18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (4) Soft (3) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 13:04
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 2:25
Avatar
Novik 2023-01-20, 7:11 4
Wystarczy złapać i skręcić łeb
Zgłoś
Avatar
BundyR 2023-01-20, 7:21 58
Ta matka to widać o siebie się bardziej boi
Zgłoś
Avatar
Lobo24 2023-01-20, 7:27 31
Novik napisał/a:

Wystarczy złapać i skręcić łeb



Mało ci ? I tak je pies pogryzł.

A tak na serio - nie marnuj tlenu.
Zgłoś
Avatar
mrwarren022 2023-01-20, 8:07 19
Możecie wierzyć lub nie. Spacerowałem z córką i nagle wybiega pies z ulicy obok. Zaczyna się niewinnie jakieś podwachiwanie i machanie ogonem aż nagle zaczyna się szarpanie. Pies mieszaniec owczarka niemieckiego z jakimś innym kundlem ogólnie pies wielki. Zdążyłem oderwac córkę i odrzucić do tylu. Zacząłem szarpać się z psem na ziemi ale go po prostu zatluklem. Założyłem duszenie, potem biłem z pięści na ślepo, po pysku po chodniku. Wynik? Zszywana ręką lewa, brzuch bo pogryzł mnie, zastrzyki od wścieklizny i połamane dwie kości w dłoni prawej od chodnika tzw złamania bokserskie. Córka wystraszona i siniak na plecach po tym jak odrzuciłem ja do tylu. Najlepsze, że znalazłem właściciela i powiedział że żadnego psa nie miał. mam prawie dwa metry wzrostu i 115 kg wagi (siłownia) pewnie to mnie uratowało.
Zgłoś
Avatar
8marca 2023-01-20, 8:15 17
mrwarren022 napisał/a:

Możecie wierzyć lub nie. Spacerowałem z córką i nagle wybiega pies z ulicy obok. Zaczyna się niewinnie jakieś podwachiwanie i machanie ogonem aż nagle zaczyna się szarpanie. Pies mieszaniec owczarka niemieckiego z jakimś innym kundlem ogólnie pies wielki. Zdążyłem oderwac córkę i odrzucić do tylu. Zacząłem szarpać się z psem na ziemi ale go po prostu zatluklem. Założyłem duszenie, potem biłem z pięści na ślepo, po pysku po chodniku. Wynik? Zszywana ręką lewa, brzuch bo pogryzł mnie, zastrzyki od wścieklizny i połamane dwie kości w dłoni prawej od chodnika tzw złamania bokserskie. Córka wystraszona i siniak na plecach po tym jak odrzuciłem ja do tylu. Najlepsze, że znalazłem właściciela i powiedział że żadnego psa nie miał. mam prawie dwa metry wzrostu i 115 kg wagi (siłownia) pewnie to mnie uratowało.


Mój bohater:*
Zgłoś
Avatar
Tobiahus96 2023-01-20, 8:53 9
mrwarren022 napisał/a:

Możecie wierzyć lub nie. Spacerowałem z córką i nagle wybiega pies z ulicy obok. Zaczyna się niewinnie jakieś podwachiwanie i machanie ogonem aż nagle zaczyna się szarpanie. Pies mieszaniec owczarka niemieckiego z jakimś innym kundlem ogólnie pies wielki. Zdążyłem oderwac córkę i odrzucić do tylu. Zacząłem szarpać się z psem na ziemi ale go po prostu zatluklem. Założyłem duszenie, potem biłem z pięści na ślepo, po pysku po chodniku. Wynik? Zszywana ręką lewa, brzuch bo pogryzł mnie, zastrzyki od wścieklizny i połamane dwie kości w dłoni prawej od chodnika tzw złamania bokserskie. Córka wystraszona i siniak na plecach po tym jak odrzuciłem ja do tylu. Najlepsze, że znalazłem właściciela i powiedział że żadnego psa nie miał. mam prawie dwa metry wzrostu i 115 kg wagi (siłownia) pewnie to mnie uratowało.



Zgłoś
Avatar
Leatherface 2023-01-20, 9:08 11
mrwarren022 napisał/a:

Możecie wierzyć lub nie. Spacerowałem z córką i nagle wybiega pies z ulicy obok. Zaczyna się niewinnie jakieś podwachiwanie i machanie ogonem aż nagle zaczyna się szarpanie. Pies mieszaniec owczarka niemieckiego z jakimś innym kundlem ogólnie pies wielki. Zdążyłem oderwac córkę i odrzucić do tylu. Zacząłem szarpać się z psem na ziemi ale go po prostu zatluklem. Założyłem duszenie, potem biłem z pięści na ślepo, po pysku po chodniku. Wynik? Zszywana ręką lewa, brzuch bo pogryzł mnie, zastrzyki od wścieklizny i połamane dwie kości w dłoni prawej od chodnika tzw złamania bokserskie. Córka wystraszona i siniak na plecach po tym jak odrzuciłem ja do tylu. Najlepsze, że znalazłem właściciela i powiedział że żadnego psa nie miał. mam prawie dwa metry wzrostu i 115 kg wagi (siłownia) pewnie to mnie uratowało.



