Ruchasz ją kiedy ona chce, dziesięć razy, bo ona tak chce, kolega ją wyruchał bo ona tak postanowiła, obiad u jej mamusi trzy razy w tygodniu, impreza z jej koleżankami, dawaj kasę, znowu ją kolega przeruchał, daj więcej kasy, impreza z jej kolegą, znowu ją ruchasz, jeszcze więcej kasy, kolega ciebie rucha, obiad u mamusi kolegi, dajesz kasę jej koledze, ruchasz mamusię kolegi..... Rozwód.
Taka kurwa to porażka.
Ruchasz ją kiedy ona chce, dziesięć razy, bo ona tak chce, kolega ją wyruchał bo ona tak postanowiła, obiad u jej mamusi trzy razy w tygodniu, impreza z jej koleżankami, dawaj kasę, znowu ją kolega przeruchał, daj więcej kasy, impreza z jej kolegą, znowu ją ruchasz, jeszcze więcej kasy, kolega ciebie rucha, obiad u mamusi kolegi, dajesz kasę jej koledze, ruchasz mamusię kolegi..... Rozwód.
Wzruszyła mnie Twoja historia...
Taka kurwa to porażka.
Ruchasz ją kiedy ona chce, dziesięć razy, bo ona tak chce, kolega ją wyruchał bo ona tak postanowiła, obiad u jej mamusi trzy razy w tygodniu, impreza z jej koleżankami, dawaj kasę, znowu ją kolega przeruchał, daj więcej kasy, impreza z jej kolegą, znowu ją ruchasz, jeszcze więcej kasy, kolega ciebie rucha, obiad u mamusi kolegi, dajesz kasę jej koledze, ruchasz mamusię kolegi..... Rozwód.
Stary współczuję. Kiedyś znajdziesz fajna i normalna babkę. Trzymaj się tam.
Taka kurwa to porażka.
Ruchasz ją kiedy ona chce, dziesięć razy, bo ona tak chce, kolega ją wyruchał bo ona tak postanowiła, obiad u jej mamusi trzy razy w tygodniu, impreza z jej koleżankami, dawaj kasę, znowu ją kolega przeruchał, daj więcej kasy, impreza z jej kolegą, znowu ją ruchasz, jeszcze więcej kasy, kolega ciebie rucha, obiad u mamusi kolegi, dajesz kasę jej koledze, ruchasz mamusię kolegi..... Rozwód.
A moze taka ktorej ty nie bedziesz mial stulejarzu