Hahah pięęękny ból dupy tu widzę chłopaczków po zawodówkach
Z własnych obserwacji, wiem że większość z hejtujących trafiła do zawodówek nie dlatego (jak to lubią się usprawiedliwiać) bo po studiach nie ma pracy/muszą utrzymać rodzinę/nie zamierzali marnować kilku lat swojego życia, tylko dlatego, że to po prostu lenie i przygłupy, którzy nauczyć się nie umieli i nie trafili do dobrych liceów, bądź nawet do tych złych
Jeszcze pamiętam jak niektórzy się napieprzali, że poszedłem do liceum i tyle zapieprzania mam, a oni w zawodówkach się opierdalają, a praktyki to sobie na lewo załatwili. Kiedy jednak ja wyjechałem z miasteczka na studia i zaznałem życia studenckiego, to część od razu na imprezy chce wpaść, a część takich ponuraków jak wy hejtuje jak to chlejemy, dupczymy i imprezujemy
I uprzedzając głupie teksty, na studiach utrzymuję się za swój hajs, zarobiony w wakacje zagranicą
Poza tym nawet jeśli kogoś rodzice utrzymują (przecież wiedzą że część pieniędzy pójdzie na imprezy), to co was to kurwa tak bardzo boli, hę ? Wasi rodzice za tych "darmozjadów" płacą ? Ich hajs, oni mogą zdecydować że synka będą utrzymywać a wam huj do tego...
Poza tym lubię na postrzeganie studentów przez pryzmat Juwenaliów, bo niestety jak poniektórzy do sesji muszą zapierdalać, to już nikt nie widzi.
Jak się kurwa uczyć w gimbazjum/podstawówce nie chciało to teraz nie pierdolić tutaj farmazonów, tylko machać tą łopatą i "nie marnować 5 lat swojego życia"
Student pozdrawia frustratów