Jak pies kogoś złapie(nie nas), to najlepiej złapać go za tylne nogi(zazwyczaj wtedy puszcza) i nim o coś przypierdolić raz a dobrze. Sprawdzone w praktyce. Też mam 115kg(też siłownia) ale 190cm wzrostu.

No ale wiadomo, w amoku nie zawsze jest czas na myślenie.
Zgłoś
Avatar
kryptonowa_laska 2023-01-20, 9:13 111
Możecie wierzyć lub nie, ale też mam 115 kg (dieta chipsowa) i po prostu bym na tym psie usiadł i go udusił.
Zgłoś
Avatar
Halman 2023-01-20, 9:18 12
jeszcze zacznijcie się długościami siusiaczków chwalić...
Zgłoś
Avatar
~LeweOkoSaurona 2023-01-20, 9:21 23
Możecie wierzyć lub nie, ale mam 12 cm we wzwodzie i w tym czasie zająłbym się matką bachora.
Zgłoś
Avatar
trytodie 2023-01-20, 9:49 1
mrwarren022 napisał/a:

Możecie wierzyć lub nie. Spacerowałem z córką i nagle wybiega pies z ulicy obok. Zaczyna się niewinnie jakieś podwachiwanie i machanie ogonem aż nagle zaczyna się szarpanie. Pies mieszaniec owczarka niemieckiego z jakimś innym kundlem ogólnie pies wielki. Zdążyłem oderwac córkę i odrzucić do tylu. Zacząłem szarpać się z psem na ziemi ale go po prostu zatluklem. Założyłem duszenie, potem biłem z pięści na ślepo, po pysku po chodniku. Wynik? Zszywana ręką lewa, brzuch bo pogryzł mnie, zastrzyki od wścieklizny i połamane dwie kości w dłoni prawej od chodnika tzw złamania bokserskie. Córka wystraszona i siniak na plecach po tym jak odrzuciłem ja do tylu. Najlepsze, że znalazłem właściciela i powiedział że żadnego psa nie miał. mam prawie dwa metry wzrostu i 115 kg wagi (siłownia) pewnie to mnie uratowało.



A potem przyleciał smok i zabrał Cię do krainy elfów.
Zgłoś
Avatar
martika 2023-01-20, 10:17 1
Wystarczyło złapać psa od tył za szyję i go przydusić żeby stracił przytomność, innej opcji nie ma chyba że nosisz ze sobą broń, nóż
Zgłoś
Avatar
Majtkomen 2023-01-20, 10:36 6
Zastanawiam się co musi czuć pies że tak łapczywie chce zajebać człowieka którego nie zna
Zgłoś
Avatar
Dawid0101 2023-01-20, 10:40 2
mrwarren022 napisał/a:

Możecie wierzyć lub nie. Spacerowałem z córką i nagle wybiega pies z ulicy obok. Zaczyna się niewinnie jakieś podwachiwanie i machanie ogonem aż nagle zaczyna się szarpanie. Pies mieszaniec owczarka niemieckiego z jakimś innym kundlem ogólnie pies wielki. Zdążyłem oderwac córkę i odrzucić do tylu. Zacząłem szarpać się z psem na ziemi ale go po prostu zatluklem. Założyłem duszenie, potem biłem z pięści na ślepo, po pysku po chodniku. Wynik? Zszywana ręką lewa, brzuch bo pogryzł mnie, zastrzyki od wścieklizny i połamane dwie kości w dłoni prawej od chodnika tzw złamania bokserskie. Córka wystraszona i siniak na plecach po tym jak odrzuciłem ja do tylu. Najlepsze, że znalazłem właściciela i powiedział że żadnego psa nie miał. mam prawie dwa metry wzrostu i 115 kg wagi (siłownia) pewnie to mnie uratowało.



Nie każdy ma 2 metry wzrostu i lubi chodzić na siłownię, ale każdy chciałby w takiej sytuacji wyjść bez szwanku dlatego mały rewolwer czy inna dziewiątka za paskiem czy w torbie byłaby jak znalazł w takiej sytuacji.
Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie