w tle narodowe pieśni szwedzkie...
#rozprawa
w tle narodowe pieśni szwedzkie...
Pewna Pani nieuważnie zważyła pierogi w wyniku czego oszukała sklep na 1,14 zł. Została doprowadzona przed wymiar sprawiedliwości.
[pejsbukowe źródło]
Teraz sie boje isc do sklepu kupic pierogi...
Slobodan Praljak, który został skazany na 20 lat więzienia za zbrodnie wojenne w czasie wojny w Bośni i Hercegowinie, w trakcie odczytywania wyroku apelacyjnego wyciągnął buteleczkę i wypił jej zawartość jednocześnie krzycząc "wypiłem truciznę". Rozprawa została natychmiast przerwana, a mężczyzna wyprowadzony z sali. Po kilku godzinach zmarł w szpitalu.
W trakcie środowej rozprawy Chorwat usłyszał wyrok sądu apelacyjnego, który podtrzymał decyzję Trybunału w Hadze z 2013 roku. Praljak został skazany na 20 lat więzienia za zbrodnie wojenne popełnione na Muzułmanach w Mostarze.
W momencie, gdy usłyszał, że sędzia podtrzymuje wyrok powiedział: "Sobodan Praljak nie jest zbrodniarzem wojennym, z pogardą odrzucam wasz wyrok". Następnie wyciągnął małą buteleczkę i wypił jej zawartość krzycząc "wypiłem truciznę". Jak podają chorwackie media obrończymi skazanego potwierdziła, że padły z jego ust takie słowa.
no i te "zbrodnie" na szmatogłowych
Jak było to do pieca razem z tą sędzią.
Rozpierdolmy sąd najwyższy w pizdu, niech zbyszek wyznaczy swoich sędziów, prawych i sprawiedliwych a na każdym wypizdowiu od razu nastanie prawo i sprawiedliwość
Sądy będą działać tak jak zbyszkowa prokuratura w sprawie Igora Stachowiaka
Następny kurwa leming. Czemu nic nie zrobiły? Bo to te same sądy, ci sami ludzie z czasów PO-PSL, które za poprzedniego rządu nie zrobiły nic w 49 podobnych przypadkach.
Moja rozprawa zaczyna się jutro.
Rozprawa sądowa w kwestii gwałtu:
Sędzia: Dlaczego Pani się nie broniła?
Kobieta: Jak się miałam bronić?! Skoro jedną ręką musiałam kieckę trzymać, a drugą ręką opierać się o drzewo.
- Proszę pani, co pani nie odpowiadało w domu?
- Wszystko odpowiadało - mówi kobieta. - Jest bardzo ładny i poza miastem. O ile dobrze pamiętam, to jest tam też 10 hektarów gruntu.
Sędzia nie daje za wygraną:
- Pani mnie źle zrozumiała. Ja pytałem na jakiej podstawie...
- Oj, solidnej, Wysoki Sądzie. Żelbeton i to na 4 metry w ziemię...
Sędzia z lekka podłamany:
- Ale ja pytałem jakie są wasze stosunki.
- Oj, bardzo dobre, Wysoki Sądzie. Mamy mnóstwo przyjaciół, a co piątek chodzimy grać w brydża.
Sędzia już dość mocno podirytowany:
- Proszę panią, że się tak pospolicie wyrażę, czy coś w państwa małżeństwie nie grało?
- Co prawda mamy dwie wieże hi-fi, fortepian, pianino, ale z reguły to nie słuchamy muzyki... ale sprzęt jest w jak najlepszym stanie.
W końcu sędzia nie wytrzymuje:
- NA MIŁOŚĆ BOSKĄ, KOBIETO! CZEMU CHCESZ TEGO ROZWODU?
- Ooo, to nie ja chcę rozwodu tylko mój mąż. Mówi, że nie może się ze mną dogadać...
Nie wiem czy bardziej jest to śmieszne czy smutne ale znacząco pokrywa się z rzeczywistością przynajmniej w moim mniemaniu.
Tak jestem ateistą i nie, nie walczę z katolikami jeżeli są prawdziwymi wyznawcami tego w co wierzą.
Ps. Są napisy jak by kogoś przerósł język
Dokładnie, Katolicy są prześladowani obecnie niemal jak za czasów Nerona! jakby nie to, że rozpropagowaliśmy humanitaryzm to rzucaliby nas lwom na pożarcie!
Dlaczego reszta nas tak nienawidzi? to proste bo jesteśmy lepsi, jesteśmy ponad ich małostkowe spory, ponad ich okaleczoną brakiem Boga mentalność która przyzwala na wszystko, jeśli ktoś jest katolkiem to jest po prostu dobrym człowiekiem który ma zasady i kocha bliźnich.
Dajcie nam po prostu żyć w zgodzie ze swoją wiarą, naprawdę tak wam wadzi, że ktoś nie kopuluje z przypadkowymi ludźmi, nie zdradza żon, nie zabija, nie kradnie, nie oczernia innych, nie jest obojętny na ich losy i pomaga w potrzebie?
