Fajnie brzmi jego nazwisko wymawiane przez Szwedów.
Dobrze zrobił, za darmo czapy nie dostali. Będąc sędzią kierował się obowiązującym wówczas kodeksem karnym, a ten za zdradę ojczyzny przewidywał określone kary. Można się spierać czy były te kary humanitarne i adekwatne do popełnionych czynów, ale do dziś w wielu krajach za zdradę można zarobić karę śmierci, a tam gdzie jej nie ma karę długoletniego więzienia z dożywociem włącznie. Próbuje się rozpowszechniać teorię jakoby wymiar sprawiedliwości z tzw. komuny niczego innego nie robił tylko wyłapywał i represjonował patriotów. Tymczasem wielu z nich (że wspomnę tylko NSZ i tzw. żołnierzy wyklętych) to były szumowiny gorsze od swoich oprawców i na swoje kary z pewnością sobie zasłużyli. Tak, że nie podniecajcie się każdym przypadkiem, jeśli nie znacie wszystkich okoliczności wydarzeń i winy skazanych.