Na początku bałem się wypowiadać na ten temat ale powiem tak. Jestem Deistą czyli wierzę, że Bóg istnieje ale nie ingeruje w nasze życie. Tak jestem z tego dumny ale denerwują mnie ludzie, którzy na siłę próbują mnie przekonać co do kościoła itd. Dla mnie kościół to tylko budynek, księży też nie za bardzo lubię chyba że są z powołania ( a takich jest mało). I denerwuje mnie jeszcze celibat, żeby tego nie było na pewno obeszłoby się bez pedofilii i gwałtów. Wiem, że powiedziałem to co wszyscy wiedzą, nie odkryłem ameryki ale po prostu takie jest moje zdanie. Jeżeli uważacie, że nie potrzebnie to napisałem to nie wiem dajcie mi ostrzeżenie albo chuj wie co jeszcze, z resztą pewnie nie tylko ja zauważyłem, że sadistic zaczyna być monotonny i nie zaskakuje tak jak wcześniej. Pozdrawiam sadoli