Nawet nie zdajecie sobie sprawy jak wiele zawdzięczacie naszej religii i kościołowi, to są tak fundamentalne rzeczy, że każdy wykształcony człowiek powinien je pamiętać i szanować za to te instytucje, nawet jeśli jest słabej wiary.
Po wejściu do Unii rozpadają się rodziny, a Polska wymiera
Spadek liczby urodzeń sięgający kilkudziesięciu tysięcy rocznie, rozpad więzi rodzinnych, a także przyspieszenie procesu starzenia się społeczeństwa, to rezultat emigracji Polaków po wstąpieniu kraju do Unii Europejskiej – wynika z najnowszego raportu Komitetu Badań nad Migracjami PAN.
Według raportu, przedstawionego dziś na posiedzeniu senackiej komisji emigracji i łączności z Polakami za granicą, po wstąpieniu Polski do UE pojawiło się wiele regionów, które w istotny sposób zaczęły odczuwać skutki dynamicznego i masowego odpływu mieszkańców. „Wynikająca z permanentnej emigracji depopulacja, w połączeniu z niskimi wskaźnikami urodzeń oraz starzeniem się społeczeństwa, powodują znaczące zaburzenia w rozwoju społeczno-gospodarczym i rzutują na przyszły rozwój tych regionów” - napisano w raporcie.
Jak przypomniał przewodniczący Komitetu Badań nad Migracjami PAN prof. Marek Okólski, GUS szacuje liczbę polskich emigrantów czasowych na ok. 2 mln 17 tys. (wyjechali za granicę, ale w ewidencjach widnieją jako mieszkańcy kraju). Najwięcej osób wyjechało z województw śląskiego, małopolskiego i dolnośląskiego, ale w odniesieniu do ludności faktycznie zamieszkałej liczba emigrantów jest największa na Opolszczyźnie (10,6 proc. ludności), Podlasiu, (9,1 proc.), Podkarpaciu (8,4 proc.) oraz na Warmii i Mazurach (7,5 proc.).
Okólski podkreślił, że w ostatnich latach obserwuje się wzrost migracji także z województw, w których zjawisko to nie było dotąd znacząco nasilone – świętokrzyskiego, dolnośląskiego i pomorskiego. Według raportu, poakcesyjna emigracja oznacza ubytek urodzeń sięgający kilkudziesięciu tysięcy osób rocznie (w 2011 – 37,5 tys.), jednak – jak zaznaczył szef Komitetu – liczby te nie uwzględniają rzeczywistej dzietności Polek za granicą, która jest dwukrotnie wyższa niż w kraju.
Jak powiedział Okólski, na skutek emigracji następuje też intensyfikacja procesu starzenia się społeczeństwa. Zakładając, że emigranci czasowi ani ich dzieci nie powrócą do kraju, by tu się osiedlić, a w konsekwencji liczba urodzeń w Polsce będzie mniejsza o 10 proc., wówczas stan ludności będzie w 2035 r. mniejszy o dodatkowe 2,5 mln osób.
„Niekorzystnej zmianie ulegnie struktura wieku: grupa poniżej 15. roku życia będzie mniejsza o ok. 10 proc., grupa w wieku 20-64 lata mniejsza o 7 proc., podczas gdy grupa osób najstarszych, w wieku 65 lat i więcej, będzie mniejsza jedynie o 4 proc.” – czytamy w raporcie.
Część raportu poświęcono też skutkom ekonomicznym migracji. Podkreślono w nim, że mimo stosunkowo dużego transferu dochodów migrantów do Polski (w 2007 r. stanowiły one blisko 2,5 proc. polskiego PKB), ich wpływ na rozwój gospodarczy Polski jest dość skromny. Pieniądze te wydawane są na bieżącą konsumpcję, co ma wpływ na budżet centralny (poprzez VAT), ale negatywnie przekłada się na budżety samorządów (brak wpływów z tytułu podatków PIT i CIT).
Okólski zwrócił też uwagę na związane z emigracją przemiany polskich rodzin oraz rozpad więzi rodzinnych. Według raportu liczba rozwodów w latach 2004-2011 wyniosła 519,1 tys., co oznacza, że udział rozwodów po akcesji Polski do UE w ogólnej liczbie rozwodów z lat 1990-2011 wynosi aż 52 proc. Najwyższe współczynniki rozpadu małżeństw doświadczają województwa, które charakteryzują się wysokim poziomem odpływu migrantów – dolnośląskie, lubuskie, zachodnio-pomorskie i warmińsko-mazurskie.
Jak powiedział Okólski, emigracja oznacza też rozpad rodzin wielopokoleniowych, co będzie skutkowało koniecznością wypracowania skuteczniejszych form instytucjonalnej opieki nad osobami starszymi, które pozostaną w kraju.
Raport został przedstawiony w wersji wstępnej; końcowa ma być opublikowana wiosną przyszłego roku.
Źródło
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów