"Jeżeli nie wierzysz w Boga i Bóg nie istnieje – nic nie tracisz.
Jeżeli nie wierzysz w Boga a Bóg istnieje – tracisz wszystko.
Jeżeli wierzysz w Boga a Bóg nie istnieje – nic się nie dzieje.
Jeżeli wierzysz w Boga i Bóg istnieje – zyskujesz wszystko."
Miłej krucjaty.
______________
"it is no measure of health to be well adjusted to a profoundly sick society"@szpadjer jeśli wierzysz w boga, a go nie ma, to tracisz swobodę którą miałbyś za życia.
Chcesz polemizować z jednym z największych umysłów. I rozróżnij wiarę w Boga, od wiary w kościół. Wierząc w Boga nic nie tracisz, nabywasz jedynie moralności.@szpadjer jeśli wierzysz w boga, a go nie ma, to tracisz swobodę którą miałbyś za życia.
______________
"it is no measure of health to be well adjusted to a profoundly sick society"
Ja takie wywody prowadzę wszędzie.
Nigdy nie wyprałem się swoich poglądów. Nie miałem problemu aby powiedzieć co myślę o religii świetojebliwej rodzinie żony ani każdej innej osobie, która próbuje mi zaszczepić swoje halucynacje.
Mam wyjebane na to, że traktują mnie jako antychrysta i regularnie obrabiają mi dupę.
Wyjebałem z sali szpitalnej księdza, który odprawiał czary mary i mamrotał magiczne zaklęcia nad moim umierającym dziadkiem, który również był ateistą i prosił aby ksiądz nie przeszkadzał mu w umieraniu.
Moje dziecko jest nieochrzczone, i nigdy nie będzie. Chyba, że samo zachce ale zadbam aby odebrało staranne wykształcenie na temat religijnych halucynacji więc będzie mieć polew z religii tak jak ja.
Moja żona jest ateistką.
Także mój ateizm nie kończy się na pokrzykiwaniu w internecie. Jestem praktykującym ateistą i żaden z katolibów nie będzie mi zabierał przestrzeni do życia swoją mitologią.
Jak dzielisz zero to wynik zawsze wynosi zero.
Aleś mi stary zaimponował tym wywodem.Jesteś taki nowoczesny....
Ja tam się mało znam ale ortodoksyjni ateiści są tak samo pojebani jak ortodoksyjni katole/żydzi /muslimy itp
______________
Każdy myślący człowiek jest ateistą.-Ernest Hemingway
***** ***
Już się rozmydliła dyskusja. Szanowni ateiści, zapewne znacie zakład Pascala, a jak nie znacie to przeczytajcie:
"Jeżeli nie wierzysz w Boga i Bóg nie istnieje – nic nie tracisz.
Jeżeli nie wierzysz w Boga a Bóg istnieje – tracisz wszystko.
Jeżeli wierzysz w Boga a Bóg nie istnieje – nic się nie dzieje.
Jeżeli wierzysz w Boga i Bóg istnieje – zyskujesz wszystko."
Miłej krucjaty.
Ja też jestem samozwańczym Bogiem. Byś doświadczył mej nieskończonej łaski wymagam abyś przelał mi 1000 złotych na konto. W zamian otrzymasz zbawienie. Kościół Katolicki mnie nie promuje, ale ja jestem niszowym Bogiem. Wiesz, Chrystus w swoich czasach też był outsiderem. Jestem wszechmocny, wszechmogący, dobry i nieskończenie miłosierny. Po prostu kurwa jakoś mi z kasą nie idzie. No to ten...
"Jeżeli nie wierzysz w Boga i Bóg nie istnieje – nic nie tracisz.
Jeżeli nie wierzysz w Boga a Bóg istnieje – tracisz wszystko.
Jeżeli wierzysz w Boga a Bóg nie istnieje – nic się nie dzieje.
Jeżeli wierzysz w Boga i Bóg istnieje – zyskujesz wszystko."
Jak chcesz mój nr konta, pisz na PM. Zbawienie masz w banku. A jeśli nie masz, no to chuj. Nic nie tracisz. Tylko 1000 zł.
---
A tak na serio, to uważam że każdy kto powołuje się na zakład Pascala lub uczucia religijne, powinien dla dobra ludzkości być zalewany betonem.
Serdecznie pozdrawiam.
Rozumiem, ale ty mógł byś bardziej. Rozgranicz religię (jako taką-kościół, uczucia religijne) od czystej wiary w jakiś byt (zwany przez nas Bogiem), którego określić nie potrafię.A tak na serio, to uważam że każdy kto powołuje się na zakład Pascala lub uczucia religijne, powinien dla dobra ludzkości być zalewany betonem.
Serdecznie pozdrawiam.
Ja jedynie przepisałem myśl Pascala. Może ktoś jej nie znał i może spojrzy na świat z innej perspektywy po jego przeczytaniu - ja uważam, że jest to uczciwe wyjaśnienie wiary i nie wiary.
Pozdrawiam także.
______________
"it is no measure of health to be well adjusted to a profoundly sick society"Chcesz polemizować z jednym z największych umysłów. I rozróżnij wiarę w Boga, od wiary w kościół. Wierząc w Boga nic nie tracisz, nabywasz jedynie moralności.
jeżeli wierzysz w boga a go nie ma to :
-tracisz czas na jakieś zabawne rytuały i cuda magie na kiju
-ograniczasz swój umysł bo większośc(a napewno wszystkie monoteistyczne) religii dąży do braku rozwoju
-być może czynisz to samo swoim dzieciom bo od początku zamykasz ich umysły.
Więc gra Pascala tak naprawdę to taka dziecięca rymowanka i pobożne życzenia ;D
PS: a jak wierzę w boga latającego potwora spagetti to tez nabywam moralności ? bzdurne twierdzenie. Jak jesteś dobry z natury i czynów to niepotrzebujesz żadnych starożytnych mitologii semickich by być prawym i moralnym .
PS: a jak wierzę w boga latającego potwora spagetti to tez nabywam moralności ? bzdurne twierdzenie. Jak jesteś dobry z natury i czynów to niepotrzebujesz żadnych starożytnych mitologii semickich by być prawym i moralnym .
Ale zrozum, że ludzie podobni do mnie, różnie rozumieją Boga. Być może dla kogoś jego emanacją jest nazewnictwo wykreowane przez Hartmana. Ale prawda. Człowiek dobry i moralny nie potrzebuje wiary, ale jeżeli Bóg istnieje to nie ma problemu z takim człowiekiem - jestem o tym przekonany. Cudzysłów oczywiście.
@Abraxus Na każdą tezę znajdzie się antyteza.
______________
"it is no measure of health to be well adjusted to a profoundly sick society"Dawkins też wyjaśnił jaka to bzdura.
______________
Każdy myślący człowiek jest ateistą.-Ernest Hemingway
***** ***
Rozumiem, ale ty mógł byś bardziej. Rozgranicz religię (jako taką-kościół, uczucia religijne) od czystej wiary w jakiś byt (zwany przez nas Bogiem), którego określić nie potrafię.
Ja jedynie przepisałem myśl Pascala. Może ktoś jej nie znał i może spojrzy na świat z innej perspektywy po jego przeczytaniu - ja uważam, że jest to uczciwe wyjaśnienie wiary i nie wiary.
Pozdrawiam także.
Ale czemu uważasz że istnieje jakiś magiczny byt i czemu miało by go obchodzić istniejąca od 10000 lat życie na jednej z setek miliardów planet w istniejącym miliardy lat wszechświecie ?
Chociażby dlatego, że żaden człowiek nie wie ile jest wszechświatów, ile jest wymiarów tych wszechświatów i wykracza to poza rozumienie ludzkiego umysłu. A nie wątpimy, że jest wiele wszechświatów... Wiesz, łatwiej mi żyć. Wewnętrznie czuję się szczęśliwszy.
Ale czemu uważasz że istnieje jakiś magiczny byt i czemu miało by go obchodzić istniejąca od 10000 lat życie na jednej z setek miliardów planet w istniejącym miliardy lat wszechświecie ?
______________
"it is no measure of health to be well adjusted to a profoundly sick society"Chociażby dlatego, że żaden człowiek nie wie ile jest wszechświatów, ile jest wymiarów tych wszechświatów i wykracza to poza rozumienie ludzkiego umysłu. A nie wątpimy, że jest wiele wszechświatów... Wiesz, łatwiej mi żyć. Wewnętrznie czuję się szczęśliwszy.
Ale serio? nie wyśmiewam czy coś . tylko ciężko m zrozumieć Po co? tzn fajnie że wierzysz w jakąś siłę, i jeśli nie masz co do niej jakichś głupich oczekiwań że da Ci życie wieczne czy jakieś błogoslawieństwo czy że dzięki temu jesteś lepszy od innych to spoko
Tak serio. I doceniam, szczególnie na tym portalu, że nie wyśmiewasz
Ale serio? nie wyśmiewam czy coś . tylko ciężko m zrozumieć Po co? tzn fajnie że wierzysz w jakąś siłę, i jeśli nie masz co do niej jakichś głupich oczekiwań że da Ci życie wieczne czy jakieś błogoslawieństwo czy że dzięki temu jesteś lepszy od innych to spoko
______________
"it is no measure of health to be well adjusted to a profoundly sick society"Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów