciu mandatu? Bo raczej wszystko wychodzi na to , ze tam....
słuchaj - tu jest też kwestia sygnalizatora nadającego sygnał czerwony - na filmie go nie widać. Pytanie pozostaje, czy ten sygnał był w ogóle nadawany, a może kierujący się do niego nie zastosował? Kolejna rzecz - znak STOP: czy zastosował się, czy nie. Dalej - czy upewnił się, że nie nadjeżdża pociąg - bo przecież poruszający się z tą prędkością skład, nie musiał być widoczny wyjeżdżając na przykład z łuku. Za dużo jest tu niewiadomych
Ogólnie, gdybyś spełnił wszystkie powyżej wymienione warunki, a zapora niespodziewanie opadłaby Ci przed autem to taranując ją działałbyś w obronie "większego/wyższego dobra" i postąpił zgodnie z prawem. Mało tego - uszkodzenia pojazdu pokryłoby PKP.