Brak słów kurwa...
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 21:18
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 23:05
🔥
Zguba motocyklisty
- teraz popularne
🔥
Napastnik z długą rurką
- teraz popularne
Tak to jest jak babcie, które nie mają co w domu robić na rozmowy sobie chodzą do lekarzy.
Większość chorób na które "chorują" nie istnieją poza obrębem ich głowy.
Większość chorób na które "chorują" nie istnieją poza obrębem ich głowy.
Darksaider napisał/a:
Tak to jest jak babcie, które nie mają co w domu robić na rozmowy sobie chodzą do lekarzy.
Większość chorób na które "chorują" nie istnieją poza obrębem ich głowy.
Mi się wydaje, że to rząd odpowiada za takie rzeczy a nie babcie bo gdyby wszystko było zorganizowane jak trzeba to nie było by debilizmu w kraju.
Klasyczny przykład na to, że Polska polityka socjalna sięga dna...
@up EHEHE polityka socjalna, polityka socjalna kolego właśnie upada i nie ma jej co naprawiać, bo to zawsze prowadzi do tego samego.
Prędzej umrzesz niż doczekasz się pomocy. Btw. babcie niestety nabijają statystyki, bo mają czas i łażą do każdego możliwego specjalisty, bo "o tu boli". Z drugiej strony jednak nie wszystkie te przypadki to ich "widzimisie".
Darksaider napisał/a:
Tak to jest jak babcie, które nie mają co w domu robić na rozmowy sobie chodzą do lekarzy.
Większość chorób na które "chorują" nie istnieją poza obrębem ich głowy.
Chciałbym nieśmiało zauważyć, że 90% chorób leczonych na wydziale neurochirurgii nie istnieje poza obrębem głowy
Dajcie mi numer do ministra zdrowia to mu przez telefon wyjebie.
@lukasz343 masz:
mz.gov.pl/wwwmz/index?mr=m11&ms=1&ml=pl&mi=9&mx=0&ma=179
jak już skończysz to powiedz jak było. A wiesz chociaż jak się nazywa nasz minister?
mz.gov.pl/wwwmz/index?mr=m11&ms=1&ml=pl&mi=9&mx=0&ma=179
jak już skończysz to powiedz jak było. A wiesz chociaż jak się nazywa nasz minister?
W poniedziałek idę do chirurga. Jak się zapisywałem, kobita w recepcji mówiła że mają kilka ostatnich miejsc- do 24 listopada. Mimo że przychodnia ma bardzo dobrego chirurga, do konca roku nie będą przyjmować na NFZ, bo wyczerpali limity.
Jebana 'państwowość' to wykancza. Centralizacja NFZ to błąd, dużo lepiej byłoby gdyby utrzymano kasy chorych. do tego możnaby dodac prywatne ubezpieczenia- np ubezpieczasz sie w prywatnej firmie, kasa chorych placi powiedzmy 30/50/70% a ubezpiueczyciel analogicznie reszte, zależnie od tego jaki pakiet byś wykupił. Wtedy idziesz bez kolejki lub czekasz krótko, a tych co ich 'nie stać'(w wiekszosci znudzonym babciom i nierobom) zapisywano by na sam koniec.
Tylko nikt nie pomysli, to pokazuje tylko jak w dupie mają nas tuski.
A ciemny lud nadaje na lekarzy*, jak to kasy mają i nachapać się chcą. Idz jeden z drugim na studia medyczne, potem na praktyki, potem lecz debila jednego z drugim ktory nie rozumie co się do niego mowi i nie stosuje się do zaleceń i bierz za niego odpowiedzialność.
*oczywiscie są lekarze ktorym tylko hajs w głowie a pacjenta mają w dupie, ale ilu takich może być? Od gówniarza włóczyłem się po lekarzach bo rozne rzeczy się mi działy i na przyzwoitych doktorów trafiałem. To chyba 'tych dobrych' będzie więcej, nie?
Jebana 'państwowość' to wykancza. Centralizacja NFZ to błąd, dużo lepiej byłoby gdyby utrzymano kasy chorych. do tego możnaby dodac prywatne ubezpieczenia- np ubezpieczasz sie w prywatnej firmie, kasa chorych placi powiedzmy 30/50/70% a ubezpiueczyciel analogicznie reszte, zależnie od tego jaki pakiet byś wykupił. Wtedy idziesz bez kolejki lub czekasz krótko, a tych co ich 'nie stać'(w wiekszosci znudzonym babciom i nierobom) zapisywano by na sam koniec.
Tylko nikt nie pomysli, to pokazuje tylko jak w dupie mają nas tuski.
A ciemny lud nadaje na lekarzy*, jak to kasy mają i nachapać się chcą. Idz jeden z drugim na studia medyczne, potem na praktyki, potem lecz debila jednego z drugim ktory nie rozumie co się do niego mowi i nie stosuje się do zaleceń i bierz za niego odpowiedzialność.
*oczywiscie są lekarze ktorym tylko hajs w głowie a pacjenta mają w dupie, ale ilu takich może być? Od gówniarza włóczyłem się po lekarzach bo rozne rzeczy się mi działy i na przyzwoitych doktorów trafiałem. To chyba 'tych dobrych' będzie więcej, nie?
Ja na wycięcie migdałów czekałem ponad 3 miesiące, mimo że na skierowaniu było wyraźnie napisane "WAŻNE", bo co tam, bo nie prywatnie? Jeśli poszedłbym prywatnie po tygodniu miałbym to z głowy, a dzisiaj mam problemy z sercem i muszę przyjmować leki, które nie są refundowane przez NFZ... zajebisty kraj.