@MrSpook: Taaak, bo masz wielką firmę, kilka milionów obrotu w roku i podatek, który płacisz to setki tysięcy złotych, a nie kilka tysi... żeby komuś chociaż jednego iPada zafundować... nie mówiąc o wczasach..
@korinogaro: unikanie płacenia podatków to przestępstwo i mam nadzieję, że będziesz siedział razem z tymi chujami w rządzie co je marnują. Podatki to zuo konieczne, problemem jest ich sposób wydawania, bo jakby dawali w zamian tyle co zabierają to nie byłoby problemu, a nawet mniej. Problemem jest marnotrawstwo. Dlatego najoptymalniej jest jak na swoje cele wydajemy sami własne pieniądze, bo zrobimy to optymalnie niż ktoś kto wydaje nieswoje pieniądze na nieswoje cele i taniej, bo nie trzeba do tego pośrednika w postaci urzędasa. Dlatego jestem za jak najniższymi podatkami, które mają pokryć cele wspólne (policja, wojsko, sądy, etc.) ze szczątkową administracją.
Póki co wykładam na ub. zdrowotne, chociaż nie choruję, a jak zachoruję na jakaś grypę albo coś, to Polopirynka, czy inny stuff z apteki bez recepty za kilka złotych załatwi sprawę w niecały tydzień. Ale nie stać mnie na leczenie zębów, które są moim głównym problemem jeśli chodzi o zdrowie, bo NFZ co najwyżej może mi załatwić wyrwanie zęba, anie jego porządną naprawę czy rekonstrukcję... Żeby mieć szybko diagnozę albo badanie (nie stać mnie na czekanie w kolejkach, bo jak nie pracuję to nie zarabiam, nikt do rączki nie włoży na własnej działalności), to płacę 100 za wizytę u lekarza.. raz, może dwa do roku, Ogólnie więcej miesięcznie za zdrowotne zapłacę niż skorzystam przez to przez cały rok. Emerytura, to samo.. po co mi emerytura, jeśli zamierzam pracować do końca życia, bo nie wyobrażam sobie żeby np. po 30 latach prowadzenia firmy, nagle iść na zieloną trawkę i nic nie robić? Ale kasę łożyć trzeba...
Dlatego wolę płacić mniej, ale mieć wojsko, które przynajmniej ruskim przyłoży zanim dosięgną nas ruskie rakiety, niż całe życie za głodową emeryturkę czekać w kolejkach do lekarza.. z resztą z moim trybem życia, jeśli osiągnę wiek emerytalny to będzie cud, ale wolę żyć krótko a szczęśliwie, niż 70-80 lat żreć srać i narzekać.
I jest zasadnicza różnica pomiędzy uchylaniem się od płacenia a optymalizacją podatkową (która jest całkowicie lagalna i sensowna), ale do tego trzeba nie być cebulakiem, ruszyć dupę, pouczyć się trochę a nie pieprzyć farmazony na Sadolku.
Podatki płace w PL, nie oszukuję, bo dla kilku złotych nie warto ryzykować, a złodziei z rządu ciężko przekombinować, w dodatku trzeba mieć dobrego prawnika i księgową, póki co znalazłem dobrą księgową. Chociaż porucham sobie moją księżniczkę.
Gdzie ta maść... bo od cebuli dupa boli.