Ostatnimi czasy miałem pewne problemy z korzonkam, no cóż tu dużo opowiadać...napierd..bolało jak jasna cholera.
Przychodzi niedziela, na obiad zapowiedzieli się teściowie, ale, że plecy spokoju nie dawały zająłem najbardziej dogodną "niedzielną" pozycję (nie licząc tych łóżkowych) a mianowicie leżąca na kanapie przed telewizorem. Nagle dzwonek do drzwi- wchodzi do najpierw obraz nędzy i rozpaczy- mamusia a zaraz za nią moja ostoja normalności w ten dzień- teściu.
Mamusia widząc mnie na kanapie zadaje pytanie: Teściowa [T], Ja [J]
[T]- co Ci jest zięciu?
[J]Plecy mnie bolą..
[T] aaa to ja stosowałam taką rosyjską maść z jadem żmii i pomagało..
długo się nie wahając odpowiedziałem:
"To niech mamusia napluje"
Miana teściowej i mojej żony bezcenna
Riposta i kuriozum całej sytuacji jak w skeczu Czarka Pazury
Przychodzi niedziela, na obiad zapowiedzieli się teściowie, ale, że plecy spokoju nie dawały zająłem najbardziej dogodną "niedzielną" pozycję (nie licząc tych łóżkowych) a mianowicie leżąca na kanapie przed telewizorem. Nagle dzwonek do drzwi- wchodzi do najpierw obraz nędzy i rozpaczy- mamusia a zaraz za nią moja ostoja normalności w ten dzień- teściu.
Mamusia widząc mnie na kanapie zadaje pytanie: Teściowa [T], Ja [J]
[T]- co Ci jest zięciu?
[J]Plecy mnie bolą..
[T] aaa to ja stosowałam taką rosyjską maść z jadem żmii i pomagało..
długo się nie wahając odpowiedziałem:
"To niech mamusia napluje"
Miana teściowej i mojej żony bezcenna
Riposta i kuriozum całej sytuacji jak w skeczu Czarka Pazury
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis